22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

NUMER 60 ROK 2011 CENA 29 PLN (w tym 5% VAT) - Fronda

NUMER 60 ROK 2011 CENA 29 PLN (w tym 5% VAT) - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

283jak i etyczną nędzę poszczególnych postaci. Te dwa plany przeplatają się,indywidualne losy wchodzą w interakcję i ostatecznie otrzymujemy historię,która powinna zaskoczyć kogoś, kto wcześniej znał tylko powierzchowniepublicystykę autora.W jednym z ostatnich numerów miesięcznika „W drodze” możnaznaleźć wywiad Jana Grzegorczyka z Bronisławem Wildsteinem. To, cow nim najciekawsze, to próba pokazania różnic między autorem‐publicystąi autorem-pisarzem. Tekst publicystyczny jest krótki i oparty najednoznacznej tezie, mówi tam Wildstein i przyznaje, że sam ma poczucieniejednoznaczności świata oraz że to poczucie można najlepiej zrealizowaćw powieści. Czuje się przede wszystkim pisarzem.I tak sobie myślę, że jeśli ktoś próbuje oceniać powieści BronisławaWildsteina przez pryzmat jego publicystyki, to jest na złej drodze. Właściwaperspektywa jest odwrotna. To czytając publicystykę, trzeba pamiętać, jakawizja świata jest za nią ukryta i próbuje się przebić przez gazetową formę.Żeby zaś tę wizję zrozumieć, trzeba czytać literaturę.(Zresztą literaturę zawsze przedkładać należy ponad gazetę. Każdezastosowanie schematu argumentacyjnego, z którym ma się do czynieniaw tekście publicystycznym, musi wspierać się na wizji, na tym, co jestpoza argumentacją i co jest przedstawieniem świata – tym, co się raczejwidzi i opisuje, a dopiero potem przychodzi rozumienie, usprawiedliwieniei argumentacja. A więc zanim dotkniemy argumentacji, powinniśmy zobaczyćświat, do którego ona się odnosi.)Jaka jest zatem ta niejednoznaczność świata przedstawionego w Czasieniedokonanym?Przede wszystkim jednoznaczność oceny politycznej jakiegoś zjawiskanie idzie w parze z jednoznacznością waluacji osób. W książce występująoczywiście skończone szuje, ideologiczni kaci, podli kombinatorzy. Są teżżałujący kapusie. Ale to jeszcze nic. Prawdziwą zagwozdką są dwa pokoleniaBroków, które budowały Polskę zwaną ludową, Adam i Benedykt. Pierwszy,wykształcony na psychoanalizie intelektualista, wierzący a potemrozczarowany komunista. Porzucenie dwóch perspektyw i odejście oddwóch wiar: tej freudowskiej i tej marksowskiej, nie czyni jeszczez niego bohatera i wzoru. Ale, po pierwsze, jego los jest jakimśkluczem do zrozumienia dwudziestowiecznej historii. Nietyle był bowiem ideologiem, co polem ćwiczebnymNiedokonany czas Broków. O powieści Bronisława Wildsteina

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!