Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
TEMAT MIESIĄCA<br />
umfalny pochód hitlerowców przez Europę, próbuje dotrzeć do teologicznego<br />
sensu tych wydarzeń:<br />
Hitler nie jest biczem Bożym. Bóg nie potrzebuje bata, żeby nas popędzać.<br />
Bóg nie jest pastuchem świń ani wołów. Jeśli Bóg chciał H., to go chciał tak, jak<br />
chciał wściekłych psów, wariatów, draniów itp. (U, s. 144).<br />
Do myśli tej powraca w swych filozoficzno-religijnych medytacjach:<br />
Jeśli wolą Bożą jest zwycięstwo barbarii, to nie w tym sensie, aby Bóg chciał<br />
zła poszczególnego; jeśli Bóg chce łotrów, to tak samo, jak chce szatana; jeśli<br />
Bóg chce zła, to chce go en bloc; ale nam każe chcieć dobra. (...) Śmieszna<br />
i naiwna teodycea: „Bóg używa zła jako swego środka, jako stymulanta dla dobra”<br />
– jak gdyby Bóg wszechmocny nie mógł dobrem stymulować dobra! I naiwna<br />
teodycea, że Bóg „dopuszcza zło” – jak gdyby jakiekolwiek dopuszczanie<br />
ze strony kogoś, kto by przeszkodzić mógł, nie było pozytywnym aktem chcenia,<br />
ażeby tak właśnie było, a nie inaczej! Jeśli więc Bóg jest Absolutem Bytu, to<br />
bez ogródek: Bóg chce zła (EL, 72).<br />
Znienawidzonym przez Konińskiego patronem „płaskich teodycei”<br />
jest św. Augustyn. To on argumentował, że zło jest elementem<br />
Bożej harmonii. Koniński oburza się, że ta harmonia jest tak absurdalna,<br />
iż „nie wolno nazywać jej tym słowem” (EL, s. 72). Ale najbardziej<br />
gorszą autora Nox atra inne teorie biskupa Hippony, które<br />
mają łagodzić sprzeczność między wszechmocą a dobrocią Jedynego<br />
Boga. Koniński – niewątpliwie nazbyt prostodusznie odczytując myśl<br />
św. Augustyna – sprzeciwia się prywacyjnej koncepcji zła jako braku<br />
dobra: „Zło nie istnieje, zło należy do nicości, zło jest brakiem istnienia.<br />
Skandaliczny sofizmat, bluźniący powadze grzechu, bluźniący<br />
nieszczęściu żywych, znieczulający serca na niedolę ludzi i zwierząt”<br />
(NA, s. 138). Z nie mniejszą pasją odpiera argument uzasadniający<br />
istnienie zła paradoksem ludzkiej wolności:<br />
Wszechmocny musiał, dla zapewnienia wolności, którą wspaniałomyślnie<br />
człowieka obdarował, przewidzieć jednego przynajmniej, który tej wolności<br />
użyje źle; ale ów przewidziany przez Wszechmocnego już przezeń został potępiony.<br />
(...)<br />
Nienawidzę nauki, która daje człowiekowi ryzyko wolności – t a k odkupione.<br />
Zła, do gruntu zła jest ta nauka Augustyna, świętego afrykańskiego sofi-<br />
119