54 ANDRZEJ OS~KAprzyklad gromili malarza obrazow z iycia wsi za to, ze nie widac na nichwyraznie, czy gospodarstwo jest juz uspolecznione - a dzisiaj skwapliwieobjasniaj~ kierunki awangardowego malarstwa, pisz~ 0 potrzebie wytyczanianowych drog w sztuce.Szczegolnie surowo os~dzal Czapski mojego profesora, Juliusza StarZyDskiego,kt6ry istotnie uzasadnial byl jako teoretyk sztuki dyktatur~kulturaln~ partii - ale kt6rego ja pami~tam, jak w tych trudnych czasachmowil, ze oficjalnie pot~piany impresjonizm - to jednak wielkie malarstwo.Pami~tarn jego wyglaszane w roku akademickim 1954-1955 wykladyz doktryn artystycznych XX wieku - kompetentne, rzeczowe. Bronil tezStarzytiski uwi~zionego za przynalemosc do AK Michala Walickiego.Mowilem 0 tym Czapskiemu, z pozycji kogos, kto lepiej zna prawd~: ludziepublicznie czynni w latach stalinowskich wcale nie zachowywali si~ w sposobjednoznaczny.Sluchal tego, potakiwal. A potem do wspomnianego rozdzialu dopisalpar~ slow wprowadzaj~cych:Dzis mam wiele elementow, wowczas mi nie manych ( ...) Wi em, ze wlasnieniektorzy historycy sztuki najagresywniej propagujq,cy socrealizm Smialoprzychodzili z pomoClj, tyro artystom i historykom sztuki, ktorzy w :ladensposob nie chcieli poddae si\! wymogom socrea1izmu. Nie zamierzam tunikogo sq,dzie, coi: wiem, jak bym si\! zachowal w tamtych, specjalnychwarunkach, nie zmienia to jednak faktu, i:e wszystko, co wowczas wypisywano0 sztuce i zadaniu sztuki, zabagnilo i zniszczylo rzetelne myslenie 0 niej( ... ) "Niepoczciwose slowa" tamtych lat musi bye uSwiadomiona i zapami\!tana- grozi ona zawsze nowym nawrotem i nowq, degradacjq,.Bylem przekonany, ze autor Oka niepotrzebnie moralizuje. Zacytowaneprzez niego przy tej okazji zdanie biologa Jeana Rostanda - "Prawda razpodeptana podnosi si~ z ziemi bardzo wolno" - wydawalo mi si~ pretensjonalnei falszywe. Prawda nie iyje osobno - myslalem - jest w ludziach,a ci po pro stu razj~ mowi~, a raz nie. Jakajest -wszyscy z grubsza wiedz~ ,problem tylko: co w niej zakrye, co odkrye; ile i przed kim.Par~ razy ja sam, za aprobat~ (c~sci przynajrnniej) srodowiska artystycznego,mijalem si~ po Pazdzierniku swiadomie z prawd~, opisuj~cliberain~ polityk~ kulturaln~ panstwa, przychyinosc wobec awangardyi w ogole sztuki romorodnej. Chodzilo 0 to, by w ludziach wladzy utrwalienawyk tolerancji. Niewykluczone nawet, ze ten zabieg terapeutyczny,uprawiany przez wielu, skutkowal: mielismy w koncu najweselszy barakw obozie. Byla to jednak oczywiscie pol-prawda: dzialala cenzura, niedrukowano Milosza etc. PoblaZliwosc wladzy zacz~la si~ narn samym mylicz wolnosci~, ktora przeciez, jak z jej natury wynika, przez nikogo reglamentowanabye nie moze.Nauczylismy si~ iye wsrod prawd zast~powanych pseudonimami, mowiej~zykiem szyfrow, z zadowoleniem przyjmowae mniejsze zlo, zwlaszczagdysmy sarni je wypracowali. Nieuchronnie prowadzilo to do sytuacji,kiedy ludzie nie umiej~ juz spierae si~ 0 zlo i dobro, tylko 0 dopuszczalne
CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 55na danym etapie ilosci jednego i drugiego. I to si~ wlecze za nami do dzis.Po dwudziestu latach dzialania otwartej opozycji, po pi~u latach odupadku komunizmu, nie mo:iemy ze swiadomosci zbiorowej pozbyc si~"slow niepoczciwych", uZywanych, by kogos uwiesc, oszukac, pogn~bic. NiemOZemy si~ wydobyc z poj~owego zam~tu, ktory utrzymywal si~, falowalprzez 40 lat. Zyje jeszcze pokolenie, ktore czuje na plecach stalinowski garb;czuje - nie tylko dlatego, Ze wszyscy go pokazuj~ palcami.Malo prawdopodobne, by Czapski przewidzial to wszystko chocbyw ogolnych zarysach. A przeciez na podstawie jakiegos duchowego doswiadczeniamial pewnosc, ku czemu praktyki deprawacji slowa prowadzCl.Byl przeciwienstwem tego, w czym si~ wychowywalem: cwaniactwai kr~tactwa intelektualnego PRL. Nigdy nie uprawial targow z komunistami0 ust~pstwa i korzySci, nie prowadzil dialogow w stylu "wicie-rozumicie"i nie moglby ich sobie nawet wyobrazic. Nie "ratowalsubstancji" - kosztem zasad.Jego biografia jest jednoznaczna, w przeciwienstwie do typowych dlaPRL biografii dwuznacznych, gdzie cz~sto nie sposob oddzielic uczynkowprzynosz~ych szkod~ od innych, spolecznie pozytecznych. Albo gdzieczyjeS i:ycie dzieli si~ na okresy zasadniczo sprzeczne: partyjnego fanatyzmu,zarliwego antykomunizmu. Jdli pomin~c mlodziencze urzeczenienaukami Toistoja - Czapski obywal si~ bez przelomow ideowych, naglychodkryc, ze czarne jest czarne, biale - biale.Wychowanek PRL moglby powiedziec: on nie musial- siedzial w ParyZu. Trzeba jednak przypomniec kolejnosc wydarzen: swoj pokoik w Maisons-Laffittewybral Czapski po bardzo wielu i:yciowych przygodach,mi¢zy innymi takich, jakie opisal we Wspomnieniach starobielskich i Nanieludzkiej ziemi. Moma wskazac tysi~ce ludzi, rowniei: i znanych politykow,pisarzy, co po takich doswiadczeniach poddali si~ bezwarunkowo, razna zawsze uwierzyli w pot~g~ przemocy. Swoj~ decyzj~ urnieli uzasadniac,posilkuj~c si~ wielkCl ilosciCl faktow.Czapski wlasne post~owanie tlumaczyl zawsze w sposob, ktory wydawalsi~ najprostszy, wr~cz naiwny. Nie ubieral dobroci w zadn~ mask¥, conadawalo mu charakter czlowieka poczciwego. Rzecz znamienna: nie balsi~ tego slowa. Wspomnianemu tekstowi "Aura letsza" dal cytat z Norwida:"Co ci ludzie z poczciwoSci slowa zrobili".Zaskakuj~ca tajemnica poczciwosci polega chyba na tym, ze zakladaona otwartosc slow i czynow, co - gdy jest swiadome - wymaga odwagi.Tymczasem ludzie poczciwosc lekcewaz~. Ma ona zl~ pras~, zl~ opini~w literaturze. Mowi si~ w zwiClZku z ni~ 0 krowim cieple. A przeciez - mozeona kryc w sobie fundamentalne wyzwanie: zeby bez wzgl¢u na efektmowic prawd¥ i dawac ludziom dobro, a nie zlo. To si¥ wlasciwie prawienikomu nie udaje: cos pcha czlowieka ku dzialaniom pokr¥tnym, wywolujeochronny grymas na twarzy. StCld irytacje wobec ludzi jak Czapski - dlaktorych to, co uczciwe i prawdziwe, jest naturalne.
- Page 1 and 2:
ROK XLVII ESI~C ZNIKKRAKOWLISTOPAD
- Page 3 and 4:
ZNAKLISTOPADMIESIF;CZNIKIKRAK6WROKX
- Page 5 and 6: OD REDAKCJILekcja wielkich mistrzow
- Page 7 and 8: CZAS MARNYCH MISTRzOW15Takie doSwia
- Page 9 and 10: CZAS MARNYCH MISTRZOW17smutku, kann
- Page 11 and 12: MOJA MISTR2YNI9Innym razem, rowniez
- Page 13 and 14: EWA BIENKOWSKA SMIERC SIMONE WElL S
- Page 15 and 16: SMIERC SIMONE WElL13niezwykla mloda
- Page 17 and 18: SMIERC SIMONE WElL15skim, jest wi~
- Page 19 and 20: SMIERC SIMONE WElL17Simone Wei!: od
- Page 21 and 22: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI19du
- Page 23 and 24: KORZENm MONASTYCZNEJ TOZsAMOSCI21ki
- Page 25 and 26: KORZENm MONASTYCZNEJ T02:SAMOSCI23K
- Page 27 and 28: ANDRZEJ DRAWICZ BONHOEFFER WZAS I~G
- Page 29 and 30: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI17epicentr
- Page 31 and 32: BONHOEFFER W ZASI~GU R~KI29i przygo
- Page 33 and 34: FERNAND BRAUDEL - WIZJONER HISTORII
- Page 35 and 36: FBRNAND BRAUDBL - WIZJONBR HISTORII
- Page 37 and 38: nej; w marksizmie dostrzegal on sil
- Page 39 and 40: GRZEGORZ PRZEBINDA ALEKSANDER SOLZE
- Page 41 and 42: ALEKSANDER SOLZENlCYN - LEKCJA M~ST
- Page 43 and 44: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA MijS
- Page 45 and 46: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCJA Mll;
- Page 47 and 48: ALEKSANDBR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 49 and 50: ALEKSANDER SOLZENICYN - LEKCIA MijS
- Page 51 and 52: ALEKSANDHR SOLZENICYN - LEKCJA ~STW
- Page 53 and 54: ANDRZEJ OS~KACZAPSKI ZAGADKA POCZCI
- Page 55: CZAPSKI - ZAGADKA POCZCIWOSCI 531ud
- Page 59 and 60: TADEUSZ NYCZEK JERZYK Nie pami~tam,
- Page 61 and 62: JERZYKS9debiutant Z okolic 1957, po
- Page 63 and 64: JERZYK 61nie byli to zadomowicni pr
- Page 65 and 66: JERZ¥K 63Wspaniale zreszt'l pokole
- Page 67 and 68: JERZYK 65gdyby nie kotara farfoclow
- Page 69 and 70: MATEJKO, MALCZEWSKI, KANTOR ... Z J
- Page 71 and 72: la na niklej samoswiadomosci artyst
- Page 73 and 74: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...71Cz
- Page 75 and 76: MATEJKa, MALCZEWSKI, KANTOR ...73Al
- Page 77 and 78: MARTA WYK.A ezy MIELISMY MISTRZ6w?
- Page 79 and 80: CZY MIEUSMY MISTRzOW 777Zagadnlller
- Page 81 and 82: MALGORZATA KITOWSKA-LYSIAK GOMBROWI
- Page 83 and 84: GOMBROWlCZ KULTOWY81powidci daje si
- Page 85 and 86: GOMBROWICZ KULTOWY83bezdennym, jak
- Page 87 and 88: ANDRZEJ ZAWADA ZASWIADCZENIE DLA KA
- Page 89 and 90: w 1956 roku od ubogiej utopii do rz
- Page 91 and 92: ZMiWIADCZENIE DLA KAZIMIERZA WYKI89
- Page 93 and 94: ARKADIUSZ BAGLAJEWSKI LEKCJA ESEISr
- Page 95 and 96: LEKCIA ESEIST6w93Jakie jest znaczen
- Page 97 and 98: LEKCIA ESEIsr6w95Wprawdzie wielokro
- Page 99 and 100: LISTY PRZEORA Z TAIzE97po raz pierw
- Page 101 and 102: DIALOG ZPAPIEZEM STEFAN WILKANOWICZ
- Page 103 and 104: PAPIE:2: W DIALOGU101Czlowiek przez
- Page 105 and 106: PAPIEZ W DIALOGU103w tym Kosciele s
- Page 107 and 108:
MILUJESZ MNIE7 PANIE. TY WSZYSTKO W
- Page 109 and 110:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY W5ZYSTKO W
- Page 111 and 112:
MILUJESZ MNIE1 PANIE, TY WSZYSTKO W
- Page 113 and 114:
PRZECIW DUCHOW! NOWYCH CZAs6w111ety
- Page 115 and 116:
TEMATY I REFLEKSJE NICOLA CHIAROMON
- Page 117 and 118:
,,lLIADA" SIMONE WElL115niemal uzna
- Page 119 and 120:
,,ILIADA" SIMONE WElL117rodzaje w s
- Page 121 and 122:
ZDARZENlA - KSL\ZKI - LUDZIEsplotem
- Page 123 and 124:
ZDARZENIA - KSIAZKl - LUDZIE121Supe
- Page 125 and 126:
ZDARZENIA - KSI~ZKl - LUDZIE 123ESS
- Page 127 and 128:
ZDARZENIA - KSU\ZK.I - LUDZIE125Ska
- Page 129 and 130:
ZDARZENIA - KSII\OO - LUDZIE127nicz
- Page 131 and 132:
ZDARZENIA - KSV\ZKI - LUDZlE129wodn
- Page 133 and 134:
ZDARZENlA - KSIJ\ZKl - LUDZIE131- t
- Page 135 and 136:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE133tu o
- Page 137 and 138:
W Strefze ograniczonego postoju (19
- Page 139 and 140:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE137skl
- Page 141 and 142:
ZDARZENIA - KSIJ\OO - LUDZIEPOKR~TN
- Page 143 and 144:
ZDARZENIA - KSIAZKI - LUDZIE141inny
- Page 145 and 146:
ZDARZENIA - KSL\ZKl - LUDZIE 143oka
- Page 147 and 148:
ZDARZENIA - KSli\ZKI - LUDZIE145z j
- Page 149 and 150:
ZDARZENIA - KSIJ\ZK:r - LUDZIE147ka
- Page 151 and 152:
ZDARZENIA - KSU\ZKI - LUDZIE 149ast
- Page 153 and 154:
ZDARZENIA - KSlJ\iK.I - LUDZIElSIra
- Page 155 and 156:
ZDARZENIA - KSU\ZKl - LUDZIE153z tr
- Page 157 and 158:
ZDARZENlA - KSII\ZKl - LUDZIE 155"S
- Page 159 and 160:
ZDARZENIA - KSlJ\ZKI - LUDZIE157sta
- Page 161 and 162:
ISUMMARY I- It is times of meager m
- Page 163 and 164:
ZEsp6L _ SfEFAN SWIEZAWSKI, STANISL