Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
Nr 611, kwiecieÅ 2006 - Znak
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
TEMATY I REFLEKSJE<br />
można więc je rozsądnie zaplanować. Tak, by uniknąć cierpień,<br />
a większość danego nam czasu przeżyć w radości i dostatku. Istota<br />
carpe diem sprowadza się bowiem do koncentracji na doczesności.<br />
Nikt mądry nie ma złudzeń – doczesność jest przemijająca i krótka.<br />
Doczesność jednak może stać się czasem szczęśliwym. Wszystko zależy<br />
od tego, czy potrafi się ją maksymalnie wykorzystać – nie goniąc<br />
za urojeniami, ale chwytając to, co daje trwałe zadowolenie, oraz<br />
unikając tego, co przynosi szkody.<br />
W książce Oskar i pani Róża to docenienie doczesności wyrażone<br />
zostaje w zabawie wymyślonej przez wolontariuszkę opiekującą<br />
się umierającym dzieckiem. Pani Róża proponuje Oskarowi, któremu<br />
pozostało tylko kilka dni życia, by traktował każdy dzień jak<br />
dziesięć lat. Dzięki temu Oskar żył intensywniej, przeżywając w skrócie<br />
wszystkie etapy „normalnego” życia: młodzieńczą miłość, małżeństwo,<br />
adopcję dziecka, kryzys połowy wieku, szczęście rodzinne,<br />
samotność starości, ostatni zachwyt nad porankiem... Wszystkim nam,<br />
którym czas „przecieka przez palce”, przydałby się taki eksperyment,<br />
eksperyment, który pokazuje wartość i bogactwo każdej chwili – to,<br />
jak wiele można w niej przeżyć.<br />
Strategia carpe diem to dobra recepta na życie. Ma ona jednak<br />
jedną wadę: nie daje nam żadnej nadziei na pełnię szczęścia i pełnię<br />
życia. Szczęście intensywne nie może być długie, szczęście długie zaś<br />
– nie może być intensywne... Zresztą życie, nawet stuletnie, ma swój<br />
kres... Co zatem zrobić, by życie tak szybko się nie skończyło, by je<br />
jakoś przedłużyć?<br />
Na to pytanie odpowiada druga strategia. Mówi ona, by nie skupiać<br />
się na doczesności, lecz na tym, co jest od nas trwalsze, na tym,<br />
dzięki czemu można powtórzyć za Horacym: non omnis moriar (nie<br />
wszystek umrę). Rzeczywiście, wielu ludzi rezygnuje w swym życiu<br />
z różnych przyjemności, a nawet naraża się na poważne straty, byle<br />
tylko zostawić po sobie coś, co ich „przeżyje”. Ludzie ci myślą: wprawdzie<br />
kiedyś umrzemy, ale nigdy nie umrzemy w całości; po naszej<br />
śmierci nie będziemy się cieszyć życiem, inni jednak będą się cieszyć<br />
naszymi dziełami. Będziemy jakoś żyć nadal w naszej spuściźnie –<br />
w spłodzonych przez nas dzieciach, w zasadzonych przez nas drzewach,<br />
w wybudowanych przez nas domach, w napisanych przez nas<br />
135