13.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ma ujednoliconą „barwę” samogłoskową, silnie przeważa w nich jedna wybrana, co jestformalnym „chwytem” nie mniej sugestywnym od wyraźnie zasygnalizowanego efektuonomatopeicznego.Wszyscy trzej poeci świetnie i bardzo chętnie stosują aliterację inicjalną, z tym,że u Lukrecjusza ten typ jest nieco bardziej eksponowany, jego zestawy słówaliterowanych inicjalnie są liczniejsze, zagęszczone, umiejscowione bliżej siebie,uderzają jednocześnie i ucho i oko. Poeci generalnie umieszczają zespoły wyrazówaliteracyjnie przynależnych do siebie w kluczowych miejscach metrum, bardzo chętniew klauzuli i w okolicach cezur wersowych, grupując je dość blisko siebie, niewychodząc z reguły poza najbliższe 3-4 wersy, najczęściej ograniczając się jednak dojednego-dwóch wersów kolejno po sobie następujących w poemacie. Wszyscy trzejkładą szczególny nacisk na finał wersu, klauzula jako miejsce szczególnie nacechowanejest terenem najrozmaitszych chwytów artystycznych, mających na celu podkreśleniesłów istotnych, poprzez nawracanie do ich dźwięków składowych, niezależnie odformy: pojawia się tu poza aliteracja inicjalną homofonia sylabiczna (znaczna częstość)czy inne figury dźwiękowe, np.: aliteracja pod akcentem metrycznym (tonalna) lubpowtórzenia dźwiękowe opisane przez J.P. Chausserie-Lapree, mające wiele wspólnegoz konsonansem, bo w istocie swej zasadzające się na zgodności dwóch (trzech)spółgłosek z mniej istotnym wypełnieniem samogłoskowym, a efektowne szczególniewtedy, gdy obydwa akcenty metryczne klauzuli padają na takie właśnie podobnezestawienia sylabiczne.Jeśli idzie o strukturę wyrazową, to w dziele Owidiusza o wiele większy udziałmają wyrazy krótkie, jedno- i dwusylabowe, proste w użyciu i nadające opowiadaniuwartkości, co w moim odbiorze stanowi ciekawy rys jego twórczości, ale z drugiejstrony takie rozdrobnienie tekstu nie wszystkim krytykom się podoba. Uważam zaodważne jego dążenia do silnego zaznaczania swojej indywidualności, gdy„programowo” niemal sprzeciwiał się temu, co uświęcone tradycją. W Metamorfozachstawia bardziej na rytm, powtarzanie podobnych spółgłosek i łączenie w szeregizdaniowe słów o przyjemnej zawartości dźwiękowej, która samym brzmieniem milełechtała ucho słuchacza (zupełnie niezależnie od nie mniej urzekającej treści) niż nawyraźne dźwiękonaśladownictwo 280 , co jak się wydaje ma pewien dość istotny związekz jego twórczością elegijną (onomatopeje można tam odnaleźć w naprawdę śladowychilościach). Pod względem częstości efektów onomatopeicznych niezrównany jest280 L. P. Wilkinson, Onomatopoeia and the Sceptics, CQ 36, 1942, 124.211

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!