HMP 60 Exodus
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
28
ki w życiu usłyszałem. Dave Murray był jednym z powodów,
dla których zacząłem grać na gitarze, a poza
tym zawsze potrafi mnie rozweselić…
Co dla was oznacza tytuł "Stallions of Steel"? Jesteście
motocyklowymi maniakami?
Ronny: Właściwie tylko Marv - nasz basista - jest motocyklistą,
więc nie mogę powiedzieć, żebyśmy byli jakimiś
motocyklowymi maniakami. Pomyśleliśmy, że to
pasuje do metalowego stylu życia, świetnie się o tym
śpiewa.
Clemens: "Stallions of Steel" to hołd dla wszystkich
metalowych maniaków na całym świecie, nie ważne na
czym jeżdżą! Niestety nie mam prawka na motor, a w
Niemczech jest to dość droga sprawa. Gdybym miał
kasę, prawdopodobnie wydałbym ją i tak na gitary. Ale
właściwie zawsze jest fajnie i bardziej emocjonująco
śpiewać o czymś, co daje silne emocje. Oprócz tego,
"Stallions of Steel" było też sugestią do nazwania tak
zespołu, ale spróbuj to krzyczeć podczas koncertu.
Tłum brzmiałby jak stado trzmieli.
Produkcje macie bardzo oldschoolową i surową. Kto
jest odpowiedzialny za brzmienie?
Micha: Nagrywanie, miks i mastering zostały zrobione
przez Alexa Pohla z Kame Audio. Był z nami przez
cały czas produkcji i miał dla nas wiele spokoju i wyrozumiałości.
To on razem z Clemensem i Dave'em
stworzyli takie brzmienie.
Clemens: Chcieliśmy wyprodukować album, który
brzmiałby tak jak zespoły i albumy, które wszyscy kochamy,
ale powinieneś jednak wiedzieć, że został zrobiony
w nowym millennium przez nowy zespół. Jestem
zadowolony z rezultatu.
Jakbyście ocenili obecny stan niemieckiej sceny? Są
jakieś lokalne zespoły, które moglibyście polecić?
Ronny: Niemiecka scena ma się świetnie już od wielu
lat. Obadajcie sobie Alpha Tiger, Attic, Blizzen,
Lightningz Edge, Serpent i Stallion.
Jesteście obecnie w Pure Steel Records. Jak się z tym
czujecie? Było ciężko zdobyć kontrakt?
Micha: Cudownie jest być w Pure Steel, zwłaszcza, że
jest to wytwórnia z Saksonii, a my jesteśmy ich setnym
wydawnictwem, i to na dodatek pierwszym z Saksonii!
Nie jestem w stanie powiedzieć, czy cięzko było zdobyć
kontrakt, gdyż ten jest pierwszym, jaki kiedykolwiek
mieliśmy, więc nie mogę porównywać.
Clemens: Kuno, jeden z naszych przyjaciół i ludzi,
którzy nas wspierają, pomógł nam zdobyć kontrakt.
Wszyscy w Pure Steel byli mili i bardzo w porządku,
więc zdobycie kontraktu okazało się dla nas bułką z
masłem. Ale oczywiście do momentu zdobycia kontraktu
była długa droga. Lata ćwiczeń i prób, zmiany składu,
granie koncertów w jakichś zapyziałych norach,
nagranie EP, ciągłe ulepszanie siebie i podonoszenie
swoich umiejętności. Ciężka praca, masa radości, ale
czasem trzeba zacisnąć zęby.
Macie już może jakieś plany koncertowe w związku z
nowym wydawnictwem?
Micha: Zrobimy tyle koncertów, ile to będzie tylko
możliwe, żeby promować nowy album. W związku z
naszymi pracami możemy grać jedynie w weekendy.
Jesteście młodymi facetami, którzy grają tradycyjny
PROWLER
Foto: Prowler
Heavy Metal… Myślicie o sobie jako o zespole z
nurtu, okrzykniętym przez maniaków jako NWO
THM?
Micha: Może nie określiłbym siebie, ani zespołu w ten
sposób, ale ogólnie mogę zgodzić się z przypisaniem
nas do tej kategorii.
Clemens: No cóż, myślę, że jest nieco za wcześnie, by
mówić o czymś w rodzaju "nowej fali", ponieważ dopiero
zobaczymy, czy to przetrwa jeszcze kolejne dwa,
trzy lata. Mimo wszystko świetnie jest widzieć coraz
więcej ludzi przychodzących na koncerty wszystkich
tych młodych kapel, które powstały w ostatnim czasie.
Macie swoich faworytów jeśli chodzi o nowe metalowe
kapele?
Ronny: Bardzo lubię Enforcer, Cauldron, Striker i
Skull Fist. Vanderbuyst też jest zajebisty, szkoda tylko,
że w tym roku się rozpadają.
Micha: Chciałbym wymienić Screamer, Night Demon
i 77. Oraz oczywiście Conquest of Steel - R.I.P.!
Co sądzicie o nowych wydawnictwach starych niemieckich
wyjadaczy takich jak Accept, Grave Digger,
Running Wild czy Scorpions?
Ronny: Grave Digger i Running Wild to nigdy nie
była moja bajka. Mam wielki szacunek dla Accept,
wprawdzie nigdy nie byli moimi personalnymi ulubieńcami,
ale ich najnowsze albumy niszczą wszystko dookoła.
Jeszcze nie słyszałem nowej płyty Scorpions,
ale kocham ich wydawnictwa do 1985 roku.
Micha: Potwierdzam. Obecnie Accept są silniejsi niż
kiedykolwiek. Pozostałe wymienione zespoły są jednak
na dobrej drodze, by zniszczyć całą swoją dotychczasową
spuściznę.
Sądzicie, że powrót do korzeni heavy metalu to słuszna
droga?
Dave: Myślę, że to naprawdę dobra rzecz. Na naszych
koncertach widzimy świetnie bawiących się ludzi reprezentujących
różne gatunki metalu. Dlatego myślę,
że istnieje pewne zapotrzebowanie na ten rodzaj muzyki.
Clemens: Nie chciałbym dyskutować na temat czym
jest heavy metal, a czym nie jest. Czasem musisz zrobić
krok wstecz, aby potem znów móc ruszyć do przodu.
Sądzę, że dopóki coś daje znaki życia, nie może
być martwe.
Ronny: Zawsze lubiłem ten rodzaj muzyki i dobrze widzieć,
że nie jestem w tym sam.
Jak ważny jest dla was wizerunek?
Micha: Na scenie wizerunek jest istotną rzeczą, gdyż
jest on częścią show. Poza sceną image jest dla czegoś
takiego jak black metal albo hip hop.
Ronny: Lubimy nasze sceniczne ubrania, ale nie bierzemy
tego zbyt poważnie. Zostawiamy to innym zespołom.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ostatnie słowa pozostawiam
wam…
Micha: Czekamy, żeby u was zagrać! Wspierajcie podziemną
scenę!
Ronny: Dzięki za wywiad i wsparcie. Słuchajcie naszej
płyty!
Clemens: Bardzo dziękuję i narazie!
Przemysław Murzyn
HMP: Witam was. Zespół powstał niedawno, bo w
2013 roku. Kto był pomysłodawcą powołania Savage
Master do życia?
Stacey Savage: Witaj, dziękujemy za możliwość
udzielenia wam wywiadu. O stworzeniu zespołu pomyślałam
ja i Adam (Neal - przyp. red.). Mieliśmy
wiele pomysłów, pracowaliśmy długo, motywując się
wzajemnie od samego początku.
Co było głównym powodem i inspiracją do grania
przez was tak oldschoolowego i przesiąkniętego
wczesnymi latami 80-tymi zespołu?
Chcieliśmy tworzyć i dzielić się muzyką, którą kochamy.
To nasze typowe old-schoolowe brzmienie
bierze się z inspiracji głównie klasyką metalu.
W waszej muzyce, a przede wszystkim tekstach i
wizerunku widać wyraźne inspiracje okultyzmem.
Traktujecie to poważnie czy po prostu uznaliście,
że taki temat pasuje do heavy metalu? Kto odpowiada
za teksty?
Większość tekstów pisze Adam, ja sama zresztą napisałam
tego trochę. Okultyzm odgrywa sporą rolę w
naszym życiu. Jest dla nas ważne by wprowadzić ten
temat do naszej muzyki.
Wasza debiutancka płyta "Mask of the Devil" ukazała
się 31 października ubiegłego roku, czyli w halloween.
Domyślam się, że w tym też nie było przypadku?
Tak, to było zamierzone. Dla nas nie ma lepszego
dnia w roku.
Album został wydany nakładem polskiej wytwórni
Skol Records. Jak doszło do tego, że podpisaliście
kontrakt z Bartem?
Bart wysłał nam wiadomość jakieś pięć godzin po
tym jak zagraliśmy pierwszy raz. Prawdopodobnie
zobaczył film z naszym występem. Nie pamięta jak
się na nas natknął, bez przerwy odkrywa coś nowego.
Kontrakt był jak najbardziej rozsądny, więc podpisaliśmy.
Jak wam pasuje współpraca? Planujecie kolejne
wydawnictwo również powierzyć w jego ręce?
Świetnie pracuje się ze Skol Records. Następny singiel
wyjdzie z wytwórni High Roller Records, ale ze
współpracą ze Skol Records. Następny album będzie
wydany już pod banderą Skol.
Na program albumu składa się tylko osiem utworów
trwających jedynie 29 minut. Moim zdaniem
to dobry pomysł dla debiutantów, bo lepiej zostawić
po sobie uczucie niedosytu niż znudzenia prawda?
O to wam właśnie chodziło?
Chcemy, żeby nasza muzyka była fajna, ale też żeby
miała jakiś cel. Nie propagujemy muzyki sprawiającej,
że słuchacz zasypia z nudów. Chcemy, żeby do
naszej muzyki trzeba było machać głową! Jeżeli dla
nas tworzenie nie będzie frajdą, to tym bardziej frajdą
nie będzie tego słuchanie. Nasz debiut miał sprawić,
że zmotywowany nim słuchacz będzie chciał jeszcze
więcej.
Muzyka jaką gracie można chyba uznać za wypadkową
scen brytyjskiej i amerykańskiej z okultystyczną
otoczką? Jak wy sami byście określili to co
gracie?
Znajdziesz u nas wiele wpływów z NWOBHM i
ogólnie z heavy metalu, więc zdecydowanie trafiłeś
w samo sedno.
Z waszej muzyki aż bije dzikość, surowość, a w powietrzu
można wyczuć odór zatęchłych lochów. Jak
udało wam się tak doskonale oddać ten stary klimat?
To nasza pasja, więc mamy obsesję na punkcie tych
rzeczy. Myślę, że gdybyś rozciął nas na pół, zobaczyłbyś,
że zamiast wnętrzności wypływałby z nas
dokładnie ten stary klimat.
Pomimo tego, że płyta jest spójna pod względem
klimatycznym, muzycznym i tematycznym to jednak
utwory są bardzo zróżnicowane i nie zlewają
się w jedno. Czy podczas pisania tego materiału
zakładaliście sobie, że ma być tyle utworów wolniejszych,
a tyle szybszych? Czy też może był to
całkowicie naturalny proces?
Adam napisał kilka kawałków nad którymi pracowaliśmy
wszyscy, więc czasem mogliśmy powiedzieć
"może by tak stworzyć coś wolniejszego?", mogliśmy