HMP 77 Destroyers
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
mogłoby to być trochę jak "sztuczka". Osobiście
bardzo mi się ta metoda podoba. Jeden
kawałek po francusku, reszta po angielsku.
Moglibyśmy kiedyś nagrać cały album po
francusku, czemu nie… Osobiście uwielbiam,
gdy zespoły śpiewają w swoim własnym języku
("Metal i Piekło" ponad "Metal i Hell"…).
Ale na razie angielski pasuje całkiem dobrze.
To przychodzi naturalnie, w ten sposób. I
bardzo podoba nam się to, że "non-żabojat
people" (pisownia oryginalna) mogą nas zrozumieć.
Album ten jest dedykowany Mathieu Broquerie,
francuskiemu muzykowi, który zmarł
dwa lata temu. Jak go pamiętasz?
Nie znaliśmy go tak dobrze, ale poznaliśmy
całkiem dobrze jeden z jego zespołów o nazwie
Voight Kampff i jego pozostałych członków.
Spędzaliśmy trochę czasu na bardzo niewielu
imprezach. On też był znacznie starszy
od nas, nie pochodziliśmy z tego samego pokolenia.
Był znanym muzykiem w naszym
mieście Rennes, zorientowanym w wielu stylach
muzycznych. Był cichą i raczej nieśmiałą
osobą.
Autorem okładki albumu jest John Whiplash.
Współpracowaliście z nim także przy
swoim debiutanckim albumie "Poison, Lust
And Damnation". Czy uważasz, że jego grafika
jest najlepszym odzwierciedleniem Waszej
muzyki?
Nie wiem, czy "najlepiej odzwierciedla naszą
muzykę", ale z pewnością jest wspaniałym
artystą z niesamowitymi umiejętnościami i
prawdziwą wizją. U nas dobrze się sprawdza,
bo jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i całkiem
dobrze się znamy. Doskonale wie, co chcemy
wyrazić, dużo czasu spędzamy na rozmowie o
wszystkich szczegółach, głównych kolorach,
punktach widzenia, elementach, które widać
wszędzie itp. Ważna była praca z kimś, kogo
znamy, poprosiliśmy o coś bardzo konkretnego.
John jest do tego świetny, potrafi opanować
wszystkie nasze pomysły i nadal dodawać
bardzo osobisty akcent. W rzeczywistości praca
z nim przy drugim albumie była obowiązkowa,
ponieważ musieliśmy wyrazić ciągłość z
"Poison, Lust i Damnation". Grał w death
metalowym zespole Skelethal.
Kontynuując ten temat, macie bardzo interesujące
logo. Czyj to był pomysł?
To był pierwszy nasz pomysł, ten, który zobaczysz
już na demo "First Hexecution",
kształt litery oraz idea gilotyny i szubienicy,
elementy pasujące do wczesnej koncepcji (zabijać
za wszelką cenę!). Potrzebowaliśmy lepszej
wersji i daliśmy ją artyście o nazwisku
Doomer MacGregor. Zamienił nasze gówno
w fantastyczne logo, które możesz teraz zobaczyć.
Dodał ogromną liczbę pomysłów, czaszkę
głowy, bagnet i nadał temu niesamowicie
ciężki charakter. Gość jest fantastyczny. Nadal
jestem zdumiony, kiedy patrzę na okładkę
"Hangmen of Roazhon"... To logo wygląda
po prostu tak cholernie agresywnie... Doomer
zasługuje na wieczne podziękowania od nas.
Jego logo naprawdę nam pomogło.
Nieczytelne logo (nieco w inny sposób niż
Wasze) są zwykle związane ze sceną black
metalową. Niektórzy członkowie Hexecutor
mają (lub mieli je w przeszłości) powiązania
z tą sceną. Czy ten styl i twoje doświadczenia
mają duży wpływ na Waszą muzykę?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Tak naprawdę
nie postrzegamy tego jako osobnej sceny
w oddzieleniu od reszty metalu. Wszyscy
jesteśmy fanami hard rocka/heav/thrash/
death/black metalu i klasyki/sothern rocka/
bluesa/punk rocka. Tak samo uwielbiamy
"Worship Him" Samaela jak i Pretty Maids.
O ile nasza muzyka jest głównie zakorzeniona
w starym stylu wykonywanym przez takie kapele,
jak Slayer, Destruction, Kreator, Sepultura,
Razor, Infernäl Mäjesty, to naszymi
wzorami do naśladowania są takie zespoły
jak Thin Lizzy, UFO, Uriah Heep, cały klasyczny
heavy metal, a jednocześnie jesteśmy
pod silnym wpływem Bathory, wczesnego
Gorgoroth, Darkthrone i Satyricon, Absu,
Damnation, Gospel of the Horns, Sarcofago,
Dawn, Dissection, starego Ancient, Nifelheim
itp. Chociaż Deströyer 666 może
być jednym z naszych największych wpływów
i ulubionych zespołów. Tak samo jak The
Eagles.
Od wydania "Poison, Lust And Damnation"
do nowego albumu minęły cztery lata. Jak
spędziliście ten czas?
Przez te cztery lata graliśmy sporo, głównie we
Francji, ale coraz częściej zdarzało nam się
zajrzeć za granicę. Raz też byliśmy w Europie
w 2018 roku, gdzie po raz pierwszy odwiedziliśmy
sporo krajów, w tym Polskę. Nie spieszyliśmy
się, by skomponować i napisać ten
drugi album, zrobiliśmy sobie przerwę od grania
koncertów, poza kilkoma okazjami, których
nie mogliśmy odmówić. Granie na żywo
to duża rola dla Hexecutor. Mieliśmy szczęście,
że właśnie zakończyliśmy nagrywanie
przed zamknięciem we Francji, nie straciliśmy
przez to dużo czasu.
Porozmawiajmy o czasach, gdy byliście początkującym
zespołem. Mieliście jakiś pomysł
na wyjście do szerszej publiczności, czy
też wszystko robiliście na totalnym spontanie?
Wszystko było bardzo spontaniczne, nie było
żadnych planów poza graniem muzyki, którą
lubimy. Z czasem zaczęliśmy trochę bardziej
interesować się innymi aspektami tego, co
oznacza prowadzenie zespołu, takimi jak planowanie,
promocja, pokrycie przynajmniej
kosztów, ponieważ po drodze popełniliśmy
błędy. Ale idea Hexecutora pozostaje taka sama
jak na początku: granie muzyki, którą
lubimy, zarówno na płytach, jak i na żywo.
Zaczęliście w 2011 roku. Powiedz mi proszę,
czy francuska scena undergroundowa bardzo
się zmieniła przez te 9 lat?
Niektóre zespoły odchodzą, inne zostają
przez lata, a rzadko dobre wracają po wielu
latach nieobecności. Niektórzy ludzie nadal tu
są, ale w różnych projektach. Myślę, że największe
zmiany dotyczą Internetu. Ale wydaje
mi się, że wszędzie jest tak samo… Ludzie
słuchają dużo muzyki z legalnych platform
streamingowych… dla mnie to wszystko jest
dziwne. Nie jestem pewien, czy dobrze to rozumiem.
Ale tak naprawdę mnie to nie obchodzi.
Liczy się tylko muzyka, teksty, dzieła
sztuki i koncerty. Wszystko inne jest tematem
drugorzędnym. Dostosujemy się, jeśli będziemy
musieli.
Patrząc na Wasze zdjęcia, widzę, że używacie
sporo skóry, pasów z pociskami itp. Czy
image jest dla ciebie ważny?
Tak, kurwa! I to nie jest pieprzona poza. Spójrz
na zdjęcia Hammer, Dragon lub Stos na
okladce płyty LP "Metal Mania" z 1987 roku
lub zdjęcie na okładkę "Lwy Ognia" z Open
Fire… to jest duch! Musi przyjść to naturalnie.
Nigdy o tym nie myśleliśmy, to po prostu
oczywista rzecz: więcej skóry, więcej kolców,
więcej brudu... to wojna z Jezusem Chrystusem
i więcej, kurwa, więcej! To nie jest kwestia
robienia jak wszyscy, to po prostu jedyny
obraz, który może pasować. Poza czasem pracy
(ponieważ jesteśmy ludźmi z klasy robotniczej,
nosimy odpowiednie stroje w czasie
wykonywania naszych służbowych obowiązków)
zawsze przyjmujemy prawdziwą buntowniczą
postawę rock and rolla: dżins i skóra,
ciężkie buty i łańcuchy. Oczywiście jesteśmy
pod wpływem imagi wczesnych Possessed,
Judas Priest, Manowar, Destruction, Morbid
Angel, Bathory, Deströyer 666, Absu,
Sodom, Sarcofago, Immortal, Deicide itp.
Od kiedy byliśmy nastolatkami. Całe to gówno
jest teraz w naszej krwi.
Od początku gracie w tym samym składzie.
(Śmiech)... Po prostu nie mieliśmy żadnych
powodów do zmiany składu. Nasza czwórka
jest głęboko zaangażowana w zespół. Myślę,
że jest to zespół, o którym każdy mógłby marzyć,
w tym sensie, że nie ma tu "turystów".
Wiesz, ludzie, którzy są po prostu dobrzy, aby
nauczyć się jakiejś partii muzycznej, ale nigdy
w niczym nie uczestniczą. Wszyscy jesteśmy
w 100% członkami Hexecutor i to nasza największa
duma i osiągnięcie. Byliśmy czasem
zmuszeni korzystać z muzyków sesyjnych.
Wynikało to jednak z obowiązków zawodowych
lub ze względów zdrowotnych. Rdzeń
pozostaje ten sam i nie sądzę, że to się zmieni.
Graliście na Hellfest dwa lata temu. Jak
wspominasz ten program?
Nie byliśmy zbyt pełni energii, kiedy graliśmy,
alkohol i brak snu nie pomagały. Jednak zawsze
naszym głównym celem jest dać z siebie
wszystko na scenie. Ludziom się to podobało,
byliśmy pierwszym zespołem tego dnia, więc
wydaje mi się, że wszyscy, którzy przyszli nas
zobaczyć, byli naprawdę zainteresowani naszym
występem. Hellfest przyciąga coraz więcej
głupiego tłumu, który nie ma nic wspólnego
z metalowym/ekstremalnym festiwalem
muzycznym, ale wciąż jest sporo osób zainteresowanych
odkrywaniem nowości.
Twoja muzyka wydaje się być idealna do
grania na żywo. Czy koncerty we Francji są
teraz dozwolone? (wywiad był przeprowadzany
w okresie letnim - przyp. red.)
Koncerty jeszcze nie wróciły, ale wydaje się,
że surowe zasady się rozluźnią i będziemy mogli
ponownie zagrać. Wiele osób z branży rozrywkowej
na żywo cierpi z powodu tych zasad,
a dla nas najwyższy czas, abyśmy znów
wyszli na scenę, z zupełnie nowym setem obejmującym
dużą część nowego albumu.
Bartek Kuczak
HEXECUTOR 111