10.11.2014 Views

Nr 614-615, lipiec-sierpień 2006 - Znak

Nr 614-615, lipiec-sierpień 2006 - Znak

Nr 614-615, lipiec-sierpień 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

132<br />

HALINA BORTNOWSKA<br />

presją, do której u niego nie nawykliśmy. Dodał – czy też w tym<br />

tekście w przeciwieństwie do polskiego tłumaczenia miał – od początku<br />

– hebrajskie słowo Szoah, Zagłada.<br />

To w tym słowie i cytowanych tekstach psalmów znalazłam oparcie,<br />

bo najpierw chciałam traktować swoją wirtualną obecność w dobrze<br />

znanym miejscu jako wspólne trwanie w konfrontacji z doświadczeniem,<br />

ze świadomością, że wszystko jest możliwe. Tu<br />

rzeczywistość utraciła dno. My na jej skraju coś mówimy, chwytamy<br />

się siebie nawzajem i świadków nadziei, ludzi dobrych, tych sprawiedliwych,<br />

lecz wątłych w obliczu tego, co miażdży.<br />

*<br />

Ludzie sterujący mediami wierzą, że do wszystkiego potrzebne są<br />

komentarze. Prędko! Już! Chyba tym razem za bardzo starałam się<br />

ich przypilaniu sprostać. (Przepraszam tych, którym zamiast pomóc<br />

przeszkadzałam). Ale jeśli teraz ktoś to czyta, niech wie: nie wyrażam<br />

skruchy za napisanie tego tekstu. Wraz z momentem, który domagał<br />

się uszanowania i ciszy, niestety znika spora cząstka szansy na<br />

wymianę myśli, na snucie jej dalej. Przez kilka dni napływają głosy<br />

innych, a potem brak bodźców, tych zewnętrznych, a wewnętrzne<br />

też słabną. Te znakowe notatki to moja trybuna przedłużania aktualności<br />

niektórych spraw. Spotykamy się o różnych godzinach, by jeszcze<br />

raz pomyśleć. Jak nad blogiem, sieciowym dziennikiem pokładowym.<br />

Chciałabym, aby Benedykt XVI podzielił się – kiedyś może? –<br />

swoimi aktualnymi myślami znad tablic w Birkenau. Gdyby – jak<br />

jego poprzednik – miał naturę poety, stałoby się to na pewno. A może<br />

i on jednak pisze swoje „różne godziny”?<br />

*<br />

W moim odczuciu konfrontacja z obozem zagłady to konfrontacja<br />

z cierpieniem niezrozumiałym, tym, które spadło na człowieka,<br />

jak spada straszliwa choroba: ani z jego winy, ani z racji zasługi.<br />

Oczywiście w obozie byli skazani za opór, jaki usiłowali stawiać, czy<br />

za życie poświęcone prawdzie i miłości. Ci ludzie płacili za dobro<br />

najwyższą cenę. Ale wiemy też, że ofiarami byli, może przede wszyst-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!