Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
TEMAT MIESIĄCA<br />
dące rzetelną odpowiedzią na to, co przyniósł czarny i czerwony totalitaryzm,<br />
musi borykać się ze zwątpieniem w moc milczącego Boga<br />
i biec wąską ścieżką między heroicznym ateizmem a żarliwą wiarą<br />
serca. Do myśli tej przyjdzie mi jeszcze powrócić.<br />
Kilka wyjaśnień<br />
Kiedy szukam polskich autorów, którzy II wojnę światową pojmowali<br />
jako najgłębsze „wyzwanie dla teodycei”, na horyzoncie widzę<br />
właściwie tylko jednego – Karola Ludwika Konińskiego.<br />
Skąd ten wybór? Po pierwsze, ze względu na jego biografię. Autor<br />
Ex labyrintho 4 urodził się w 1891 roku, a więc na tyle wcześnie,<br />
że doświadczyły go dotkliwie obie wojny światowe. Podczas służby<br />
wojskowej w latach 1916–1917 zapadł na gruźlicę kręgosłupa, która<br />
na trwałe naznaczyła go kalectwem – sporą część życia spędził na<br />
specjalnym gipsowym posłaniu, miewał też kilkumiesięczne okresy<br />
bólu uniemożliwiającego jakąkolwiek aktywność. Jego cierpienia były<br />
tak wielkie, że ks. Ferdynand Machay swoje pożegnanie z Konińskim<br />
zatytułował: Wspomnienie o przyjacielu Hiobie 5 . Wybuch II<br />
wojny światowej był dla niego potężnym ciosem (początkowo nasunął<br />
nawet myśl o samobójstwie), ale przeżycia z lat 1916–1917<br />
i doświadczenie kalectwa w jakiejś mierze przygotowały go na tę<br />
ciężką próbę 6 . Ten rodzaj duchowej dojrzałości nie był jeszcze dostępny<br />
Miłoszowi piszącemu Legendy nowoczesności i listy do An-<br />
4<br />
W tekście posługuję się następującymi skrótami odnoszącymi się do pism Konińskiego:<br />
W - Wojna. Notatki z dnia na dzień, „<strong>Znak</strong>”, 1966/9 (147); U – Uwagi, W drodze,<br />
Poznań 1987; EL – Ex labyrintho, Pax, Warszawa 1962; NA – Nox atra, Pax, Warszawa<br />
1961.<br />
5<br />
„Tygodnik Powszechny” 1946, nr 28, s. 6.<br />
6<br />
Urodzony w 1887 roku Henryk Elzenberg zauważył w swoim dzienniku, że I wojna<br />
światowa pobudzała go do rozmyślań w znacznie większym stopniu niż ta z 1939<br />
roku. Dodał jednak, że pod wpływem tej późniejszej nastąpiło u niego „doprowadzenie<br />
do kresu, do ostatnich granic możliwych, historiozofii pesymistycznej” (Kłopot z istnieniem.<br />
Aforyzmy w porządku czasu, zapis z 5 grudnia 1941, Kraków 1995). Wydaje się,<br />
że podobny proces dokonał się w Konińskim, który wydarzenia I i II wojny światowej<br />
umieszczał w tym samym porządku refleksji nad złem obecnym w dziejach. Ten ostatni<br />
jednak – inaczej niż stoik Elzenberg - próbował ów pesymizm godzić z wiarą w Bożą<br />
Opatrzność.<br />
113