16 EWA BIENKOWSKApodzielonl!. W podziwie Milosza dla Simone Weil ujawnia si~ bunt przeciwkatolicyzmowi oficjalnemu, ktory jak wszystko, co ziemskie, wiernoscwobec swego :hOdla miesza nieuchronnie z niewiernoSciI!. Simone Weil todla niego chrzeScijariska intelektualistka niepodporz!!dkowana, wewn~trzniewolna. Interesowaly go rowniez w jej mysli echa dawnych herezji,odrzuconych w oficjalnej nauce Kosciola, lecz ciwe przechowujl!Cychproblemy trudne bl!dz niemoZliwe do rozwil!Zania.Iesli sl!dzie z artykulow, fragmentow dziennika, rozm6w, I6zefa Czapskiegopocil!galo chyba co innego: jej posluszeristwo, ponad ludzkl! miar~.Posluszeristwo przezyciu :hOdlowemu: odkupienie cierpienia - pojedynczego,nieprzeliczonego - jest czyms niemoZliwym i niezb¢nym. Czapskichcial malowaC cierpienie, aby malowac w prawdzie. Trudno powiedziee,czy mu si~ to udalo - nawet gdy malowal smutek, starose, opuszczenie,w tym smutku triumfowalajakas blahostka niczym nie dajl!ca si~ usprawiedliwie,urzeczenie magicmym widowiskiem, otwierajl!cym si~ w banalecodziennosci. Moina powiedziee, ze malarstwo nie nadaje si~ do gloszeniacierpienia, jest aktem zachwytu, nawet jdli dotyka tematow tragicmychczy okrutnych. Gdy Czapski m6wil, ze Simone Weil jest dla niego kimsnajblii:szym i najwainiejszym, czy mowil to przeciw artyscie, jakim byl? I tubyl z nil! w zgodzie. Gerpienie i zachwyt, afirmacja i niezgoda Sl! u niejdwiema postaciami wi~zi ze swiatem, z innymi, z Bogiem. Ta wi~z spelniasi~ autentycmie dopiero wtedy, gdy i jedno, i drugie zostanie przekroczonew tym, co ona nazywa usuni~ciem si~ z siebie, by zostawie w sobie miejscena spotkanie Boga i swiata.Malarstwo Czapskiego rozgrywa si~ wok6l tak upragnionego przezSimone Wei! "spojrzenia czystego", gdzie subiektywnosc patrzl!CCgo sluZydo wydobycia na jaw szczeg6lnej, jedynej w swym rodzaju perspektywy narzeczy - i zaraz chcc ustl!Pie przed czystym promieniowaniem realnoSci.Spojrzenie malarza jest niezastl!Pionl! perspektYWI! na stworzenie pod warunkiem,Ze wycofa si~ z niego to, co m6wi ,ja", co potwierdza si~w istnieniu kosztem swiata, kosztem Boga. Dla Simone Weil spojrzenieczyste to takie, kt6re pozwala Stworcy wejsc w kontakt ze stworzeniem zaposred.nictwem patrZI!CCgo - spojrzenie, ktore nie stawia mi¢zy nimi zaporyutworzonej z ,ja". U Czapskiego odpowiadalo to Sciganej przez cale Zycieutopii spojrzenia blyskawicmego, zanotowanego przez pami~e mimowolnl!.Widziee - zaskoczyc rzeczy zanim swiadomosc zawladnie nimi, zanim jewll!C2Y w swoje deformujl!cc operacje. Dostwne dzis dzienniki Czapskiegowypeinione Sl! zapiskami codziennej monotonnej walki 0 realizacj~ tej sprzecznosci:patrzeC inaczej, pokonae uwildania osobiste, uwiklania w kult~, styl,doswiadczenie, aby bye przy rzccza.ch nie dotkni~yclt jeszcze spojrzeniem.Czytajl!C ten codzienny komcntarz do zmagan malarskiclt, powtarzajl!CY si~prawie bez zmian przez dziesi~olecia, czujemy obecnosc innego wymiaru,innego dllZenia, kt6re zapewne nie moZe bye wyrai:one wprost: pragnienietakiego daru z siebie, kt6ry sprawi, Ze opadnie zaslona oddziclaj~ od tego,co najistotniejsze. Dzialanie malarskie przypomina wtedy to, 0 czym m6wi
SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: oddae Bogu jedyn~ rzecz, k:tor~ naprawd~ posiadamy - nasze ja.Usprawiedliwic malarstwo w Swiecie cierpienia.Rzeczywistosc byla - wedlug Simone Weil - zbudowana ze sprzecznosci,do tego stopnia, ie sprzecznosc stawala si~ "kryterium rzeczywistosci",pozwalala stwierdzic, ie nie tkwimy w samouludzie. Ale w jej r~kach niezmieniala si~ ona w mlynek, ktory wszystko miele i zrownuje hi erarchi~rzeczy. Zbyt blisko byla irodla, z ktorego sprzecznosc wyplywa: bolu. Jejnotatki, przypomin aj~ce w stylu Mysli Pascala, rozwijaj~ star~ m~droscteologii negatywnej, doswiadczenia mistykow. Nietrudno byloby j~ wcielicdo dziedzictwa katolicyzmu, gdyby nie opor wpisany w sam~ zasad~ jejmySlenia. Te teksty roztaczaj~ atmosfer~ takiego osamotnienia, jakiegoiadna wspolnota, iadne utoisamienie nie potrafi pokonac. I w tyro sensieSimone nie moglaby si~ uznae za przynalei:n~ do Kosciola, ktory wlasnie t~samotnosc - ontologiczn~, religijn~ - rna w nas przezwyci~iyc, abysmymogli odkryc cZllstk~ Gala, k:tore, b¢~c mistyczne, jest przecie rownieispoleczne. Wspolnota religijna nie ogrzeje si~ przy jej refleksjach, co innegojest jej potrzebne, by wytrwae - zarazem w wierze i przy iyciu. TrzebarOzScielie przed ni~ przestrzen tego, co moi:liwe. Co innego z jednostkarni,ktore wsp6lno~ tworz~ - irn do przetrwania moZe bye niezb¢ne zderzeniez niemoi:liwym, spojrzenie w przepasc samotnosci. Sprzecmosci SimoneWeil mo~ wydac si~ obezwladniaj~ce a1bo stat si~ iroolem energii duchowej,dzi~ki ktorej iycie si~ potwierdza, zaprzeczaj~ wlasnej oczywistosci.Ewa BierikowskaEWA BIENKOWSKA, ur. 1943, uprawia eseistykllliterackil i filozoficznll, tiurnaczka.Wydala m.in. W poszukiwaniu kr61estwa czlowieka. Utopia sztuki od Kanta doTomasza Manna (1981) i tryptyk nowelistyczny Dane odebrane (1985).
- Page 1 and 2: ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4: ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6: OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8: CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10: CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12: MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14: EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16: SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17: SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 21 and 22: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26: KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28: ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34: FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36: FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38: nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40: GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42: ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48: ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52: ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54: ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60: TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62: JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64: JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66: JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68: JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70:
MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72:
la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76:
MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78:
MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80:
CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82:
MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84:
GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86:
GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88:
ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90:
w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92:
ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94:
ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96:
LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98:
LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100:
LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102:
DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104:
PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106:
PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108:
MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114:
PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116:
TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118:
,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120:
,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122:
ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124:
ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126:
ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128:
ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130:
ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132:
ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134:
ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138:
W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142:
ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146:
ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148:
ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150:
ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152:
ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154:
ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156:
ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158:
ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162:
ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164:
ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL