HMP 60 Exodus
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
cze Wardrum. Lubię kiedy zespół zaskakuje, a wam
się to udało niejednokrotnie na tej płycie. Czy to jest
trudne do wykonania?
Nic nie jest trudnego, gdy piszesz utwór. Musisz tylko
posłuchać swojego serca i podążać za swoim instynktem.
Czasem kawałek wychodzi w pięć minut, a innym
razem trzeba na niego poświęcić wieczność. Nigdy nie
pchamy się na siłę do przodu, kiedy piszemy. Zostawiamy
wszystko, żeby nabrało to spokojnie czasu i
bierzemy się za to, kiedy jest gotowe do pracy dla
wszystkich.
Potraficie też grać i ostro, co potwierdza znakomity
"No Retreat" i to jest jeden z waszych najlepszych
kawałków jakie stworzyliście. Czy usłyszymy w
przyszłości więcej tego typu kompozycji?
Utwory jak "No Retreat", "After Forever" i im podobne
to inna strona dźwięku i charakteru Wardrum. Zawsze
będą w naszych albumach i na naszych setlistach.
Poza tym, kochamy grać heavy metal.
Kapela powstała w 2010 roku w Thessalonikach. Czy
możesz zdradzić jak doszło do powstania kapeli ?
Wiąże się z tym faktem jakaś ciekawa historia?
Zespół stworzyłem ja razem z moimi bliskimi przyjaciółmi
i kolegami z innych zespołów, wtedy z Kostą
Vreto i Kostasem Scandalisem. Musieliśmy się wyrazić
przez ten typ muzyki i jesteśmy wreszcie wszyscy
zadowoleni, że to zrobiliśmy. Później Piero dołączył
do nas jako frontman i wydaliśmy nasz debiut w 2011
roku, to był nasz pierwszy krok. Nie ma zbytnio interesującej
historii za tym wszystkim, tylko praca,
praca, praca w tym, co kochamy najbardziej - muzykę.
Przed "Desolation" znaleźliśmy Yannisa (który
nauczył się śpiewać wszystkie kawałki w dwa tygodnie!)
i tak staliśmy się rodziną.
Możesz nam coś powiedzieć na temat nazwy zespołu?
Skąd się wzięła nazwa Wardrum?
"Wardrum" (z ang. bęben wojenny) to nazwa z prostym,
ale jednocześnie głębokim znaczeniu. Bęben wojenny
jest symboliczny i bije w naszych utworach i
słowach, by przypomnieć wszystkim, że pościg za marzeniami
nigdy się nie kończy. W naszym życiu codziennie
występuje wojna, która nas pcha z listą rzeczy do
zrobienia i sprawia, że zapominamy o naszych potrzebach
i prawdziwych planach. Musimy walczyć i sprawić,
żeby nasze życie było takie jak chcemy. Używamy
naszej muzyki, by łomotać w ten bęben i mówić wszystkim:
"Hej! Nie zapominaj o swoich planach, nie zapominaj
o swoich marzeniach! Podążaj za nimi!"
Jak doszło do tego, że zespół opuścił wokalista Piero?
Czy dalej utrzymujecie z nim kontakt?
Jedynym powodem była odległość. Jak widzisz, pracujemy
bardzo szybko i potrzebujemy kogoś z naszego
miasta by pracował z nami bardzo blisko. Piero jest
świetnym człowiekiem i jesteśmy zasmuceni faktem,
że musieliśmy z nim zaprzestać pracy. Ale to było nieuniknione.
Jesteśmy wciąż w kontakcie i wychodzimy
z nim każdym razem kiedy jest w Grecji.
Jakie inne młode zespoły z Grecji są według cebie
Foto: Wardrum
godne uwagi? Czy jest ktoś kto wam zagraża?
Nie bierzemy dobrej muzyki jako groźby. Wierzymy,
że sporo zespołów z naszej okolicy może dać więcej
dobrych rezultatów dla każdego niż każdy "samotny
kowboj" potrafi sobie sam dać. Sporo greckich zespołów
jest teraz wartych uwagi: Jaded Star, Bandemonic,
Shock Absorber, Hail Spirit Noir, W.A.N.
T.E.D., Enemy Of Reality, Nul'O'Zero...
W waszych tekstach można znaleźć nawiązania do
snów, są też teksty opowiadające o rzeczywistości i
życiu. Skąd bierzecie inspiracje?
Wszystko jest związane z tym, o czym wspominałem
wcześniej - o pamięci o swoich planach i marzeniach.
Słowa są najsilniejszą drogą, żeby przesłać tą wiadomość
dla naszych fanów, dla wszystkich zresztą.
Jak wspominasz wasze dotychczasowe koncerty?
Czy były jakieś przykre wydarzenie? Co was ucieszyło
i zostało na długo w pamięci?
Nie było żadnych nieprzyjemności i jesteśmy z tego
powodu wdzięczni samym sobie. Każdy koncert w
Salonikach zostaje w pamięci. Za każdym razem tłum
jest niewiarygodny. Hitchin w Anglii w listopadzie
2013 roku też będziemy wspominać. Publiczność była
świetna, a pasja jaką otrzymaliśmy w zamian była obfita
i czysta.
Mówiąc o koncertach. Czy możecie powiedzieć czy
jest szansa zobaczyć was w Polsce?
Bylibyśmy wielce zachwyceni, gdybyśmy mogli zagrać
w Polsce. Każde zaproszenie jest bardzo mile widziane
i mamy nadzieję, że niedługo będzie szansa na jakąś
trasę albo udział w jakimś festiwalu. Wiemy, że mamy
tu sporo przyjaciół i nie możemy się doczekać.
Czy zaczęliście już pracę nad nowym materiałem?
Tak, mamy sporo nowych utworów. Jesteśmy gotowi
by zacząć przedprodukcję nowego albumu, który
będzie wydany gdzieś przed końcem tego roku. Nie
mogę się doczekać, aż zaczniemy nagrania. Niedługo
damy wam próbki, które wam udowodnią, że to będzie
świetny album. Mam nadzieję, że rozporządzimy
wszystko tak jak trzeba i wydamy go niedługo.
Tyle z mojej strony. Dzięki za poświecenie czasu i
udzielenie wyczerpujących odpowiedzi.
Cała przyjemność po mojej stronie, dzięki wielkie!
Życzę wam wszystkiego najlepszego. Informacje o nas
znajdziecie na oficjalnej stronie. Znajdziecie tam wideo,
kawałki, adnotacje i wszelkie informacje. Mmay
nadzieję, że będziemy w stanie zagrać w Polsce i poznać
się osobiście. Trzymajcie się, niech uderzenia w
Wardrum w Polsce się zaczną!
Łukasz Frasek
Tłumaczenie: Anna Kozłowska, Marcin Nader
HMP: Ponoć zdecydowaliście się założyć Worldview
już kilka lat temu, dzięki inicjatywie waszego wspólnego
przyjaciela i kolegi z Sacred Warrior, Ricka Maciasa
- ciągnie wilka do lasu, brakowało wam wspólnego
grania?
Rey Parra: Rick był częścią Sacred Warrior i moim
osobistym przyjacielem od czasu kiedy miałem trzy
lata. Obaj dzieliliśmy wtedy taką samą miłość do muzyki,
tak samo jak się zebraliśmy w Sacred Warrior
razem z Brucem i Tonym. Tak... brakuje mi grania z
Rickiem.
Śmierć Ricka nie pokrzyżowała tych planów, wręcz
przeciwnie, jakby zdopingowała was do bardziej wytężonych
działań, dzięki czemu dwa lata temu słowo
stało się ciałem i Worldview rozpoczął regularną
działalność?
Rey Parra: Tak, śmierć Ricka była pewnego rodzaju
motywatorem. To było jak... chcieliśmy iść przez siebie
z coraz silniejszym projektem.
Znaliście się doskonale z gry w takich zespołach jak
Deliverance, Recon, Sacred Warrior czy Vengeance
Rising, tak więc pewnie nie było żadnych problemów
z nawiązaniem porozumienia?
George Rene Ohoa: Zawsze byłem przekonany, że
Rey był świetnym wokalistą w Sacred Warrior. Oczywiście
chciałem z nim pracować. Pamiętaj, że zaczynałem
z Recon i byliśmy zespołem, który miał inny rodzaj
wokalu.
Rey Parra: George i ja rozmawialiśmy o tym od dłuższego
czasu, więc działaliśmy bez pośpiechu, żeby wyjść
na światło dzienne z nowym zespołem.
Jak w tej waszej paczce odnalazł się Todd Libby, muzyk
nie tak doświadczony jak wy?
George Rene Ohoa: Todd Libby był przez jakiś czas
w Recon jako klawiszowiec (sam chciał nagrać następny
album jako klawiszowiec). Zaczynał jako klawiszowiec
w metalowych zespołach z Minnesoty. Potem
zmienił instrument na bas. Świetnie sobie radzi z obydwoma
instrumentami. Poznałem go, kiedy zgłaszał
się na basistę do Recon. To nasz dobry przyjaciel od
kiedy graliśmy razem w wielu projektach.
Dość ważną rolę w zespole odgrywa też chyba Ronson
Webster, chociaż nie jest wymieniany w oficjalnym
składzie Worldview?
George Rene Ohoa: Ronson z wielu powodów był
moją prawą ręką w tym projekcie. Napisał sporo tekstów
i zaśpiewałchórki. Jest naprawdę utalentowanym
wokalistą i tekściarzem.
Powodzenie dwóch pierwszych zarejestrowanych
utworów utwierdziło was w przekonaniu, że warto
zakasać rękawy i pokusić się o ciąg dalszy?
Rey Parra: Absolutnie, po nagrywaniu i zapostowaniu
"The Last Cry" oraz "Two Wonders" na Facebooku i na
Reverbnation, było pewne, że ten krążek będzie dobry
i otrzyma dobre noty.
George Rene Ohoa: Zawsze wiedzieliśmy, że zamierzamy
nagrać album. Chcieliśmy tylko zrobić coś w
stylu teasera, żeby ludzie się dowiedzieli o nas i zespole.
Od razu wiedzieliście, że album będzie zatytułowany
"The Chosen Few", czy też ten pomysł pojawił się
stopniowo?
George Rene Ohoa: Zastanawialiśmy się między
"Worldview One" i "The Chosen Few". Ostatecznie
wykorzystaliśmy drugi, bo ma naprawdę silną wymowę.
Poszliście w kierunku progresywnego power metalu,
czyli nieco lżejszym i bardziej zaawansowanym technicznie
niż w większości swoich wcześniejszych zespołów?
Rey Parra: Tak było. Ochoa i ja dopiero się spotkaliśmy
i pozwoliliśmy dobremu duchowi prowadzić nas w
stronę, którą podążał. Czasami wydawało mi się, że
George nie polubiłby miękkich melodyjek, bo byłyby
lżejsze niż wszystko co przez cały czas naszej działalności
zrobiliśmy. Ale naprawdę chciałem wyrazić swój
głos i poszerzyć granice.
George Rene Ohoa: Jestem naprawdę elastyczny, jeżeli
chodzi o gust muzyczny. Lubię prawie wszystko.
Jest kilka rodzajów muzyki których nie lubię, ale mam
otwarty umysł. Styl Worldview jest przede wszystkim
tym, co lubię w muzyce. Retro, ale modernistyczny.
Kocham old-schoolowy metal i trochę nowoczesności,
czyli dokładnie to, co uchwyciliśmy na naszym albu-
82
WARDRUM