Fajny kraj do życia po wyborach
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
FAJNY KRAJ DO ŻYCIA PO WYBORACH / zdrowie / 121
Oczywiście najgorsza sytuacja jest w opiece dentystycznej, gdzie pieniądze
prywatne zupełnie dominują. Trzy czwarte nakładów na usługi
dentystyczne pochodzą z portfeli gospodarstw domowych – w UE dwie
trzecie, więc lepiej, chociaż niewiele. Stomatologia została de facto sprywatyzowana
w większości krajów UE. Znajdziemy jednak chwalebne
przypadki, które świadczą, że to nie musi być norma. Znów będą to Czechy
– nad Wełtawą ponad połowę wydatków na dentystów pokrywa państwo.
We Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii przeszło dwie trzecie.
Na tle UE zdecydowanie najbardziej odstajemy w refundacji leków.
W szeregu krajów UE państwo finansuje ponad 80 proc. rachunków za
zakupy w aptekach. W całej UE prawie 60 proc. W Polsce ledwo ponad
jedną trzecią. Tu warto zauważyć, że rozszerzenie grupy osób uprawnionych
do bezpłatnych leków na receptę było jedyną sensowną obietnicą wyborczą
złożoną w tym roku przez PiS. Jak i jedną z nielicznych sensownych propozycji
złożonych w tym roku przez wszystkie ugrupowania.
Druga Ameryka
W takiej sytuacji trudno mówić o powszechnej i bezpłatnej opiece medycznej.
Skoro tak duże znaczenie dla systemu mają pieniądze prywatne, to
realny dostęp do świadczeń staje się nierówny. Różnice w dochodach mają
duży wpływ na możliwość zaspokojenia potrzeb zdrowotnych. Oczywiście,
najbogatsi zawsze mieli dostęp do najlepszej opieki i najwybitniejszych
specjalistów – to truizm. W Polsce jednak te różnice w dostępie występują
nawet między wyższą a niższą klasą średnią. Zarabiający 15 tys. zł informatyk
bez większych problemów poświęci 300 zł na wizytę u lekarza – dla
zarabiającej trzy razy mniej nauczycielki byłby to już bardzo wysoki wydatek.
Poza tym trzeba pamiętać, że w Polsce pełną publiczną opieką medyczną
nie są objęci wszyscy obywatele. Gdy ktoś z dowolnego powodu