HMP 77 Destroyers
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
którym wspomniałeś powyżej.
Wykorzystanie w tytule albumu historycznej
nazwy Fracmont również zdaje się
potwierdzać takie właśnie podejście?
Długo studiowaliśmy sagę Poncjusza Piłata i
zauważyliśmy, że temat ten doskonale pasuje
do Messiah. Zawsze stawialiśmy Kościół w
krytycznym świetle.
Ponoć reszta zespołu zareagowała bardzo
pozytywnie na materiał, który stworzyliście
- to wtedy, jakieś dwa lata temu, doszliście
do wniosku, że reunion tylko po to, żeby zagrać
trochę koncertów ze starymi klasykami
nie ma większego sensu, tylko wydanie premierowego
albumu uczyni go powrotem z
prawdziwego zdarzenia?
To nie do końca prawda. Brögi nagrał wiele
riffów i pomysłów na nowy materiał. Następnie
już w komplecie udaliśmy się do sali
prób gdzie wiele pomysłów zaaranżowaliśmy
w gotowe kompozycje. Tak więc nowa płyta
to wspólny wysiłek, z którego wszyscy jesteśmy
bardzo dumni. Pracowaliśmy tak, jak w
latach 90. Jak już wspominałem, naszym głównym
celem było wydanie nowego albumu.
Ale na początku zagraliśmy kilka większych
koncertów ze starym materiałem, aby ponownie
zwrócić na nas uwagę.
Plany to jedno, ich realizacja drugie - pewnie
musieliście nieźle się sprężyć, żeby ogarnąć
próby, szlifowanie nowego materiału,
wreszcie samą sesję, ale bez dwóch zdań
było warto, bo wrócił duch dawnego Messiah?
Dzięki! To były bardzo intensywne miesiące,
które spędzaliśmy w sali prób, poza zwykłymi
zajęciami. Ostatecznie jednak było to bardzo
opłacalne i jesteśmy bardzo dumni z tego, co
tam stworzyliśmy. Myślę, że udało nam się
przywrócić ducha starego Messiah.
W czasie sesji wspierał was V.O. Pulver -
innej kandydatury nie było, nie tylko dlatego,
że jeszcze w latach 80. wspierał was gościnnie
na koncertach?
Grałem z V.O. przez kilka lat w jego zespole
Gurd, z którym nagrał parę niezłych studyjnych
albumów. To była moja sugestia, aby z
nim pracować, ponieważ jest bardzo sympatycznym
facetem i ma wiele do zaoferowania.
Efekt uboczny jest taki, że po odejściu Brögiego
z Messiah zaczął grać z nami na gitarze.
A więc to prawie "członek rodziny".
To było wyzwanie, nagrać płytę utrzymaną
w waszym klasycznym stylu, a jednocześnie
brzmiącą nowocześnie, na miarę drugiej
dekady XXI wieku?
Myślę, że dlatego tak dobrze zadziałała
współpraca z V.O. Bardzo dobrze zna dawne
czasy Messiah i stworzył w brzmieniu rewelacyjną
mieszankę starej szkoły z nowoczesnością.
Rezultat brzmi naprawdę intensywnie,
ale nadal naturalnie.
Zawartość "Fracmont" potwierdza, że było
warto podjąć to wyzwanie - teraz możesz
już spać spokojnie, że gdyby - odpukać! -
miała to być ostatnia płyta Messiah, to nie
będzie odstawać od waszych klasycznych
albumów?
Nie chcemy odpoczywać i czekać kolejnych
26 lat. W naszych głowach wciąż jest wiele
pomysłów. Dzięki temu powinniśmy znowu
napisać kolejny album. Oczywiście cieszymy
się, że wraz z "Fracmont" nawiązaliśmy do
naszych klasyków.
Co ciekawe ten materiał wydaje się łączyć
najlepsze cechy obu wcieleń Messiah, może
więc trafić zarówno do zwolenników tego
surowego okresu spod znaku "Hymn To
Abramelin", ale też zakręconych, bardziej
dopracowanych dźwięków z płyt "Choir Of
Foto: Messiah
Horrors" i "Rotten Perish"?
Nas samych zdziwiło to, że udało nam się
stworzyć takie połączenie wszystkich epok.
Jasne, brzmienie z roku 2020 brzmi trochę
schludniej i jest bardziej uporządkowane niż
to z roku 1986, ale miejscami faktycznie można
poczuć klimat.
Zrezygnowaliście z umieszczenia na
"Fracmont" utworu "Fatal Grotesque Symbols
- Darken Universe" - mając tyle nowych
kompozycji postanowiliście wskrzesić
dawną tradycję, że na EP-kach często ukazywały
się kompozycje dostępne tylko na
nich?
Jak wspomniałem wcześniej, mieliśmy za
dużo utworów na album. Zatem zachęta dla
kolekcjonera i fanów jest znacznie większa,
jeśli ten kawałek zostanie wydany tylko na
EP-ce. To sprawia, że to wydanie jest niezależnym
produktem, a nie rodzajem "single release".
Co do wydawcy chyba nie musieliście
szukać zbyt długo, bo High Roller Records
wznawiała wcześniej wasze płyty. Zdołaliście
się więc poznać od tej biznesowej strony
i bez wahania oddaliście w ich ręce swoje
nowe materiały?
Dokładnie tak było. Ponieważ High Roller
wykonali świetną robotę przez te wszystkie
lata, poprosiliśmy ich o wydanie naszego nowego
albumu. Byli dostępni od razu i oszczędziło
nam to żmudnych poszukiwań wytwórni.
"Fracmont" ukazuje się w wrześniu - liczysz,
że do tej pory sytuacja koncertowa i ogólna
unormują się na tyle, że będziecie mieli szansę
promocji tego materiału na żywo, może
nawet w całości?
Niestety, musieliśmy odwołać nasz koncert z
12 września. Oczywiście to bardzo boli, ponieważ
nie możemy podzielić się tym wydarzeniem
z naszymi lojalnymi fanami. Wygląda
na to, że nie będziemy mogli ponownie
występować na żywo do 2021 roku. Ale nie
sądzę, żebyśmy grali cały nowy album. Fani
nadal chcą posłuchać klasyki, w ten sposób
czasu na koncertu nam nie wystarczy. Mamy
już kilka potwierdzonych występów na przyszły
rok i oczywiście mamy nadzieję, że znowu
zagramy w Polsce. Zagraliśmy u was kilka
bardzo fajnych sztuk w 1992 i 1993 roku.
Może być również tak, że jesienią nastąpi
nawrót pandemii, bo sytuacja nie jest jednak
stabilna - macie jakiś plan rezerwowy na
taką okoliczność, czy aż tak czarnego scenariusza
nawet nie bierzecie pod uwagę?
Oczywiście nie mamy wpływu na dalszy przebieg
pandemii. Mogę sobie wyobrazić, że w
tym roku moglibyśmy wykorzystać ten czas
na nakręcenie kolejnego teledysku do utworu
z "Fracmont". Bardzo bym się z tego cieszył i
bardzo dziękuję za ciekawy wywiad.
Wojciech Chamryk & Kacper Hawryluk
MESSIAH 55