13.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

dźwięki przyrody (teoria natywistyczna), albo wreszcie jako spontaniczne okrzyki jakoreakcja na otaczające środowisko przyrodnicze (teoria interjekcyjna). Po drugiej stroniestał Demokryt z Abdery (460-370 przed Chr.), twórca atomizmu, który wypowiadał sięprzeciwko tezie o boskim pochodzeniu języka, a jako argumentacje podawałniedoskonałości języka polegające na istnieniu homonimów i synonimów, któremieszają w komunikacji międzyludzkiej i zauważalną zmienność form gramatycznych.Dyskusje trwały aż do czasów Epikura, a więc do wieku III przed Chr. Filozof tenpróbował w sposób umiejętny pogodzić ze sobą dwa różne stanowiska, uznał, że możnawyodrębnić dwa podstawowe okresy w dziejach języka: pierwszy naturalny, a drugikonwencjonalny. W okresie pierwszym dźwięki produkowane przez aparat głosowyczłowieka były spontanicznymi reakcjami na konkretne wrażenia i uczuciaotrzymywane z zewnątrz, podobnie jak to ma miejsce u niemowląt i bardzo małychdzieci oraz zwierząt). W drugim okresie człowiek zaczynał z wolna świadomiestosować te dźwięki jako znaki odpowiadających im zróżnicowanych treścipsychicznych. I w taki oto sposób zasada physei przekształciła się w zasadę thesei, którarozwijała się różnie w różnych społecznościach 97 . Poglądy Epikura nie znalazły jednaknaśladowców i pozostały całkowicie odosobnione, choć współczesne językoznawstwow dużej mierze się pod nimi podpisuje, jakkolwiek nie brak też i takich głosów, żespory o genezę języka nie są istotne i nie wnoszą wiele, zgoła nic, do ogólnej teoriistruktury języków 98 .Także Platon (427-347 przed Chr.) wypowiedział się w tej sprawie w dialoguKratylos, w którym tytułowy bohater jest reprezentantem poglądów Heraklitai przyjmuje, że język łączy formę z treścią „w sposób naturalny” (physei), a jegorozmówcami są Hermogenes, zwolennik teorii anomalii, utrzymujący, że język działa„w sposób konwencjonalny” (thesei), oraz Sokrates, w usta którego Platon wkładawłasne przemyślenia, będące opcją kompromisową, skłonny przyznać racjęprzedstawieniu za pomocą podobieństwa i uznać jej wyższość nad przedstawieniemarbitralnym. Ale chociaż jest pod silnym urokiem podobieństw, czuje się zmuszonyprzyjąć obecność i działanie czynnika dodatkowego: konwencji i przyzwyczajenia. Odczasów Platona wielu miewało takie rozterki, sprawa symboliki dźwięków, ichpochodzenia, siły i ciągłości takich czy innych wyobrażeń trwa nadal.97 Por. T. Milewski, Językoznawstwo, Warszawa 1965, 30.98 Por. J. Lyons, Semantyka, t. I, Warszawa 1984, 88.71

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!