Fajny kraj do życia po wyborach
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
FAJNY KRAJ DO ŻYCIA PO WYBORACH / transport / 82
realizować na mocy ustawy oświatowej. Łączna kwota, jaką dysponują
samorządy, nie jest niska, a zarazem nie stanowi dramatycznego obciążenia
dla nich – mówimy bowiem o 4,4 proc. ich łącznych wydatków. Problem
polega na efektywności jej wydawania.
Ten autobus dalej nie pojedzie
Pierwszym i podstawowym problemem jest wąwóz finansowy pomiędzy
transportem publicznym w dużych miastach i poza nimi. Ustawowy podział
na komunikację miejską i niemiejską doprowadza do sytuacji, w której mamy
relatywnie drogie autobusy w mieście i permanentnie niedofinansowane linie
pod- i pozamiejskie. Samorządy nie potrafią tego zintegrować, a przepisy
dotyczące organizacji transportu publicznego, jak również te podatkowe
(rozliczenie VAT w rekompensacie od samorządu) nie pomagają im w tym.
W efekcie nie robi się nic albo marnuje się czas i potencjał na poszukiwanie
luk w prawie. Chaos pogłębiają różne zasady rozliczania ulg ustawowych
i ich niespójny wymiar. Jedyne krajowe rozwiązania w tym zakresie
polegają na zasypaniu dziury finansowej poprzez duże miasto, które bierze
na siebie całość kosztów, więc nietrudno się domyślić, że działa to wyłącznie
w aglomeracji warszawskiej. W pozostałych miejscach szuka się różnego
rodzaju obejść i wytrychów, które mają imitować istnienie „jednego biletu”.
Usunięcie barier administracyjnych to podstawowe wyzwanie w tym zakresie,
tak aby transport publiczny organizowany przez organy władzy publicznej
był traktowany jednakowo w kwestii finansowej i prawnej. System ulg ustawowych
musi zostać ujednolicony, a kwestia rozliczeń samorządów z operatorami
powinna zostać uproszczona tak, aby wybór modelu funkcjonowania transportu
publicznego nie powodował dodatkowych obciążeń fiskalnych.