PAWELTRZOPEK OP LISTY PRZEORA ZTAIZE Mistrz ma swiadomosc, iZ sam jest ucmiem. Nie zatrzymuje przy sobietych, kt6rzy do niego przychodZll:, lecz odsyla ich dalej - do Tego, kt6ryjest Nauczycielem wszystkich (zob. Mt 23,10) .•o ryciu brata Rogera i 0 dziejach wspolnoty z Taize napisano juz wieleksi~k (kilka ukazalo sit( takZe po polsku) i kazdy moZe do nich sit(gn~c.J a chcialbyrn jedynie podzielic sit( tyrn, czego nauczylem sit( od Przeoraz Taize i jego braci.Pierwszy raz zobaczylem brata Rogera w kwietniu 1989 roku podczasspotkania mlodych Wsch6d-Zach6d w Pees na Wt(grzech. Mialem wtedy17 lat i bardzo balem sit( doroslego rycia. Nie chcialem ryc tak, jakwit(kszosc ludzi, lctorych malem - bezbarwnie, smt(tnie i bez sensu. Szukalemswojego powolania. Wiedzialem, Ze chef( w jakis sposob poswit(cic sit(Bogu. PrzybliZal sit( czas wyboru, a ja ci~g1e nie umialem podj~c decyzji.MySlalem i 0 ryciu w rodzinie, i 0 kaphuistwie. Mysl 0 pojsciu do zakonuodrzucalem natychmiast. Na zakonnikow patrzylem jak na dziwakow,ktorzy, uciekaj~c od swiata, zamykaj~ sit( w swoich ciasnych i zimnychcelach, by w nieludzkiej ascezie wyniszczac swoje grzesme ciala. I wtedyspotkalem czlowieka - zakonnika, ktory zupelnie burzyl moje wyobrai:enia.Byl pelen radosci, biel habitu podkreSlala jego dobroc. Zachwycilemsit( jego postaci~, jego slowami, a przede wszystkim emanuj~cymz niego pokojem, ktoryrn zarazal wszystkich woko!' Wlasnie pokoju takbardzo rni wtedy brakowalo. Czytalem w LiScie z Rusi: "Gdy przygniataj~nas poraiki, bolesne doswiadczenia, miecht(cenie, jak stale pamit(tac 0 tejjednej z najistotniejszych dla calego zycia rzeczywistoSci, ktora rodzi sit( wewnt(trzu osoby ludzkiej, a nazywa sit(: pokoj serca (...) W pokoju sercarozpraszaj~ sit( twoje obawy 0 siebie samego i dochodzisz do odkrycia, jakdalece sit( urzeczywistniasz daj~ swe rycie."Zobaczylem zupelnie inny obraz rycia, ujrzalem ludzi, ktorzy oddawszysit( bardzo radykalnie Chrystusowi, uzyskali pokoj i radosc. Chyba wtedy
LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierwszy pomyslalem 0 zostaniu zakonnikiem - chcialem oczywisciewst~pic do wspolnoty z Taize.Inn~ rzecz~, ktora mnie zadziwila u brata Rogera, byla prostotamodlitwy. W LiScie z Pragi czytalem: "Pokorna modlitwa uzdrawia ukryt~ran~ duszy. I zrywa si~ powiew, ktory jui: nie oslabnie ... N asza modlitwa niewymaga ponadludzkich wysilkow. Niczym ciche westchnienie, niczym modlitwadziecka, podtrzymuje nas w czuwaniu." Zobaczylem, ze modlitwa tonie tylko i nie przede wszystkim m6j wysilek - to raczej milosc Ojca, ktorymnie odnajduje i zaprasza do odnajdywania lego Zycia w moim i:yciu.Prostota modlitwy jest u brata Rogera scisle zwi~ana z prostot~ i:yciai szczerosci~. Przeor z Taize wzbudza zaufanie juz od pierwszego spotkania.Tak bardzo potrzeba teraz ludzi przejrzystych, prostych, ktorzypokazywaliby, ze moi:na zaufae innemu cziowiekowi, ze drugi nie musi byedla mnie zagroi:eniem czy rywalem.Balem si~, ze zakon moi:e mnie jakos miszczye czy okaleczye, i:e mozezabie we mnie indywidualnosc i wszelkie ludzkie uczucia. W Regule Taize,zredagowanej przez brata Rogera w 1951 roku, znalazlem takie oto slowa:"Obawiasz si~, zeby wspolna regula nie przytlumila twojej osobowosci,podczas gdy jej zadaniem jest przeciez wyzwolenie ci~ z niepotrzebnychwi~zow, abys lepiej mogl podolae obowi~kom, smielej postwowae w poslugiwaniu."Nie umiem mowie 0 bracie Rogerze bez wspomnienia 0 jego wspolnocie.Potrafil on zaryzykowae bardzo wiele osiedlaj~c si~ w Taize z paromapierwszymi bracmi. I to ich ryzyko wydalo owoc - wspolnot~ b~d~c~swiadectwem, i:e zaufanie i pojednanie mi¢zy ludZmi s~ moi:1iwe, boponad naszymi slabosciami i zranieniami jest Ojciec, ktory ufa namwszystkim bezwarunkowo i pragnie, bysmy Mu zawierzyli swe zycie. Gdypis~ te slowa, staje przede mn~ pytanie, czy ja potrafi~ tak zaufac Temu,ktory mnie posyla, i moim braciom. Cz~sto odpowiedz jest negatywna ...Brat Roger pisze w swym dzienniku: "Kim jestdmy? Gdyby trzeba bylokrotko okreslic nasz~ obecn~ sytuacj~, powiedzielibysmy: jestesmy jakbynagromadzeniem naszych osobistych slabosci, lecz jednoczesnie wspolnot~nawiedzon~ przez Kogos innego niz my sami."Mysl~, ze moje spotkania z bratem Rogerem, zjego pismami i doswiadczeniemduchowym, wplyn~ly na moj wybor, na to, ze stalem si~ dominikaninem.Oczywiscie bylo tatie wiele innych czynnikow, ktore pomogly mizadecydowac 0 mojej drodze. lednak swiadectwo braci z Taize bylo bardzowai:ne - oni pierwsi pokazali mi pi~kno i:ycia we wspolnocie dla Chrystusa,wai:nose zaangaZowania az do smierci, wartose daru z siebie dla innychludzi i dla Boga. Teraz, gdy zyj~ we wspolnocie zakonnej, wid~ bardzowyrainie, jak wiele to ode mnie wymaga. Nie jest to tylko nieustaj~caradosc i bycie "na haju". Ci~gle coraz wyramiej odkrywam moj~ wlasn~slabose, niskie motywacje, cz~sto rani~ moich braci i sam jestem przez nichraniony ... Uc~ si~ odpowiedzialnosci za siebie, za braci, za tych, ktorymmam glosie slowo Boze. Brat Roger nauczyl mnie, bym stale pami~tal
- Page 1 and 2:
ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4:
ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6:
OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8:
CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10:
CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12:
MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14:
EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16:
SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18:
SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20:
SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26:
KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28:
ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32:
BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34:
FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36:
FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38:
nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40:
GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42:
ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46:
ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48: ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52: ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54: ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60: TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62: JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64: JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66: JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68: JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70: MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72: la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78: MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80: CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82: MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84: GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86: GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88: ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90: w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92: ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94: ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96: LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97: LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 101 and 102: DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104: PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106: PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108: MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114: PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116: TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118: ,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120: ,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122: ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124: ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126: ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128: ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130: ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132: ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134: ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138: W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140: ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142: ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144: ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146: ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148: ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150:
ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152:
ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154:
ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156:
ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158:
ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162:
ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164:
ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL