Fajny kraj do życia po wyborach
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
FAJNY KRAJ DO ŻYCIA PO WYBORACH / zdrowie / 118
ani w pełni bezpłatna. Owszem, pod względem dostępu do usług medycznych
Polska nieco wyprzedza USA, ale do standardów Europy Zachodniej
jest nam daleko.
Wydatki niemal stoją w miejscu
Pierwotną przyczyną problemów publicznego systemu ochrony zdrowia
w Polsce jest jego wieloletnie i permanentne niedofinansowanie. Oparliśmy
opiekę medyczną na finansowaniu nie z budżetu państwa, ale ze składek,
które trafiają do publicznego funduszu, a więc systemowe podniesienie
nakładów na zdrowie wymaga podwyżki składki zdrowotnej. A to jest
w Polsce piekielnie trudne do przeforsowania, czego dowodem ogromny
opór społeczny przeciw reformie podatkowej Polskiego Ładu.
Dodatkowo co roku NFZ mógł zostać zasilony jednorazową subwencją
z budżetu państwa, jednak musiała ona być określona już w ustawie
budżetowej, a jej celem było głównie zasypywanie powstałego deficytu.
W 2021 roku do NFZ z budżetu trafiło 2,5 mld zł.
W 2021 roku parlament przyjął ustawę zakładającą podniesienie publicznych
nakładów na zdrowie do 7 proc. PKB w 2027 roku. W bieżącym
roku miałoby to być już 6 proc. PKB. Poza tym wprowadzono możliwość
przekazywania dotacji z budżetu także na etapie jego realizacji. Na pierwszy
rzut oka wygląda to w porządku, ale w praktyce większa poprawa nie nastąpiła.
Nominalnie budżet NFZ rósł, jednak działo się to głównie dzięki
rosnącym płacom oraz kosmetycznej reformie składki zdrowotnej od jednoosobowych
działalności gospodarczych. W rezultacie dotacje budżetowe
wręcz spadły – w zeszłym roku wyniosły 600 mln zł, a w bieżącym prawdopodobnie
wyniosą równe zero. Co gorsza, NFZ został w zeszłym roku
obciążony szeregiem dodatkowych wydatków – m.in. na ratownictwo
medyczne, które wcześniej było finansowane z budżetu.