26.04.2023 Views

HMP 60 Exodus

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

osobiście opisał.

Będziecie grać "Final Courtains" na żywo, czy to jednak

zbyt duże wyzwanie i skoncentrujecie się na tych

krótszych utworach?

Czasem to gramy, tak. To zależy od tego ile czasu

mamy na set albo jak duża jest scena. Działa to na

większych scenach, takich jak ta, na której graliśmy

przed Sepulturą.

"Poetry In Black", trafił niedawno na sampler

"German Thrash Metal". To pewnie dla was ogromna

satysfakcja widzieć go na jednej płycie obok "Riot

Of Violence" Kreator, "Bestial Invasion" Destruction

czy "Remember The Fallen" Sodom?

Gdyby to się stało kiedy miałem siedemnaście lat, płakałby

ze szczęścia. Nawet dziś czuję tę magię jak wtedy,

gdy poznałem te wszystkie kapele, które wciągnęły

mnie w thrash metal. To świetne uczucie.

Ale równie ważny wydaje mi się też aspekt promocyjny

tego wydanictwa, bo mamy tu też utwory młodych

zespołów takich jak wasz, a także numery grup

niegdyś znanych, a teraz wartych przypomnienia

młodym fanom, jak Paradox, Violent Force, Vendetta?

Totalnie. Są osoby, które nie słyszały o nas wcześniej,

a może poznają nas przez ten album.

A propos promocji: ruszycie w trasę z jakimś bardziej

znanym zespołem, czy też postawicie na serie weekendowych

koncertów?

Ciężko było nam cokolwiek zaplanować, ponieważ

premiera albumu była totalną porażką i najgorszym

przykładem braku profesjonalizmu jaki w życiu

widziałem, a to wszystko przez naszą wytwórnię. Ale

może z następnym albumem uda nam się więcej zorganizować.

A poza wydawaniem albumów, tak czy

inaczej, od czasu do czasu gramy koncerty. Niedawno

graliśmy z Anvil.

W Polsce tradycyjne trasy tracą powoli rację bytu,

nawet bardzo znane zespoły przestawiają się na koncerty

w cyklu piątek - niedziela. W Niemczech też

obserwujecie coś takiego, czy też ludzie idą na koncert

niezależnie od tego, czy jest we wtorek czy w

piątek?

To zależy od zespołu. Metallica zawsze będzie wyprzedana

w Niemczech, nawet we wtorek. A mniejsze

zespoły grają pełne trasy koncertowe, a inni w weekendy.

Ciężko mi stwierdzić.

A jak wygląda sytuacja zespołu takiego jak Gumo

Maniacs w kontekście większych festiwali - macie

szansę zagrać na naprawdę dużych imprezach, czy

też jeszcze jesteście zbyt mali dla ich organizatorów?

Ponieważ Golden Core zawaliło sprawę, zbyt mało

osób wie, że album został już wydany. Na przykład,

Rock Hard i Metal Hammer nie dostały nawet kopii

albumu, a my musieliśmy wysłać im egzemplarz osobiście,

kiedy dowiedzieliśmy się co jest grane. Ale było

już za późno. Te czasopisma nie są zainteresowane recenzowaniem

i rozmawianiem o albumach sprzed ośmiu

miesięcy. Ale bez uwagi wielkich mediów nie jesteśmy

wystarczająco interesujący dla organizatorów festiwali.

Udałoby się, gdyby ZYX/Golden Core wywiązały

się z obietnic sporządzonych w umowie.

Czyli wciąż macie przed sobą kolejne cele, które motywują

was do jeszcze bardziej wytężonej pracy i

popularyzowania zespołu?

Cel jest ten sam, co na początku - sworzyć zespół oraz

albumy, których fanami sami będziemy.

Kto wie, jeśli będziecie to czynić tak dobrze jak dotąd,

to może za 15-20 lat kolejną część "German

Thrash Metal" otworzy właśnie wasz utwór? Tego

wam życzę i dziękuję za rozmowę!

Wielkie dzięki za wsparcie!

Wojciech Chamryk

Tłumaczenie: Oskar Gowin, Anna Kozłowska

GumoManiacs - Priest Of Lucifer / Psychomania /

Out Of Disorder

2009 Blower / 2010 Blower / 2014 Golden Core

Ekipa z Bawarii pod wodzą gitarzysty i

wokalisty Daniela "Gumo" Reissa gra od siedmiu lat,

zaś po nieodzownym dla prawidłowego rozwoju każdej

formacji etapie demówkowym zaatakowała w roku

2009 debiutanckim "Priest Of Lucifer". I tak jak

Mötley Crüe sławili niegdyś wdzięki płci pięknej w

"Girls, Girls, Girls", tak Niemcy mogliby spokojnie

nagrać utwór zatytułowany "Thrash, Thrash, Thrash".

To właśnie on rajcuje ich w metalu najbardziej i trzeba

przyznać, że w tej istnej powodzi nijakich i totalnie

wtórnych zespołów GumoManiacs mają w sobie to

nieuchwytne, trudne do zdefiniowania "coś". Zgrabnie

łączą więc wpływy zarówno amerykańskiej jak i rodzimej

szkoły thrashu, dodając do tego spore umiejętności,

potencjał kompozytorski, mnóstwo entuzjazmu i

energii. Kompozycje są zwykle krótkie (3-4 minuty),

zwarte, dynamiczne i surowo brzmiące. Słychać w nich

zadziorość wczesnego Slayera czy Destruction

("Hasta La Vista", "Invert The Cross"), mamy kojarzący

się z Kreator "Thor" oraz więcej groove w "Logarithm".

Momentami nabiera to wszystko intensywności wczesnego

death metalu w stylu np. Possessed ("Sons Of

Satan") albo bardziej brutalnego, intensywnego thrashu

spod znaku Dark Angel ("Ashes To Ashes").

Na wydanym rok później drugim albumie

"Psychomania" GumoManiacs dopracoali to i owo,

nie rezygnując jednak ze swych sprawdzonych patentów.

Jest więc równie ostro jak na "jedynce" ("Circles In

Darkness", "Nation Of Evil"), ale pojawia się też więcej

melodii, słyszalnych zwłaszcza w gitarowych solówkach,

są solowe wejścia basu, jak w "Fallen Angels", a

nad thrashowym rdzeniem całości unosi się nekiedy

klasycznie heavy metalowy duch, na którym bardzo

zyskuje "Witchdance". Tylko ciekawostką, ale fajnie

urozmaicającą całość materiału jest finałowy "Maniac

Metal", czyli Motörhead podrasowany nieco na thrashową

modłę.

Trzeci album zespół przygotowywał niemal

cztery lata, ale było warto poczekać, bo "Out Of

Disorder" to zdecydowanie najlepszy krążek w jego

dyskografii. Test trzeciej płyty Niemcy zdali tu z

wyróżnieniem, ciekawe, czy przełoży się to na odpowiednią

sprzedaż i wzrost popularności Gumo

Maniacs. Wciąż łoją ostro, wściekle i bezkompromisowo

("Exhausted Heart", "Paranoia", utwór tytułowy),

dbają też jednak o zróżnicowanie poszczególnych

kompozycji (miarowy "Poetry In Black" z

przyspieszeniami, mroczne zwolnienie w "Echnaton").

Z kolei "John Rambo" to znowu bardziej tradycyjny,

archetypowy dla lat 80-tych metal, ale jeszcze dalej

muzycy poszli w finałowym, trwajacym ponad 10

minut "Final Courtains". Tu mamy już do czynienia z

tzw. wyższą szkołą jazdy i zarazem dowodem na to, że

GumoManiacs to już w pełni świadomi i ukształotowani

artyści, bo takie numery wychodzą tylko spod

palców najlepszych.

"Priest Of Lucifer": (4,5); "Psychomania": (5); "Out

Of Disorder": (5,5)

Wojciech Chamryk

GUMO MANIACS

65

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!