13.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

utrudniając tym samym ich dostrzeżenie 91 . Wprawdzie – jak zostanie to wykazaneliczbową charakterystyką w kolejnym rozdziale – język łaciński pod względemfrekwencji hołdował samogłoskom, ale chyba jednak nie stawiał ich na takim piedestalejak polszczyzna. Całkiem licznie są reprezentowane w heksametrach Lukrecjusza,Wergiliusza i Owidiusza konsonanse sylabiczne: cur – cer, tor – ter i inne podobnegotypu, usytuowane nie w pozycji wygłosowej, lecz przede wszystkim silnie zaznaczonew nagłosie (niezależnie od tego, czy sylaby inicjalnej czy sylaby rdzeniowej w wyraziezłożonym), mające poza typowo instrumentacyjną funkcją nawracania do brzmienia,również i inne funkcje do spełnienia, głównie emfazy położonej na dany fragmenttekstu, zwłaszcza, gdy na te właśnie cząstki wyrazowe pada akcent metryczny, a dzieiesię tak w dużej części przypadków 92 . Drobiazgową analizę przeprowadził na materialeEneidy L. Ceccarelli, opisując każdy zaobserwowany przypadek konsonansu, który onokreśla mianem aliteracji a vocale interposta, pod kątem informacji zawartychw kontekście danego fragmentu i ich ważności dla wymowy dzieła lub danej sytuacji.Niewiele mniej licznie jest zjawisko obejmujące stricte nagłos słowa, o greckiejnazwie wyjaśniającej najlepiej zasadę działania - homoeoarcton. Ten rodzajaliteracyjnego powtórzenia ma miejsce u łacińskich epików, a w sposób szczególnyu Lukrecjusza i Owidiusza, najczęściej w tej samej pozycji metrycznej, choćniewątpliwie z pozycji możliwych do zajęcia w wersie/wersach, najwyraźniejzaznacza się na początku, będąc czasem aliteracją sui generis akrostychiczną.Zdefiniowania wymagają dwa mniej znane pojęcia, mniej zbadane, pojawiającesię w ramach zagadnień instrumentacji dźwiękowej i aliteracji, a mianowicie homofoniasylabiczna i aliteracja zwana kolizyjną. Pierwszy z tych terminów jest pod względemsamej nazwy stosunkowo nowy, choć geneza jego jest dawna. Opisywał to zjawisko jużGiovanni Pontano w końcu XV wieku, jako zetknięcie sylab, identycznych lubpodobnych brzmieniowo, bo rozpoczynających się od tej samej spółgłoski, w dwóchsąsiadujących ze sobą wyrazach: wygłosie poprzedzającego i nagłosie po nimnastępującego. Zjawisko to, zaobserwowane już dość dawno temu w prozie Cycerona,jest licznie reprezentowane w poezji epickiej złotego wieku, ale do tej pory raczej mało91 Por. E. Miodońska-Brookes, A. Kulawik, M. Tatara, Zarys poetyki, Warszawa 1974, 300.92 Zob. L. Ceccarelli, L’alliterazione a vocale interposta variablile in Virgilio, Roma 1986.67

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!