Fajny kraj do życia po wyborach
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
FAJNY KRAJ DO ŻYCIA PO WYBORACH / transport / 97
Często, regularnie i stabilnie
W Polsce wciąż nie doceniamy znaczenia oferty przewozowej, czyli rozkładu
jazdy: liczby połączeń, częstotliwości i regularności ich kursowania. A jest
to kluczowy czynnik zdobywania podróżnych (albo ich zniechęcania). Cóż
bowiem po zmodernizowanej linii, wyremontowanych dworcach i komfortowych
pociągach, jeżeli kursują one rzadko, a na wielu liniach bardzo rzadko.
Przykładowo pociągi z Chojnic do Kościerzyny odjeżdżają wyłącznie
o 4:10, 6:09 i 13:38. Taka oferta nie zaspokaja nawet zupełnie podstawowych
potrzeb jak powrót z pracy po 15, 16 czy 18. To problem linii wybiegających
nawet ze stolic województw. Z Białegostoku w kierunku Moniek, Grajewa
i Ełku pociągi regionalne wyruszają tylko o 5:28, 10:27, 15:00 i 17:59.
W krajach, w których wykorzystanie kolei jest większe, standardem
jest kursowanie pociągów regionalnych – w zależności od znaczenia danej
linii – równo co 30, 60 lub 120 minut, od rana do wieczora. To cykliczny
rozkład jazdy, który w Europie jest podstawą tworzenia oferty przewozowej.
Na przykład z Frankfurtu nad Odrą do Eberswalde pociągi odjeżdżają o 5:11,
7:11, 9:11, 11:11, 13:11, 15:11, 17:11, 19:11 i 21:11. Cykliczny rozkład jazdy
zapewnia nie tylko regularność kursowania, łatwość wzajemnego zgrywania
połączeń na stacjach węzłowych, ale także natychmiastowe zapamiętywanie
przez pasażerów godzin kursowania pociągów.
W Polsce dochodzi problem niestabilności rozkładu jazdy – inaczej
niż w innych krajach Europy, u nas zmienia się on nie raz, lecz pięć razy
w roku. Skutek jest taki, że co dwa–trzy miesiące pociągi są przesuwane
i pasażerowie borykają się z tym, że połączenie, które wygodnie dowoziło
ich do pracy, nagle zaczyna docierać do miasta o późniejszej godzinie
i przestaje być przydatne.
Przy każdej tzw. korekcie rozkładu jazdy pojawiają się i znikają skomunikowania
między pociągami na stacjach węzłowych. Podróżni tracą