Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
164<br />
ZDARZENIA – KSIĄŻKI – LUDZIE<br />
jednak tłumi – mówiąc słowami Heschla – światło, które rozpala dusze.<br />
Czasami dotyka duchowego jądra tej czy innej opowieści biblijnej, czasami<br />
ją demitologizuje, być może niepotrzebnie. Nieraz przytacza bardzo<br />
rozsądne interpretacje historii czy obrazów, które nasza epoka,<br />
a zwłaszcza ci najmniej religijni spośród nas uznaliby za fantastyczne czy<br />
zgoła niedorzeczne. I tak na przykład opowieść o Jakubie i aniołach interpretuje<br />
za Raszim i współczesną komentatorką Nechamą Leibowitz,<br />
stwierdzając, że „doświadczenia we własnym kraju są nieporównywalne<br />
z doświadczeniami w kraju obcym” (s. 41). Nieco przekornemu czytelnikowi<br />
może się jednak nasunąć pytanie, czy tak oczywiste stwierdzenie<br />
musi wynikać z kontaktu człowieka z aniołami, czy podpowiada je po<br />
prostu zdrowy rozsądek. Tego ostatniego jest w książce Krajewskiego<br />
pod dostatkiem i on właśnie stanowi jedną z jej wartości. Ale czasami<br />
odnosiłem wrażenie, jakby Autor był nazbyt taktowny wobec najmniej<br />
religijnych i nie chciał ich odstręczyć „biblijną egzotyką” czy urazić własną<br />
żarliwością. A przecież judaizm to przede wszystkim żarliwa, śmiała i wnikliwa<br />
interpretacja Tory, Świętego Pisma, które chrześcijanie nazywają<br />
Starym Testamentem.<br />
To ciekawa nazwa. Z punktu widzenia historii chrześcijaństwa, rozwoju<br />
jego doktryny – zrozumiała; z punktu widzenia żywej pobożności<br />
żydowskiej – absurdalna. By uniknąć absurdu, by nie uwłaczać wierze<br />
Starszych Braci, niektórzy proponują, żeby Stary Testament nazywać po<br />
prostu Biblią Hebrajską. Rozumna to propozycja, ale niewystarczająca.<br />
Nie chodzi przecież o polityczną poprawność, lecz o dostrzeżenie głębi<br />
i siły żydowskiej wiary, o wyczucie namiętnego pragnienia, z jakim Żydzi<br />
oddają się Bogu, o zrozumienie powagi tej wiary tak często splecionej<br />
z cierpieniem, o uznanie religijnej rzeczywistości i duchowej drogi innej<br />
niż nasza własna, lecz przecież ani gorszej, ani pozbawionej błogosławieństwa<br />
Niebios. Wynoszenie się zatem nad żydowską wiarę, traktowanie<br />
jej jak przebrzmiałej już formuły to podszyty pychą religijny prowincjonalizm,<br />
to próba zawłaszczenia Objawienia i sprowadzenia go do<br />
jednego tylko wymiaru, to roszczenie sobie pretensji do znajomości zamiarów<br />
Bożych. Słowem, uwłaczanie żydowskiej wierze to uwłaczanie<br />
samemu Bogu.<br />
Przez bez mała dwa tysiące lat chrześcijaństwo czerpało wiedzę o judaizmie<br />
jedynie z własnych źródeł. Nie tylko była to wiedza niepełna,<br />
ale zniekształcona, czasami wręcz karykaturalnie. Chrześcijaństwo przedstawiało<br />
żydowską wiarę jako zatwardziałość serca, a Żydów jako bogobójców.<br />
Nazwa „Stary Testament” stanowiła wygodny klucz, którym