HMP 60 Exodus
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Geneza czyli o końcu Mithotyn i początku czegoś nowego
Szwedzki Falconer to wyjątkowy zespół, który
pokazał inne oblicze power metalu. Folk
okazał się ich znakiem rozpoznawczym.
Zespół nie kryje swojej narodowej
tradycji, a także pomysłowości, co
potwierdza każdy ich album. Nadarzyła
się okazja, żeby porozmawiać o
początkach Falconer pozostawiając
obecne czasy w spokoju. Odpowiedzi
udzielał nam Stefan Weinerhall, który
dał początek Falconer.
HMP: Cześć
Stefan, nie tak dawno rozmawialiśmy z tobą na temat
waszego ostatniego dzieła. Skupimy się więc
dziś na waszych początkach. Falconer powstał na
gruzach grupy Mithotynu. Czy możesz nam opowiedzieć
coś więcej o tym zespole? Jak doszło do powstania?
Czemu przerodził się w Falconer?
Stefan Weinerhall: Mithotyn założyliśmy w 1992 roku
i był właściwie pierwszym zespołem, w którym graliśmy.
Wtedy właśnie zaczynaliśmy przygodę z muzyką.
Po trzech albumach czułem, że podryfowałem na
tyle daleko od tego, co grał Mithotyn, że chciałem założyć
kolejny zespół bardziej w stylu, jakiego chciałem.
W 1999 roku powstał Falconer. Jesteś jednym z tych,
którzy przyczynili się do powstania zespołu. Miała
być podobna tematyka, brzmienie, ale nie miała to
być kopia poprzedniego zespołu. Skąd taki pomysł?
Z muzyki, której słuchałem, czyli heavy metalu i hard
rocka. Chciałem jedynie podrasować muzykę, którą pisałem
normalnie, do bardziej heavy metalowego stylu i
pominąć wpływy black/deathowe.
Dlaczego postanowiliście podrasować styl i nieco go
ulepszyć?
Wydawało się to lepsze i było bardziej szczere względem
mojego serca, że tak się wyrażę. Granie nadal w
stylu, który mnie nie interesował rodziłoby poczucie
fałszu.
Nie kusiło was, żeby zacząć grać coś innego niż
power metal z elementami folk metalu?
Styl Falconera wydawał mi się właściwy i oczywisty.
W końcu udało wam się zarejestrować demo i je rozesłać
do różnych wytwórni. Kto wówczas się Wami
zainteresował?
Metal Blade i Century Media były bardzo nami zainteresowane.
Mój brak wiedzy odnośnie tego, jak inne zespoły komponowały
i grały swoją muzykę, przyczynił się do tego,
że nasza płyta była bardziej oryginalna. Do tego mieliśmy
Mathiasa (Mathias Blad, wokalista - przyp. red.),
dzięki któremu była ona jeszcze bardziej oryginalna.
Dlaczego mimo prośby fanów nie ruszyliście w trasę
koncertową promującej debiutancki album?
Bo nigdy nie mieliśmy być zespołem grającym na żywo.
Do dzisiaj widzę Falconer jako kapelę studyjną.
To tworzenie i nagrywanie są powodami, dla których
na mnie wpływ.
17 kwietnia wydaliście "Ultimate Edition" ulepszoną
wersję debiutanckiego albumu. Dwupłytowy digipak
będzie zawierał nie tylko znany nam album, ale też
bonusy i niezrealizowane utwory. Co was skłoniło do
wydania takiej wersji debiutu?
To był pomysł naszej wytwórni. Gdy rozmawialiśmy o
tym przedsięwzięciu, już na samym początku rozważaliśmy
dodanie naszego demo. Wydawało mi się jednak
tandetne dodanie tylko czterech utworów na bonusowym
CD, więc zasugerowałem, żebyśmy zrobili
trzy akustyczne wersje naszych kompozycji, żeby chociaż
dać fanom trochę nowego, studyjnego materiału.
Potem oczywiście zremasterowaliśmy normalny album,
przez co faktycznie stał się przejrzystszy, wyraźniejszy
i bardziej na czasie.
Czy to jest również powód żeby w końcu zrobić porządną
trasę z materiału znajdującego się na "Falconer"?
No przynajmniej trzy koncerty. Ostatnie, jakie kiedykolwiek
zrobimy, jako że nadal patrzymy na siebie
jako na zespół studyjny. Szczerze nie chcę pakować w
to więcej czasu potrzebnego na kolejne trasy.
Jak oceniacie swój debiut po latach? Czy sądziliście,
że przetrwa próbę czasu oraz, że zespół osiągnięcie
Jak to się stało, że najpierw nagraliście demo, a
potem zaczęliście szukać perkusisty?
Demo było jedynie jakby testem mającym pokazać, jak
byśmy brzmieli nagrani wraz z wokalem. Gdy demo
wzbudziło zainteresowanie i zapewniło nam kontrakt,
widziałem, że nie chcę nagrać albumu z maszyną zamiast
żywej perkusji. To nie byłoby prawdziwe dla mnie.
W listopadzie 2000 roku weszliście do studia zarejestrować
swój pierwszy album, "Falconer". Jak wspominacie
tamto wydarzenie? Jak przebiegał proces i
kto był głównym dostawcą pomysłów na kompozycje?
Ja napisałem cały materiał na debiut. Nagrywanie
przysporzyło trochę nerwów, gdyż wiedziałem, że moi
rówieśnicy grający inne style przeważnie byli lepszymi
muzykami, niż ci ze świata death/black metalu. Nagraliśmy
to w studio Andiego LaRocques'a, więc tym razem
było to z pewnością na poważnie, dlatego staraliśmy
się by wyszło dobrze. To była bardzo intensywna
sesja, podczas której musiałem grać na wszystkich instrumentach
strunowych. W naszej muzyce było dość
sporo melodii i takich tam, których nie powtarzałem, a
jedynie próbowałem bezbłędnie opanować je specjalnie
do tej sesji.
Nad produkcją czuwał Andy LaRocque i Jacob Hansen.
Jak oceniacie współpracę z nimi? Dlaczego wybraliście
właśnie ich?
Z Mithotyn nagraliśmy tam swój drugi album i dobrze
to wspominaliśmy. Pamiętam, że wtedy Jacob był w
studiu pomocnikiem i nie należał do personelu. Sądzę,
że współpracowało im się całkiem dobrze.
Sam album zebrał znakomite recenzje i opinie. Jak
myślicie w czym tkwi sukces tej płyty?
Foto: Metal Blade
zajmuję się muzyką, a nie granie na scenie już kompletnego
materiału.
Na płycie znajdziemy kilka killerów. Jednym z nich
jest nieco hard rockowy "Heresy in Disguise". Jest to
troszkę coś innego niż to, co do czego nas przyzwyczailiście…
Widziałem film "W imię Róży", który był wielką
inspiracją dla tekstu. Muzyka była moją pierwszą próbą
napisania normalnego, heavy metalowego numeru á
la Accept czy Dio. Przy tym utworze starałem się nie
patrzeć na zespoły takie jak Gamma Ray, Nocturnal
Rites czy Running Wild.
Przede wszystkim jest to płyta power metalowa i nie
brakuje na niej szybkich petard, co potwierdza
"Wings of Serenity" czy "Royal Galley". Jak wygląda
tworzenie takich numerów w obozie Falconer?
Polega to na próbie sklejenia ze sobą niektórych
pomysłów nagranych na mojej "kasecie z pomysłami" i
scalenie ich w sensowny utwór. Gdy staram się dopasować
tempo i styl do kompozycji używam automatu
perkusyjnego. Zawsze zaczynam od muzyki, a później
staram się zaadaptować do niej tekst.
W "A Quest for the Crown" można doszukać się
wpływów Blind Guardian. Czy to było zamierzone?
W tym wypadku bardziej wzorowałem się na "Brave
Brave Sir Robin" czy Monty Pythonie (śmiech).
Jak oceniasz twórczość Blind Guardian? Miał jakiś
wpływ na was?
Blind Guardian był świetny przez dwa, trzy albumy
we wczesnych latach 90-tych, ale myślę, że i tak mieli
taki status jaki dzisiaj prezentuje?
W tamtym czasie bałem się, żeby ludzie nie śmiali się
z niego, gdyż nie brzmiał tak, jak powinien. Bo prostu
bardzo odstawał, ale wydaje się, że właśnie to ludzie w
nim polubili. To świetny debiut z pewnymi wadami,
ale nie uważam go za nasz najlepszy album. Dla mnie
takowym jest "Northwind".
Czy rozpoczęliście prace nad nowym albumem?
Nie, jeszcze nie. Mam trochę pomysłów i tak dalej, ale
faktyczna praca nad nowym albumem jeszcze się nie
zaczęła.
Łukasz Frasek
Tłumaczenie: Łukasz Brzozowski, Anna Kozłowska
FALCONER 73