11.07.2015 Views

Nr 474, listopad 1994 - Znak

Nr 474, listopad 1994 - Znak

Nr 474, listopad 1994 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skladni . Sposrod jedenastu Wierszy nowych ponad polowa dotyczy wlasniepoezji. A takZe poety. Gdy Lipska pointuje wiersz Stypendysci czasu:"Wszyscy jestdmy do siebie podobni / i wygl~damy jak spadaj~ce akcje /alba smiertelny telegram" - to owo "wszyscy" odnosi si~ tylko do"zakonu" artystow, ludzi piora szczegolnie przez czas "opodatkowanych".Nast@uje odchodzenie, cofanie si~ poezji, "spadek jej akcji" na gieldziegustow i naglych przemian kulturowych. Gdzie indziej (w Zyciu zast(!Pczym):"Komediopisarze oddaj~ walizki do przechowalni humoru",a w Sprawozdaniu dla Alana Turnera, b¢~cym opowidci~ 0 "profesjonalnej"poetyckiej podrozy elementy rzemiosla poetyckiego, wiersze s~ taksarno nierzeczywiste, jak senna sekwencja relacjonowanych zdarzen:J ~yk topi si~ w sloncu jak kostka lodu w przezroczystej szklance. Rzeczywistosc odjei:dia na dziecinnym rowerku. Niestety musimy czytac wiersze. W opisywanym swiecie wszystko jest moZliwe. Takze powrot nieZyj~cychpoetow. I choe "Bukiety roz / rozrastaj~ si~ w ich r~kach w wielkieplantacje" (Rene wr6cil) , to ow powrot jest tylko potwierdzeniem "egzotyki"rninionej sztuki, braku rzeczywistego wplywu na terainiejszose,smierci absolutnie nieodwolalnej ("Biedny blady pan Rilke (...) Potrafi juzbye umarlym"). Trudno powstrzymae si~ tu od przywolania fragmentuwiersza z Plaskorzeiby Roi:ewicza:wymieraj~ pewne gatunkimotyli ptak6wpoet6wo imionach dziwnych i pi~knychMiriam Staff LeSmianNorwidDla najnowszej tworczosci Lipskiej wlasnie Roi:ewicz bylby dobrympunktem odniesienia, pokrewienstwem w "smiertelnej" metaforyce koncapoezji, choc autorka Wakacji mizantropa nie zmierza tak daleko. TakZewtedy, gdy mamy do czynienia z nagromadzeniem rekwizytow, cywilizacyjnymsmietnikiem, posr6d ktorego porusza si~ nie kto inny, lecz poeta- mizantrop, pozbawiony wyj~tkowej roli w spoleczenstwie, nie wyrozniaj~cysi~ niczym szczegolnym, ktos, kto - jak w wierszu Lipskiej - niemysli ,,0 nidmiertelnosci / pozaziemskiej klimatyzacji". Wreszcie rozumieniepoezjowania jako "rozmowy z Wielkim Nieobecnym" nasuwa skojarzeniaz Rozewiczowym "bez" z Plaskorzeiby. Dzi~ki takiej zarnianiepoetyckich powinowactw (Szymborska - Roi:ewicz) wyraZnie rysuje si~linia ewolucji tworczosci Ewy Lipskiej, jasno odkryta przed czytelnikiemw omawianej ksi~ce.Czym jest poezja w takim niedorzecznym ("niedorzecznosc" to jeszczejedno slowo pojawiaj~ce si~ cz~sto w tekstach Lipskiej) swiecie? Kim jest- skazany wyl~cznie na wlasne sily w walce z l~kiem przed niedorzecznos­

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!