Fajny kraj do życia po wyborach
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
FAJNY KRAJ DO ŻYCIA PO WYBORACH / majątki i podatki / 159
Tak więc rzecz nie w tym, że lewica ma zacząć robić coś absolutnie nowego,
czego nigdy wcześniej nie robiła. Wszystko sprowadza się raczej – jak
zwykle – do pytania o to, czemu nadawać priorytet. Z jakimi postulatami
i jaką narracją iść na sztandarach.
To nie przypadek, że oba artykuły powstały w trakcie pandemii. Thompson
otwarcie przyznawał, że to właśnie COVID-19 pokazał mu, jak pilnie
nawet tak bogate kraje jak USA potrzebują agendy obfitości. W swoim tekście
zwracał uwagę na to, że jednym z największych problemów podczas pandemii
był niedobór: niedobór maseczek, niedobór personelu medycznego,
niedobór miejsc w szpitalach, w dalszej zaś perspektywie – niedobór chipów,
niedobór infrastruktury do przewożenia dóbr, niedobór specjalistów w kluczowych
dziedzinach.
Dlatego agenda obfitości miałaby się odnosić do tych sektorów gospodarki,
które mają zasadnicze znaczenie dla jakości życia społeczeństwa.
Opieka zdrowotna, mieszkalnictwo, transport, energia. Jak pisze Thompson:
„Rozszerzając dostęp do niezbędnych usług, takich jak opieka zdrowotna,
możemy zmniejszyć cierpienie Amerykanów. Rzucając wszystkie siły na
rozwój czystej energii – energii słonecznej, wiatrowej, geotermalnej, jądrowej
i nie tylko – Amerykanie będą mogli prowadzić bardziej luksusowe życie,
wolne od poczucia winy związanego z tym, że ich luksus dusi naszą planetę”.
Coś podobnego można by równie dobrze napisać w odniesieniu do
Europy, Chin czy Indii.
Konkurencja dla dewzrostu?
Na pierwszy rzut oka agenda obfitości jest konkurencją dla pomysłów
wpisujących się w koncepcje dewzrostowe. Postulaty Kleina i Thomsona
można podsumować stwierdzeniem: potrzebujemy więcej. Natomiast
zwolennicy dewzrostu kładą nacisk na to, że nasz świat potrzebuje ogólnie