JANINA KATZ-HEWETSON MOJA MISTRZYNI Wybieralam bez skutku rozne mlejsca, aby 0 niej napisac: parki,kawiarnie, kamienn,! lawk~ w pobli:iu monumentalnej fontanny niedalekoportu, gdzie slony zapach wiatru miesza si~ z zapachem chloru i szczepionychroz, a wszystko to w srodku miasta, zaledwie par~ metrow odzamkowego placu. Kopenhaga jest mala i przytulna. Szukalam jednaknastroju nie w rniejscach, lecz w sobie. Powtarzam: bez skutku. Ofiary,ktorym w jakis sposob udalo si~ przechytrzyc kat ow, pisz,! czasem wspomnieniaz miejsc wlasnej kaini. Znamy jednak stosunkowo malo relacji,ktore zostaly spisane przez katow. St¥l moje trudnosci.Byla moj,! mistrzyni,! i anty-mistrzyni,!. MowiClC inaczej: bylam pod jejdobrym i ziym wplywem. Jeszcze inaczej: kochaj,!c mnie milosci,! podobn,!do tej, jak,! darzyla mnie matka, dawala mi znacznie wi~j swobody. Niebylam do niej prawnie przypisana. Nie chciala i nie umiala rnnie karac.Nauczyla mnie czytac i nauczyla mnie palic. Dwa nalogi 0 nierownejwartosci, ale pod pewnymi wzgl¢ami rownie niebezpieczne. Sarna palilarzadko, tylko dla towarzystwa, ale dla mnie miala zawsze schowanepapierosy. I nauczyla mnie zadawac innym boi. Co nie znaczy, Ze jakomloda dziewczyna nie umialam odromiae zlego od dobrego i ze nie czulamwstydu. Umialam wyobrazic sobie jej bol, ale wyobrainia to jeszcze nie tosamo co wspolodczuwanie. Obrazki, ktore zapami~talam, S
MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez za moj~ namow~, przyniosla do kina gamuszekknedli ze Sliwkami - byly jeszcze cieple - ktore pozwolily mi przemlaskaccaly seans.Byla arystokratk~ ducha, rzucon~ po wojnie w socjalistyczn~ nie tylen¢z~, co niewygod~. Malenki pokoj we wspolnym mieszkaniu, zreszt~pelnym Zyczliwych jej i kulturalnych ludzi, z tradycjami, ktore byly jejbliskie. Dante i Szekspir w oryginale lezeli na podlodze; czytywala ichz rown~ latwosci~, jak my - jej uczennice w gimnazjum - czytalysmy PanaTadeusza. Znala francuski rownie dobrze jak polski, poza tym grek~,lacin~, niemiecki. Dodatkiem do pokoju byla lazienka, ktora sluZyla zarodzaj kuchni - ale nie lazienk~ - i w ktorej nie gotowala - nigdy nie rnialana to ani czasu, ani ochoty - ale w ktorej parzyla najleps~ w swiecie kaw~i herbat~ . Na ganku - bylo to w czasach bezlodowkowych - chlodzila si~pol¢wiczka, zdobywana spod lady w delikatesach, ktor~ kupowala dlamnie i dla swoich kolejnych psow. Pierwszy pies umarl w jej ramionach naseree. Drugi, nieznosny i rozszczekany od rana do nocy, Zyl jeszcze, kiedywyjezdzalam z Polski.Wydawala pieni~ze na innych, ale nigdy nie pomyslala, zeby wydac jena dentyst~. Byla wysoka, garbila si~, miala siwe, k~cone wlosy, pi~kner~ee i bardzo ksztaltne nogi. Nigdy nie wyszla za m~z. Byla cork~ jednegoz najslynniejszych Polakow, ktorego zaszczuto za rzekom~ lub prawdziw~zdrad~. Zmarl na gruZl.i~ we Wloszech, w kraju, ktory kochala i doktorego obiecalam j~ zabrac. Ale, oczywiscie, obietnicy nie dotrzymalam.Na jego ksi~Zkach wychowalo si~ par~ pokolen polskich humanistow,politykow i pisarzy, w tym co inteligentniejsi legionisci i mlodziutcy poeci,ktorzy zgin~li w Powstaniu Warszawskim. W socjalistycznej Polsce jegodziela - niesfornego socjalisty i najostrzejszego krytyka polskiej niemomoscipolitycznej i kulturalnej - byly na pol zakazane: istnialy w bibliotekach,ale nie zostaly ponownie wydane. Umad w roku 1911, maj~c zaledwie 33lata, a za sob~ dziela filozoficzne, krytycznoliterackie i wspaniale powiesci,niektore na miar~ Dostojewskiego, i - jak zauwaZono znacznie poZniej- prekursorskie w stosunku do Tomasza Manna. 0 ile dobrze pami~tam,nie znal Kierkegaarda, ale wiele ich l~czylo, i dla polski ego Zycia umyslowegoznaczyl na pewno nie mniej niz autor ~ku i drzenia dla Dunczykow..Rehabilitowano go wiele razy przed wojn~ i po wojnie. Wiele razy - toznaczy nigdy do konca. A kiedy wreszcie, w 50. roczni~ smierci, ukazal si~numer "Tworczosci" w calosci mu poswi~ony, on a, oczywiscie, otrzymalawybrakowany egzemplarz. Og1~dalysmy go bez slowa, obracaj~c kartki,w ktorych co druga strona ziala szaraw~ bialosci~.Byla obdarzona talentem literackim, ktory wykorzystala bodaj tylkoraz, pisz~c wspomnienia - drukowane rowniez w "Tworczosci" - z dziecinstwawe Florencji. I miala talent pedagogiczny. W gimnazjum byla moj~"pani~ od polskiego". Uczyla nierowno, w zalemosci od humoru, alenigdy nie przestala nas zdumiewac wiedz~ i fantazj~. W dzien smierci
- Page 1 and 2: ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4: ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6: OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8: CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9: CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 13 and 14: EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16: SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18: SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20: SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26: KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28: ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34: FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36: FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38: nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40: GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42: ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48: ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52: ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54: ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60: TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62:
JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64:
JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66:
JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68:
JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70:
MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72:
la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78:
MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80:
CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82:
MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84:
GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86:
GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88:
ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90:
w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92:
ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94:
ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96:
LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98:
LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100:
LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102:
DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104:
PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106:
PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108:
MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114:
PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116:
TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118:
,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120:
,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122:
ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124:
ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126:
ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128:
ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130:
ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132:
ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134:
ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138:
W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142:
ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146:
ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148:
ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150:
ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152:
ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154:
ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156:
ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158:
ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162:
ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164:
ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL