ZDAR ZENIA - KSlt\ZKI - LUDZIE MILOSZA KSI~GA M1\DROSCI • Czeslaw Milosz, Wypisy z ksiqg uiytecznych, Wydawnictwo<strong>Znak</strong>, Krakow <strong>1994</strong>, SS. 344Szesc lat temu, w przedmowie do Roku mysliwego, Czeslaw Milosznapisal: "moina chciee zbudowaC siebie, uloZye swoj obraz, taki, jakipowinna wedle naszych Zyczen otrzymae potomnose, co jest przyj~te i naogol nie sci~ga zarzutow. Powstaje pytanie, czy warto post~owaC wr~czodwrotnie: odslaniac swoje slabosci, pokazywae pokr~ony zyciorys dlategotylko, ze tak si~ w diariuszu dla siebie samego prowadzonym zapisalo.Na pewno mysl 0 przyszlych czytelnikach byla obecna, odbieglbym odprawdy, gdybym zaprzeczyl. Jednak Zaden obraz idealny, mnie samego,takiego jakim chcialbym bye widziany, nie dostarczal wskaz6wki."Wiadomo: u Milosza, z biegiem lat, coraz to natarczywiej pojawia si~cb¢ - jak sam to okreslil - "podania innym ludziom prawdziwego obrazusiebie". Ani wiem, kim bylem, ani wiem, kim jestem, powtarza nieustannieautor Dalekich okolic, a ukladacz Roku mysliwego, nieoczekiwanie parafrazuj~cRimbauda, dodaje: nie jestem, kim jestem. Choc mi¢zy poszczegolnymiosobami odpowiedzialnymi za jego biografi~ trudno nierazustalie jednoznaczne powinowactwo, to jedno jest pewne: w tie calej,zarowno prozatorskiej, jak poetyckiej tworczosci Milosza, tkwi stanowczo(choc dyskretnie) konstruowany projekt autoprezentacji. Pewnejestjednak takze to, ze napotyka on na trudne do przezwyci~i:enia klopoty.A rnianowicie: jdli zaloiymy (co czyni Milosz), ze ludzkie Zycie jestwypadkow~ "zmiennej gry pomi¢zy obrazem samego siebie i swoimobrazem w oczach innych", co czyni z kaidego autoportretu rzecz nienaturaln~ lecz stworzon~, to gdzie szukac esencji, prawdy, wiemosciprzedstawienia, kogo obwolac glownym depozytariuszem bezposredniejwiedzy 0 mnie samym, ufaj~c jednoczeSnie, ze prawda taka istnieje,a podmiot nie jest tylko - jak chcieliby wymowni Francuzi - nietrwalym
ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem przypadkowych wlaSciwosci? JeSli slowa nie przystaj~rzeczy, to jak moZliwe jest wieme, adekwatne odwzorowanie?119scisle do2"Przesziose. Alei ona jest teram iejszo sci~, czyli i to, co przeZytedziesi~tki lat temu, i wczoraj ukazuje si~ rownoezesnie." W tworczosciMilosza sycenie oezu nieustannie wspomagane jest przez pami¢. Otorybak zarzuca sieci: pojawiaj~ si~ twarze, sytuacje, urywki historii, tekstyi ich ulomki, anegdoty i detale codziennego Zycia, wszystko wyrwanez macierzystego kontekstu, ulozone w nieci~gly zestaw obrazow podlegaj~ywyl~cznie subielctywnej pasji oealania. W tyro miejscu Miloszpodejmuje Proustowskie wyzwanie rzucone Czasowi. Wykroczye pozaczyst~ aktualnose, stapiaj~ w migawkowym trwaniu to, co bylo, z tym, cojest; w pelnym blasku dozoania (zadziwienia, oslupienia, objawienia)dostrzec tylez wieclOotrwalll tresc rzeczy, co prawdziwe wlasne JA - otomarzeniel Bez tego wlaSnje doswiadczenia splataj~cego minione i obecnenie byloby mowy 0 pisarskiej misji oszukiwania czasu. Dawne pytanieMilosza (jak z "ruchu podj~e moment wieclOy" ) dzis pozbawione jests1ad6w walki z heglizmem i sformulowae je moma tak: jak - w swiecierzeczy i w sobie samym - dotrzec mozna do tego, co nieuwarunkowane, comajestatycznie bytuje ponad heraklitejskim potokiem? Jak poza czasemuchwycie wieczoe substancje?Odpowiedzi s~ dwie i jedna nie moZe bye dana bez drugiej. W tymsamym wi~ niemal momencie Milosz b¢zie tworzyl swoj program "poezjiobiektywnej" oraz poszukiwal prawdziwego obrazu samego siebie. W obuwypadkach chodzi 0 nieprzypadkowose istnienia i moZliwosc jego przedstawienia.Co jednak oznaczaloby fmalne dotarcie do esencji? Skoro musialobydokonae si~ poza czasem, to taue poza mow~, a to unicestwiloby pisarsk~egzystencj~. Pozoanie poetyckie, dokonuj~ce si~ wedle Milosza "na poziomiegl~bszym niz ftlozofia", moZliwe jest 0 tyle, 0 ile istnieje okreSlonyideal polOawczy, do kt6rego ono zroierza. Jesli spelnienie tego idealu- ostatecznego objawienia - podwaza zasadnose "czemienia papieru", tojedynym usprawiedliwieniem dla Milosza moze bye tylko traktowanieswojego dziela w kategoriach niedokonania: p r z y got 0 wan i a ("Jeszczejeden rok przygotowania / Juz jutro zasi !ld ~ do pracy nad wielkimdzielem"), u b 0 1 e w a n i a (nad mow ~ , ktora nie jest w stanie "upolowaedzikiego lab¢zia swiata"), niespelni enia (,jestem jak niemy, ktorybelkocze, a zarazem wie, ze juz nie przemowi") i pro bow ani a (w takimrozumieniu eseistycznose stanowi 0 istocie Miloszowego dziela). 0 milczeniu,kt6re jak cien ldadzie si~ nad pomyro jego dzielem, Milosz m6widwojako. Albo jest to odium nalozone na poet~, ktory nie radzi sobiez nadmiarem widzialnego swiata, alba upragniony ideal wi enc~cy dlugotrwal~w¢rowk~ . M owi ~c 0 milczeniu poeta skazuje si~ dobrowolnie na
- Page 1 and 2:
ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4:
ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6:
OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8:
CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10:
CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12:
MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14:
EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16:
SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18:
SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20:
SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26:
KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28:
ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34:
FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36:
FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38:
nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40:
GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42:
ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48:
ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52:
ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54:
ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56:
CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58:
CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60:
TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62:
JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64:
JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66:
JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68:
JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70: MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72: la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78: MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80: CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82: MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84: GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86: GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88: ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90: w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92: ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94: ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96: LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98: LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100: LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102: DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104: PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106: PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108: MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114: PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116: TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118: ,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119: ,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 123 and 124: ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126: ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128: ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130: ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132: ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134: ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138: W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140: ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142: ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146: ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148: ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150: ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152: ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154: ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156: ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158: ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160: ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162: ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164: ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL