12.11.2014 Views

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

118<br />

ŁUKASZ TISCHNER<br />

niu ideału, do którego tęskni. Początek wojny napełnia Konińskiego<br />

przerażeniem, choć zarazem wyzwala przebłysk ufności wiary.<br />

4 września 1939 roku notuje:<br />

Po drogach podobno zwały ludzi, wojsko cofające się bierze konie, tłumy<br />

dzieci, kobiety, wszystko bez chleba już dziś? Co dalej będzie? Total Krieg. Ale<br />

duma łotra Hitlera, któremu udało się jeszcze raz – jest czymś, co boli do szpiku<br />

kości. „Dobra sprawa musi zwyciężyć”. Jeśli tak, to jest Bóg (W, s. 1033).<br />

Jednak przedłużający się stan kataklizmu wojennego zaczyna coraz<br />

dotkliwiej urągać pobożnym życzeniom serca-sumienia. W nocy<br />

z 6 na 7 maja 1941 roku Koniński zastanawia się:<br />

Jaki sens całej historii naszej? I taki stan rzeczy ma być ostatecznym rezultatem<br />

chrześcijaństwa? Gdzież ten Bóg Wszechmocny? (...) żal wszystkich, którzy<br />

zaufali, że „Sprawiedliwość musi zwyciężyć”. „Królestwo moje nie z tego świata”,<br />

„Boże, Boże, czemuś mnie opuścił”; mimo to, mimo to – nie zerwę tej nici<br />

pajęczej, ale nici nie do zerwania, jak się raz na tę wędkę schwytanym zostało.<br />

Bóg z nami – Bóg sumienia (U, s. 127).<br />

Widzimy, jak mieszają się w ustach Konińskiego język wiary<br />

i niewiary. Wiara jako postawa ufności i zgody na mrok tajemnicy<br />

sąsiaduje z etosem heroicznego ateizmu, który w imię ludzkiej godności<br />

i autonomii nie pozwala zadowolić się złudnymi pocieszeniami.<br />

Wiara serca-sumienia, ale zarazem etos heroicznego ateizmu<br />

każą mu szukać racjonalnego uzasadnienia dla Bożej dobroci. Program<br />

swych religijnych poszukiwań sformułował Koniński zwięźle<br />

8 stycznia 1942 roku:<br />

„Świat w złem leży” – tak, ale tej nauki nie potrzeba od chrześcijaństwa<br />

akurat; do chrześcijaństwa należy odpowiedź: czemu świat w złym leży? Chrystianizm<br />

odpowiada albo Tajemnicą – albo płaską teodyceą, albo demoniczną<br />

teodyceą. Ażeby mimo to pozostać przy chrześcijaństwie, a pesymizmu nie darować,<br />

nie sprzedać go tanio, trzeba co dzień – poprzez pesymizm – dowiercać<br />

się świdrem nagiej wiary i uporczywej nadziei, wiercić na drugą stronę, niemą<br />

stronę, zakrytą stronę! (U, s. 170)<br />

Wiara i nadzieja wiodą labiryntem do Boga Miłości. Koniński<br />

jednak, zgodnie z obietnicą, pesymizmu nie chce sprzedać tanio.<br />

Najpierw rozprawia się z „płaskimi teodyceami”. Patrząc na try-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!