12.11.2014 Views

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

Nr 611, kwiecień 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

28<br />

TADEUSZ GADACZ<br />

Nie za bardzo możemy – i chcemy – przyznać, że wszystko dobrze się kończy.<br />

Tak naprawdę sytuacja jest etycznie niezwykła (...). Rodzi się pytanie, czy<br />

nie zostały przekroczone pewne granice, których przekraczać nie wolno. Cała<br />

Księga Hioba mówi o tym, że Bóg „wycofał” na jakiś czas swoją opiekę nad<br />

Hiobem i pozwolił, aby stał się on igraszką w rękach jakichś bliżej nieznanych<br />

sił. Na kogo zatem spada odpowiedzialność? Na Boga czy na Jego przeciwnika?<br />

Pytanie, dlaczego Hiob stał się ofiarą Pana Boga, pozostaje bez odpowiedzi.<br />

Jedno jest pewne: ten straszny los Hioba jest zapowiedzią losu, jaki człowiek<br />

może zgotować Bogu, Jego Synowi. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu<br />

Bóg pozazdrościł człowiekowi cierpienia i śmierci (Wokół Biblii, s. 189).<br />

Równie dramatyczny jest czwarty tekst zawarty w Sporze o istnienie<br />

człowieka. Doświadczony przez zło (w języku Tischnera nieszczęście)<br />

Hiob jest monadą bez okien. Jest inny dla innych, odosobniony.<br />

Takim stał się także dla Boga. Od strony „przyjaciół” dzieli go zło,<br />

podejrzenie, że zgrzeszył. „Prawdziwa inność bierze się ze zła – z udziału<br />

w złu”. W ten sposób Hiob stał się zamkniętą monadą. Przyjaciele<br />

usiłują go pocieszyć. „Ale im bardziej mnożą pociechy, tym głębsza<br />

staje się inność” (Spór o istnienie człowieka, s. 224). Dlatego zło określa<br />

Tischner jako „antygrawitację”. Zło odpycha wszystko i wszystkich<br />

(Spór o istnienie człowieka, s. 225). Hiob ma jednak nie tylko<br />

sprawę z przyjaciółmi. Ma ją przede wszystkim z tym Innym.<br />

Hiob nosi Innego w sobie. Nosi go jako swoje istotne cierpienie. U dna<br />

bólu ciała, pod powłoką utkaną z ran, u źródeł nieszczęść, jakie go spotkały,<br />

rozpościera się On – ten, który jest tak Inny, jak inne są ludzkie bóle i cierpienia.<br />

(...) Inny jest „inny”, a jednak jest w nim – w Hiobie. Jest jego własnym<br />

nieszczęściem, jego osobistym przekleństwem. Inny wtargnął do wnętrza monady<br />

i zatrzasnął jej okna. Monada jest nie tyle „bez okien”, ile z „zatrzaśniętymi<br />

oknami”. Inny jest bólem, który nie pozwala mieć siebie. Nie można żyć bez<br />

Innego, ale z Innym też żyć nie można (Spór o istnienie człowieka, s. 226).<br />

W odpowiedzi na pytanie: dlaczego zło?, natrafiamy więc na granice<br />

fenomenalności.<br />

Dlaczego Inny ukazuje mu się w różnorodności bólu? Dlaczego nie pozwala<br />

temu, kto jest dla-siebie, pojednać się ze sobą i być sobą? Dlaczego Inny jest<br />

przeciw Hiobowi i zmusza Hioba, by był bytem-przeciwko-sobie? Na te pytania<br />

nie ma odpowiedzi<br />

– pisze Tischner (Spór o istnienie człowieka, s. 226). Hiob żyje<br />

zatem na granicy między odwetem a milczeniem. Z jednej strony

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!