12.11.2014 Views

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

54<br />

ADAM HERNAS<br />

rają dzieci? Dlaczego zostaliśmy stworzeni jako istoty podatne na<br />

zranienie, przysposobione do tego, by stawać się ofiarami przemocy?<br />

Z ludzkiego punktu widzenia nie ma na te pytania ostatecznej<br />

odpowiedzi. W pewnym sensie człowiek współczesny nauczył się<br />

nawet żyć bez nich, akceptując jednocześnie fragmentaryczne i doraźne<br />

wyjaśnienia, jakie mogą mu dać na przykład nauki oparte na<br />

wiedzy statystycznej. Z drugiej strony zarówno etyka jako pewna<br />

uniwersalna wizja świata międzyludzkiego, jak i religia ujęta w teoretyczną<br />

formę teologii muszą mieć zawsze gotową odpowiedź na<br />

wszystkie tego typu zasadnicze pytania. To przecież warunek sine<br />

qua non ich istnienia. Mamy zatem taką paradoksalną sytuację, że<br />

etycy i teologowie szukają ciągle nowych odpowiedzi na podstawowe<br />

metafizyczne dylematy ludzkości, jednak człowiek współczesny,<br />

jak się zdaje, wcale ich tak bardzo nie potrzebuje.<br />

Nie chodzi więc o to, by dawać mniej lub bardziej abstrakcyjną<br />

odpowiedź na pytanie o sens cierpienia, ale przede wszystkim o to,<br />

by pokazywać drogę wyjścia, sposób, w jaki możemy sobie z sytuacją<br />

cierpiącego istnienia poradzić. W takim znaczeniu religia musi<br />

przechodzić w etykę, musi otwierać konkretną etyczną perspektywę<br />

życia z cierpieniem i śmiercią. Obydwa zadania są ze sobą nierozdzielnie<br />

złączone. Aby pokazać drogę wyjścia, potrzebna jest odpowiednia<br />

teologia cierpienia i zła, ale i odwrotnie, nie wystarcza sama<br />

tylko teoria, która nie wskazuje, co począć w praktyce.<br />

Teologiczne koncepcje zadośćuczynienia mówiące o swoistym<br />

wyrównaniu rachunków, o ofierze pokrywającej rozmiar krzywdy<br />

wyrządzonej Bogu przez człowieka, który go zdradził, właściwie nie<br />

są przekładalne na ludzkie doświadczenie i ostatecznie pozostawiają<br />

człowieka samego ze swym bólem. Jego ból ma być do zniesienia,<br />

ponieważ jest bólem człowieka odkupionego. Z perspektywy śmierci<br />

Chrystusa można by wówczas powiedzieć, że cierpienie Hioba<br />

odzyskuje sens właśnie dlatego, że zostało skutecznie oddzielone od<br />

jego winy. Wprawdzie cierpi, ale zgładzone zostały jego grzechy.<br />

Jego cierpienie ma wyłącznie fizyczny wymiar i w pewnym sensie<br />

w ogóle nie jest już złem. Cierpiąc, doznaje trudu kapryśnego istnienia<br />

w ciele, którego ostatecznym celem jest jednak duchowy dobrobyt<br />

odzyskanego raju.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!