26.04.2023 Views

HMP 60 Exodus

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

sza, najbardziej chwytliwa i najbardziej widowiskowa

rzecz, jaką zrobiliśmy.

Porozmawiajmy chwilę o promocji. Jakieś koncerty,

może video-klipy się szykują?

Właśnie graliśmy na niemieckim Keep it True Festival

gdzie było niesamowicie. Dwa tysiące prawdziwych

metalowych maniaków. Odbiór był nieziemski i z niecierpliwością

czekamy, aby tam kiedyś wrócić. Fani powinni

obserwować naszego Facebooka i śledzić metalowe

newsy, gdyż będą zapowiedzi koncertów i nowego

video.

Mógłbyś wyjaśnić co symbolizują postacie, które pojawiły

się na okładce nowej płyty?

Dobre pytanie. W zasadzie są dwie wersje "The Furthest

Reaches": standardowa oraz limitowana edycja.

Standardowa wersja zawiera okładkę autorstwa Marc'a

Sasso z Nowego Yorku. Marc stworzył także okładkę

pierwszej płyty - "Curse of the Artizan". Nowa ilustracja

to "Artizan" oraz "The Keepers". "The Keepers"

są alienami, którzy powrócili na ziemię po przejęciu

sygnału, który wcześniej umieścili w Wielkiej Piramidzie.

Matt Barlow śpiewa jako "The Keepers".

Postać Artizana jest tu dlatego, by zasygnalizować, iż

jest gotowy chronić nas przed postaciami "The Keepers",

Albo jest potomkiem "The Keepers". Spójrzcie

na obrazek i zauważcie podobieństwa znaków na jego

ciele. Interpretację pozostawiam jednak słuchaczom i

oglądającym okładkę. Marc nadał okładce świetny

wizerunek w stylu science-fiction. Limitowana edycja

zawiera pracę Berlin'a, który bazował na ilustracji

Eliran'a Kantora, który stworzył okładkę do naszego

ostatniego albumu "Ancestral Energy". Jego nowa ilustracja

przedstawia ściętego Sfinksa. Wielki statek kosmiczny

zamknął głowę Sfinksa, ukazując tym samym

nieco nieznanej, kosmicznej technologii wewnątrz statku.

To był genialny pomysł Elirana. Po raz kolejny

pozostawiamy całe pole interpretacji odbiorcom. Wygląda

to fantastycznie. Jest tylko 500 limitowanych kopii

i w zasadzie większość jest już wyprzedana. Nie będziemy

już tego wznawiać. Będzie za to limitowana winylowa

edycja planowana na wrzesień.

Zauważyłem, że lubicie tworzyć albumy jako jedną,

integralną całość. Jak ważne są dla was tzw. "mówione"

partie takie jak dialogi, opowieści w intro itp.?

Postacie i ich dialogi są bardzo istotne i pomagają

wzbogacić historię. Można to porównać do postaci w

filmie. Chcemy, aby było to dla słuchacza wciągającym

doświadczeniem, od początku aż do końca. To właśnie

dlatego podkreślam, że płytę należy słuchać wiele razy

od samego początku do końca. Oczywiście, każdy będzie

miał innych faworytów z płyty, ale to musi być jednak

doświadczane jako całość.

Sądzisz, że jest to wasza najlepsza robota do tej pory?

Myślę, że można powiedzieć, że to nasza najlepsza robota.

Zawsze gdy zaczynasz nowy projekt, dążysz do

tego, żeby zrobić to jak najlepiej. To zdecydowanie solidna

robota, z której jestem dumny. Generalnie odbiór

ostatniej płyty był najlepszy z jakim do tej pory się

spotkaliśmy.

Czego można od was oczekiwać w przyszłości? Ten

sam kierunek, czy może zamierzacie trochę poeksperymentować?

Jeszcze za wcześnie by to wiedzieć. Jeszcze jesteśmy na

fali nowego wydawnictwa i pewnie zajmie wiele miesięcy,

żeby stworzyć nowy materiał. To długi proces związany

z wieloma ofiarami. Wiem jednak, że cokolwiek

w przyszłości Artizan spłodzi, będzie to brzmiało jak

Artizan.

Dlaczego zdecydowaliście się umieścić balladę

"Come Sail Away" jako bonus? Myślisz, że nie pasuje

do całości płyty, czy nie chcecie by postrzegano

was jako zbytnich wrażliwców?

Ten numer został bardzo dobrze odebrany. Prawda,

niektórzy ludzie się zastanawiają "Po cholerę metalowy

zespół robi tego typu piosenkę?". Ponieważ to kurwa

kocham. Co najistotniejsze, Tom brzmi fantastycznie

na tej kompozycji. Jego głos jest do tego wprost idealny.

Jest potężny i melodyjny. Wprowadziliśmy kilka

zmian, aby lepiej wpasować ją w klimat historii na

"The Furthest Reaches". Mam nadzieję, że wielu fanów

będzie miało okazję zaopatrzyć się właśnie w limitowaną

wersję.

Dzięki za rozmowę. Ostatnie słowa należą do ciebie…

Kupujcie album.

Przemysław Murzyn

Prowler to potwornie

toporna niemiecka kapela

z Saksonii, która

brzmi jak z początku Nowej

Fali Brytyjskiego Heavy

Metalu. Ich gra może momentami

wydawać się drażniąco

prostacka i niesforna,

jednak jak mało kto potrafią

podtrzymać ducha starego heavy metalu. Zapraszam

do bardzo konkretnej rozmowy z

młodymi Niemcami.

Kolejny cios od młodych niemieckich heavy metalowych oldschoolowców…

HMP: Siema Prowler, czy wasza nazwa ma jakieś

szczególne znaczenie i odnosi się do konkretnego

zespołu?

Micha: To forma naszego hołdu dla jednego z zespołów,

który inspiruje nas najmocniej. Wielkie Iron Maiden…

Opowiedzcie trochę o historii zespołu i jego członkach.

Clemens: Prowler został założony w 2008 roku, Dave

i ja jesteśmy w nim od pierwszego dnia i gramy na

gitarach. Marv, który gra na basie i Ronny, nasz wokalista,

dołączyli do nas w 2011 roku i można ich usłyszeć

na naszym demo EP "Hard Pounding Heart",

które zostało nagrane i wydane w 2012 roku. Michael

to nasz najnowszy członek i gra na perkusji. Odkąd do

nas dołączył w 2013roku zagraliśmy sporo fajnych

koncertów w Niemczech i nagraliśmy album "Stallions

of Steel", który wyszedł w barwach Pure Steel Records

27-go lutego 2015r.

W 2012r. nagraliście wspomniane "Hard Pounding

Heart" EP. Czy coś w waszej muzyce zmieniło się

znacząco od tego momentu?

Dave: Pierwszą zasadniczą różnicą jest skład zespołu.

"Hard Pounding Heart" został nagrany z naszym

pierwszym perkusistą - Donatem, natomiast nowa

płyta jest już z Michą za perkusją. Można usłyszeć

różnicę, ponieważ obaj mają zupełnie inny styl gry. Ponadto

tym razem nagraliśmy perkusję i wokale w profesjonalnym

studio, a nie tak jak ostatnio w naszej sali

prób.

Ronny: Teraz mieliśmy prawdopodobnie więcej doświadczenia,

jeśli chodzi o warunki nagrywania i proces

samej produkcji materiału. Wszyscy byliśmy mocno

zaangażowani w każdy utwór, no i dużo ćwiczyliśmy,

zanim zdecydowaliśmy się wejść do studia.

Clemens: Myślę, że znacznie lepsza sytuacja podczas

nagrywania, pewna zmiana w nas samych. W obecnym

składzie zagraliśmy wiele koncertów i, wchodząc do

studia, byliśmy dużo bardziej doświadczeni niż poprzednim

razem, gdy nagrywaliśmy EPkę. Nieocenione

okazuje się doświadczenie zdobywane podczas wspólnych

ćwiczeń, podczas grania.

Foto: Prowler

Będąc szczerym, za pierwszym razem, gdy słuchałem

waszego singla "Motorcycle of Love" wcale nie byłem

jakoś szczególnie oczarowany... Za to po przesłuchaniu

całego albumu zmieniłem zdanie. Jak wam się

udało zawrzeć tyle oldschoolowych brzmień na jednej

płycie?

Ronny: "Motorcycle of Love" to prosta piosenka, którą

świetnie się gra na żywo na scenie, ale chyba nie jest

utworem, który w zupełności odzwierciedla nasz styl.

Właściwie to jest dość duże zróżnicowanie między poszczególnymi

kawałkami na płycie. Każda brzmi inaczej,

ale wszystkie są zachowane w klasycznym metalowym

stylu.

Micha: Klasyczne granie to właśnie to, czym się najbardziej

jaramy. Naturalną rzeczą jest więc to, że tak

brzmimy, skoro inspirujemy się takim gatunkiem muzyki.

Nowa płytka "Stallions of Steel" brzmi jak klasyki

NWOBHM. Mocno czuć inspiracje Saxonem...

Moglibyście wymienić kilka innych zespołów, które

stanowią dla was największą inspirację?

Ronny: Oczywiście inspirujemy się brytyjskimi zespołami

jak Saxon, Iron Maiden czy Judas Priest, ale

każdy z nas słucha innych zespołów. Ja kocham hard

rock w stylu Van Halen czy mój ulubiony Kiss. Jestem

też głęboko w temacie US metal, nawet hair metal, ale

lubię też wiele starych thrashowych kapel.

Micha: Moi faworyci to Guns n Roses, AC/DC i granie

z lat 80-tych jak Manowar czy Metallica. Ale jest

spoko, jeśli porównujecie nas do Saxon czy Judas

Priest…

Ok, czas na pytanie o charakterze egzystencjalnym…

Iron Maiden czy Saxon i dlaczego?

Ronny: Wybieram Iron Maiden, ich każdy album z

lat 80-tych to arcydzieło i trudno wybrać ulubiony album

z tego okresu. Nic tego nie pobije, nawet ich żadna

płyta wydana po 1988 roku nigdy nie osiągnęła

poziomu tych siedmiu płyt.

Micha: A ja wybieram Saxon. Ich muzyka jest prostsza

i brudniejsza. Wybieranie Maiden jest zbyt oczywiste.

Clemens: Iron Maiden, pierwszy metalowy zespół ja-

PROWLER

27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!