130 ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIEco w <strong>Znak</strong>u wodnym zywioly. Petersburg bowiem tez nasycony jest ezasem,ezasem, kt6ry wraz z kolejnymi imionami nieublaganie narzuca rodzinnemumiastu Brodskiego cill&ie now~ tozsamosc. Petersburg takZe nasyconyjest wod~, ktorajedyna, wbrew heraklitejslOemu przekienstwu,jest takasarna i odbija wci~ to sarno - prawdziwe czy wyidealizowane? - obliezemiasta. Woda jedyna przechowuje istot~ Miasta, nadaje mu wiecmosc.Szara Newa, kt6ra sw~ wysok~ woo~ zagraia nieustannie miastu caraPiotra, i fale Adriatyku, owa aqua alta, ktora w jesienne czy zimowe dniOObiera weneckim domom ieh partery.A Wenecja Zyla w naszym Bohaterze na drugo przedtem, zanim opuscilpomoe. Pami~ta dawne lektury (powieSci Henri de Regnier) ezy bibeloty,kt6re byly m akiem l~oSci. z weneckim <strong>Znak</strong>iem wodnym. Wsroo dziwacznyehrekwizytow, kt6re przechowywal w rodzinnym domu, bylo zdj¢ekatedry sw. Marka, wyci ~te ze starego numeru pisma "Life", byly dawne,sepiowe pocztowlo, makatka z wizerunkiem Palazzo Ducale i mala miedzianagondola, w ktorej gromadzily si~ jakies szpargaly. To wszystkoi jeszcze swoiste przypisy do tej opowieSci w postaci lektur ezy fIlmow(z areydzielami Viscontiego na czele) przyprawialo Bohatera 0 prawdziwiedebdeneki sen. Byl to sen 0 podrozy do Wenecji, 0 pisanyeh tamwierszaeh czy nawet - 0 samobojstwie w jakims palazzo... Podobnemarzenia, przesiane przez sito lat i przybywaj~cej wraz z nimi autoironii,byly zarazem pierwszym filtrem, przez kt6ry Narrator widzial ow "makwodny" na mapie ItalH. Ale slowianski, pomocny "dekadent" jest takn aprawd~ przede wszystkim romantykiem - i BrodslO, kiedy udale mu si~jui: opuSclc imperium nad Baitykiem, za pierws~ ameryk ansk~ pensj~uniwersyteek~ pojechal do Wenecji....1 tak - wspomina - "Miasto weszlo w pole mojego widzenia."Wra.i:enie spelnienia bylo tak wiellOe, izjedyne, co mogl wtedy wydukac, towielkie slowa 0 Duchu, ktory unosil si~ nad wodami w dniach Stworzenia.Dueh, ktory unosil si~ nad wodami, po prostu musial si~ w tyeh wodachodbic, i dlatego, snuje swoj~ poetyek~ herezj~ BrodslO, to wlasnie wodaprzechowuje Jego wizerunek. W wodzie OObija si~ wizerunek czasu, a przeciez- pisze Autor - byl "zawsze zwolennikiem koncepcji, ze Bog to eZas,a przynajmniej, i:e czasem jest Jego duch".Nie naleZy jednak przesadzaC z paralelami. Wenecja - PetersburgPorudnia? PodroZnik oczekuj~cy na stopniach weneckiego stazione przywolujewspomnienia dziecinstwwa nad dalekim BaltylOem, nawet taki samzapach wodorost6w, ale przestrzega zarazem przed idealizowaniem 00sylaj ~cego do rzeczywistosci Rosji obrazu: trudno, doprawdy, z nostalgillopisywac dziecinstwo na tamtej Polnocy... Co innego wi~ wizerunkinadbaltyckiego miasta cara Piotra i blyszc~cej nad Adriatykiem Wenecji:"Zroolo upOOobania - zawsze to czulem - majdowalo si~ gdzieS indziej,poza przedzialami biografii, poza czyims ukladem genow: gdzid w hipotaiamusie,posroo innych utraconych pami~tek po naszych przodkach-5trunowcach,jako wspomnienie - posufuny si~ do ostatecznoSci
ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- tego, Czym byl ow ichthus, kt6ry powolal do Zycia nasz~ cywilizacj~. Czyichthus byl szc~sliwy - to inna sprawa."Podroz po wodzie jest w opisie rosyjskiego poety czyms pierwotnym, couzmyslawia umownosc ludzkich wymiarow i orientacji wsrod przestrzeni.Tu, na wodach laguny, nie rna stalego punktu podparcia, a wraz z nimznika poj~cie horyzontu, ktory zazwyczaj, "na I~dzie", trzyma nas w swojejmocy. Dlatego w weneckiej podroZy, jeszcze bardziej niz w jakiejkolwiekinnej przestrzeni, niezb~dny wydaje si~ przewodnik. Tajemnicz~ Ariadn'l,wprowadzaj~c~ Bohatera do labiryntu miasta na wodzie, jest jakas wloska... komunistka, poznana jeszcze "kiedys" i "tam", na polnocy. Ale mito Ariadnie szybko zamienia si~ w swoj~ odwrotnosc i b¢zie to pierwszyz tropow, ktorym poeta jedynie si~ bawi, przywoluj~c je niby na serio,a potem osrnieszaj~c lub przynajmniej wskazuj~c nieuZytecznosc rnitu(modelu, obrazu) dla interpretacji swojej przygody. Rownie nieuniknionewydaje si~ przywolanie Dantego - i niemal natychmiastowe odrzucenieskojarzen z Boskq Komediq. Raj bowiem, pisze nasz pochodz~cy z Polnocypoeta, nie rna dian zadnego powi~zania z wiar'l, to raczej zjawiskowizualne, a w dodatku obdarzone istnieniem zaledwie "przyblizonym".Ten w~tek mysli b¢zie odt~d nieodl~czny w weneclcim eseju: NarratorkaZd~ odgl~an~ rzecz, kaZde spotkanie przeZywa w takim oto napi~ciu- pomi¢zy etyk~ a estetyk~. I zawsze ostatecznie wybiera rzeczy pi~kne...W uj~ciu poety ten pompatyczny podzial wygl~da daleko proSciej - opowiadanahistoria, wizerunek Wenecji ogll!danej podczas kolejnych siedemnastuwypraw, nie rna na celu opisania zasad moralnych czy pogl~d6wpodr6i:nika. B¢zie to - zaledwie? az? - zapis doznan jego oka. I poetab¢zie w talcim swoim estetycznym planie konsekwentny, mimo nieustannegozagro:i:enia zarzutem "morainego zepsucia" czy chocia:i:by tylko"powierzchownosci".PowierzchownoSci? W Wenecji ambicj~ podr6znika jest, jak piszeAutor, mimikra, to swoiste wtopienie si~ w szarosci rniasta, tym latwiejszejesienno-zimow~ por~. I wit;Cej jeszcze niz ambicj'l - Brodski twierdzi, zeowo roztopienie si~ w szarosciach i cieniach, w obrazach jakby wyj~tychz czamo-bialych ftlmowych kadr6w - jest koniecznosci'l. Ale mimikraw Wenecji rna szczeg61ny sens. Ludzki kameleon, chc~c dostosowac si~ dotla palazzi, do refleksow wody, rusza na zakupy. Wygll!d Wenecji prowokujei do przyjrzenia si~ sobie, i do odnalezienia, oczywiScie, jakichSbrak6w. Przybysz pragn~lby roztopic si~ w tym otaczaj~cym go pi~knie,a gdy to wydajc si~ za trudne, to chcialby bodaj nie wyr6i:niac si~ w rnieScie,gdzie pelno jest luster, a najwi~kszym z nich jest - jak:i:e by inaczej - samawoda. To nie narcystyczna pro:i:nosc pcha kobiety i m~zyzn do miejscowychbutik6w, aby tam przebierac si~ w dziwaczne stroje, kt6rych nigdynie osrniel'l si~ wlozyc w innej niZ wenecka przestrzeni. To nagromadzeniepi~kna w Wenecji rzuca wyzwanie przybyszowi. Czy Wenecja, ktora odbieraprzybyszowi jego tOZsamosc, z czasem za:i:l!da tatie jego duszy?"Rzecz pol ega po prostu na tym - tlumaczy uspokajaj~co Brodski - ze
- Page 1 and 2:
ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4:
ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6:
OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8:
CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10:
CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12:
MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14:
EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16:
SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18:
SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20:
SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26:
KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28:
ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34:
FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36:
FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38:
nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40:
GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42:
ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48:
ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52:
ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54:
ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56:
CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58:
CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60:
TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62:
JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64:
JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66:
JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68:
JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70:
MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72:
la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78:
MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80:
CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82: MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84: GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86: GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88: ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90: w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92: ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94: ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96: LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98: LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100: LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102: DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104: PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106: PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108: MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114: PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116: TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118: ,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120: ,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122: ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124: ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126: ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128: ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130: ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131: ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 135 and 136: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138: W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140: ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142: ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146: ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148: ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150: ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152: ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154: ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156: ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158: ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160: ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162: ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164: ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL