Nr 614-615, lipiec-sierpieÅ 2006 - Znak
Nr 614-615, lipiec-sierpieÅ 2006 - Znak
Nr 614-615, lipiec-sierpieÅ 2006 - Znak
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
PO PIELGRZYMCE<br />
Henryk Woźniakowski<br />
Benedykt XVI, wzywając nas, byśmy „trwali mocni w wierze”, nie<br />
ograniczył się do samego wezwania, nie pozostawił nas z cisnącym się<br />
na usta pytaniem: „ale jak mamy to robić?”. Dostaliśmy od niego wiele<br />
precyzyjnych i zadziwiająco konkretnych wskazań, wyrażonych cytatami<br />
z Pisma Świętego albo i komentarzem Papieża, często odwołującym<br />
się nawet do aktualnych polskich problemów. Moim zdaniem, kulminacją<br />
odpowiedzi na pytanie, co winniśmy czynić, by trwać mocni w wierze,<br />
były oba kazania krakowskie. Dom waszego życia budujcie na skale<br />
– to znaczy na Chrystusie będącym miłością najwyższą, bo ukrzyżowaną<br />
i odrzuconą, budujcie go mądrze, z Piotrem i wspólnotą Kościoła, bądźcie<br />
świadomi, że pojawią się trudności, ale nie traćcie nadziei, bo jeśli „domostwo”<br />
waszego życia będzie dobrze utwierdzone, na pewno nie runie.<br />
Tak Papież mówił do młodych. A nazajutrz, w święto Wniebowstąpienia,<br />
wzywał: „Proszę was, byście stojąc na ziemi, wpatrywali się w niebo”,<br />
a zatem – abyście czynili dzieła miłosierdzia, solidarności i sprawiedliwości,<br />
abyście dzielili się skarbem wiary.<br />
„Jesteśmy wezwani, by stojąc na ziemi, wpatrywać się w niebo” –<br />
w tych słowach zawiera się odpowiedź autora encykliki o Bogu, który<br />
jest miłością, na pytanie o to, jak mamy trwać mocni w wierze. Tutaj, na<br />
ziemi, jesteśmy postawieni przez Boga, tu jesteśmy zakorzenieni i tu mamy<br />
tworzyć dobro na wszelkich polach naszego działania. Ale sens tych działań<br />
– a więc naszego życia – osiągniemy jedynie wówczas, gdy nie zapomnimy<br />
o niebie. Wcześniej, na Jasnej Górze, padły podobne słowa:<br />
„Wiara jest obecna nie tylko w nastrojach i przeżyciach religijnych, ale<br />
przede wszystkim [podkr. moje] w myśleniu i w działaniu, w codziennej<br />
pracy, w zmaganiu się ze sobą…”.<br />
Po tych kulminacyjnych rozważaniach nastąpił dramatyczny epilog<br />
w Auschwitz. Jeśli z tamtej ziemi popiołów – zdawał się mówić Papież –<br />
spoglądamy w niebo, widzimy pustkę. „Gdzie był Bóg w tamtych<br />
dniach?... Dlaczego śpisz, Panie?”. Ale nie są to pytania bez odpowiedzi.<br />
Bóg był w ginących, w Edycie Stein, w Maksymilianie Kolbe, a przede<br />
wszystkim w narodzie żydowskim, którego unicestwienie miało być równoznaczne<br />
z zabiciem Boga. Jeśli mamy, stojąc na ziemi, wpatrywać się<br />
w niebo – dopowiadam papieską myśl – nie możemy zapomnieć, ominąć<br />
czy wziąć w nawias tego doświadczenia radykalnego zła, jakim był<br />
i jest Auschwitz. Jeśli więc stojąc na tamtej, skalanej radykalnym złem<br />
ziemi, będziemy umieli zapuścić nasze spojrzenie w niebo i dostrzeżemy<br />
10