76 MARTA WYKAktorych Inial bye on obrzydliwym czlowieczkiem i na dodatek okropniemalym - tylko 158 em (to Sll, informacje, jakie z zarem godnym lepszejsprawy przytacza na przyklad Paul Johnson w swej ksill:ice IntelektualiScL).Wokol tych dwoch nazwisk narastaly inne ksilI,zki, podobne duchem(przyszly troch~ pofuiej). Przede wszystkim Kierkegaard tlumaczony przezIwaszkiewicza (Bojedn i drzenie).Generacja - tak dzisiaj sll,dz~ - przylgn~a do literatury egzystencjalistycznejz paru powodow, kt6re sprobuj~ tutaj wyliczyc. Egzystencjaliscipisali nie tyle 0 rzeczywistoSci realnej, ile absurdalnej, wewn~trznej, a takZewyobrai:onej. Imaginacja - zarowno w dziedzinie fabul, jak przyg6d ducha- oto czego brakowalo naprawd~. Wyobrainia - a wi~ rome formy"niezwyklosci". W dramacie Sartre'a Przy drzwiach zamkn~tych jest dzwonek,ktory nie dzwoni, noz do przecinania papieru - ale nie rna ksill,Zek,swiatlo, ktore pali si~ caly dzieil w jasnym mieszkaniu. Na koncu wychodzina jaw, iz znajdujemy si~ w piekle, slynne zdanie "pieklo to Sll, inni"zdejmowalo z bohaterow odium boskiej kary i czynilo to pieklo poniekll,dbardziej zrozumialym, zeby nie powiedziee oswojonym.Kiedy przeczytalam dzisiaj Przy drzwiach zamkni(!tych, uleglam pewnemuprzyjemnemu zdumieniu. Chyba nie marnowalismy czasu? Tenzwarty jednoaktowy dramat, swietnie napisany (i przciozony przez JanaKotta) nie stracil ai: tak wiele na swojej starosci. Wydaje si~ co prawda zbytkonceptualny. Sztucznosc - to w nim jest, sztucznose fabuly i sytuacji. AlesruZy ona celowi nadrz~nemu wykladni egzystencjalnych zapasci, ktoremoma przezywac rowniez w innym, dowolnie skomponowanym decorum.Innym, podobnie dynamicznie dzialajll,cym zdaniem, oprocz Sartre'owskiegopiekla, bylo pytanie Camusa: kim jest czlowiek zbuntowany? Czlowiekiem,ktory mowi "nie". Ale dalej Camus powiada tak: "Jednaki:estawiajll,c sprzeciw nie wyrzeka si~; jest to bowiem czlowiek, ktory odpierwszej chwili mowi tak. Niewolnik, ktory przez cale Zycie otrzymywalrozkazy, uznaje nagle nowy rozkaz za niemozliwy do przyj~a."Czulo si~ w tyro pewne analogie - odmowa, niezgoda, przeczenie. Nietylko w dziedzinie ftlozoficznej, moZe rowniez w politycznej? Nie bezpowodu przeciez wszystkie, wyjll,wszy zupelnie ostatnie lata, wydaniaCzlowieka zbuntowanego wychodzily u nas ocenzurowane i na romesposoby pokaleczone. Dzisiaj nie pocill,ga mnie juz Camus polityczny(chociaz on pierwszy w sposob stanowczy powiedzial "nie" uwielbieniufrancuskiej lewicy dla Wschodu ...).W Dzumie, w Upadku wid~ znakomitll, pro~ srodziemnomorskll, (takwlarnie), nostalgiczne i symboliczne pejzaze Algierii, ktorll, zawsze kochal,wspaniale opisy morza, slonca, roslinnosci i ludzi. Oczywiscie, to nieprzewaza. Ale Camus-pisarz wcill,z rosnie, tak jak Sartre karleje. Tenostatni padl ofiarll, swoich politycznych wyborow, bez wll,tpienia. Znalazlamniedawno wymownll, opini(! dotyczll,ClI: Sartre'a. W tekscie AndrzejaBobkowskiego Wiosna w Paryzu, napisanym zapewne w latach chwaly tejliteratury, taki fragment:
CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlllern dzis 0 egzystencjalizm jednego mJodzienca z rezerwatu, kt6rernuzwracalern robotc.;. W tych rozmowach rnoma sic.; czasern dowiedziee ciekawychrzeezy. Ten opowiedzial mi, Ze byl z Sartrern w jednym obozie w niewoliniemieckiej i Ze rnusieli rnu niernal sil~ sci~gac brudnll- koszulc.; i zmuszaCzawsze do zmieniania bielizny. Sartre obrastal po prostu brudem. Voilal'existentialisme - stwierdzil, CZ¢uj~ rnnie Morrisern. Amerykatiski papierosto teraz rzadkoSc. Oui, powiadam, et vow savez - wszystko razernprzypornina mi zwyczajny handel rnysl~. Ten rynek tei: jest pusty. Ludziekupuj~ egzystencjalizm Sartre'a tak sarno, jak pan te Morrisy, kt6rych braki kt6rych wartosc wydaje sic.; wskutek tego bezsensownie wielka.Bobkowski mial zapewne raej~ - i dla nas r6wniez te fascynacje I~ezyly si~z wypelnianiem pustyeh miejse. Oeeny przyszly p6Zni.ej.Duchowe iodoktrynacje epoki soerealizmu okazaly si~ zatem nieskuteczne,zaS optymistyema wizja rzeczywistoSci zgola humorystycma. Wykrzywialasi~ ona groteskowo na naszyeh oezaeh i akceptowaIismy z upodobaniemjej karykaturalne portrety. Mrozek Die byl w6wezas co prawdamistrzem - ale pelnil rol~ poniek~ katarktyem~, ukazuj~ komicme dnoabsurdu, kt6ry nas otaezal. A moZe by cos zasiac? Pytania rod em z Indykawyzwalaly Smiech i pozwalaly oddalic si~ na stosown~ odleglosc odcodziennosci. Mrozek mial jeszcze t~ dodatkow~ zale~, iz byl na pewnoSmiesmiejszy od Sartre'a. Na najdalszym zaS, niezbyt w6wczas wyrainymhoryzoncie majaczyl Witkaey. Wyb6r jego dramat6w w opracowaniuPuzyny naleZaI do kultowych ksi~Zek pokolenia i wszysey si~ Dim zaczytywaIi.Nie ~zilam wtedy, iz kiedys b¢~ te dramaty analizowala naCwiezeniaeh ze studentami. Nie staly si~ one jeszcze swego rodzaju publiczn~i akademiek~ wlasnosci~, zaS Witkaey klasykiem. Jako Die-klasyk bylchyba ciekawszy. To, co jeszcze nie-do-interpretowane, poci~galo swoj~tajemniczoSci~, biografia Witkacego raz po raz zaskakiwala ciemnymimiejscami (dzis juz wytlumaczonymi...). Zakopane tamtyeh lat zaehowaloresztki przed-wojnia . W Domu Literat6w straszyly Witkacowskie postacie- Czajka-Staehowiez czyli Bella, Stemowa, Samozwaniec.Ale Die 0 wspominki tutaj ehodzi. Wyl~gala si~ jakaS nowa forma- i caly czas pr6buj~ tutaj powiedzie6, iZ uczestniczeDie w obrZ¢ziepowstawania formy moze mice podobne maczenie jak przebywanie w orbiciewybitnej osoby. R6wniez form~ da si~ nasladowac i akceptowae- podobnie jak czynimy to z Autorytetem. Autorytet6w bowiem byloniewiele. Biurokratyczna kultura sredniak6w przytlaczala indywidualnoScii wszystko, co j~ rozsadzalo od srodka, zaslugiwalo na akceptacj~ i naSladowanie. Poszukiwania biegly, jak widac, r6myrni szlakami. Wykorzenionybohater Mdlosci Sartre'a spotykal si~ gdzieS z Witkacowskimiwariatami. Bronilismy si~ przed Edkiem, przed Parobkiem, i ehcielismywystrzegae si~ Pimki.To konsekwentne unikanie wyboru wzoreowej postaci moze si~ wydacnieco podejrzane. Ale m6j przypadek tak wlasDie si~ przedstawia, nie mysl~zatem go upi~kszac. Mistrz6w dosyclatwo wyrnySle6 sobie ex post, ez~to
- Page 1 and 2:
ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4:
ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6:
OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8:
CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10:
CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12:
MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14:
EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16:
SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18:
SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20:
SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24:
KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26:
KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28: ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34: FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36: FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38: nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40: GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42: ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48: ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52: ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54: ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55 and 56: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 57 and 58: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na
- Page 59 and 60: TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62: JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64: JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66: JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68: JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70: MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72: la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77: MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 81 and 82: MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84: GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86: GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88: ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90: w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92: ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94: ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96: LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98: LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100: LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102: DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104: PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106: PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108: MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112: MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114: PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116: TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118: ,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120: ,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122: ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124: ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126: ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128: ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130:
ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132:
ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134:
ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138:
W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142:
ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146:
ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148:
ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150:
ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152:
ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154:
ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156:
ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158:
ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162:
ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164:
ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL