HMP 77 Destroyers
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Wezwanie do powstania
"Zniszczyć wszystkich ludzi" - taki oto pocieszny
tytuł nosi nowe dzieło weteranów z
Hittman. Weteranów, którzy wracają na scenę
po dwudziestu siedmiu latach przerwy.
Wracają w mocnym stylu, bo "Destroy All
Humans" to płyta, po którą warto sięgnąć.
A co naprawdę oznacza ten tytuł?
O tym opowiedzieli nam dwóch oryginalnych
członków grupy, którzy jako jedyni
z pierwszego składu Hittman grają w nim do dziś. Mianowicie wokalista Dirk
Kennedy i gitarzysta Jim Bacchi.
HMP: Witajcie. Tytuł Waszego nowego albumu
to "Destroy All Humans". Nie uważacie,
że to trochę nienawistne stwierdzenie?
Dirk Kennedy: Hej Bartek! Nie tyle nienawistne,
co zgodne z prawdą. Nasi liderzy
wpadają w amok, są tyranami i zacierają granice
demokracji. Ideologie karmi się siłą i korupcją.
Podobnie jak radziecka i nazistowska
propaganda. Nie różnią się one zbytnio od
tego, co dzieje się u nas.
Jim Bacchi: Właściwie ten utwór wcale nie
jest o nienawiści… Chodzi o brak współczucia
dla ludzkiego życia wychwalanego przez
światowych przywódców (zwłaszcza nasz
obecny amerykański rząd)… Cytuję tekst z
refrenu…
Utwór tytułowy zaczyna się od charakterystycznych
elektronicznych partii. Skąd ten
pomysł?
Jim Bacchi: Po prostu znalazłem na Facebooku,
Tony'ego Careya i wysłałem mu pytanie
czyby nie zrobił intro do tego utworu,
ale pod koniec dnia po prostu postanowiliśmy
zrobić to sami.
jakbyśmy nigdy nie mieli okazji powiedz
wszystkiego, co zamierzaliśmy powiedzieć
jako Hittman…
Czy mieliście konkretną wizję tego albumu
jeszcze przed jego tworzeniem?
Dirk Kennedy: Podejmowaliśmy świadome
decyzje, aby upewnić się, że muzyka zawiera
wszystkie główne cechy Hittman. Inspirowana
progresywnym power metalem, z podwójnymi
solówkami oraz z bogatą produkcją
w klasycznym tego słowa znaczeniu. Musiałem
też śpiewać jak tamten gość, ale nie jak z
albumu "Vivas..." (śmiech).
Jim Bacchi: Początkowo chciałem naprawdę
czerpać z korzeni, z pierwszych inspiracji zespołu…
metalu z późnych lat 70-tych i wczesnych
80-tych… więc zacząłem obierając ten
kierunek. Jednak kiedy nawiązaliśmy kontakt
z fanami, okazało się, że to, czego naprawdę
oczekują, to prawdziwy tradycyjny
metalowy album w stylu naszego debiutu.
Kiedy to odkryliśmy, to właśnie to kierowało
naszymi poczynaniami.
"Human…how do you value a human, when
power is all that you crave?
Human, and is there a life that's worth sparing,
from your idealogical rage?
Human, and who do you choose to to burden,
with bullets, bullshit and hate?
Human, but don't be too sure about tomorrow,
when we rise and retaliate…."
To wezwanie do powstania i walki z faszyzmem
i uciskiem… Coś jak "Stand Up and
Shout" Dio, tylko trochę mniej abstrakcyjne i
bardziej specyficzne dla tego okropnego stanu
świata, w którym żyjemy.
Foto: Hittman
To nie jedyny tego typu efekt na tym albumie.
W kawałku "Love, The Assassin" słyszymy
policyjne syreny.
Dirk Kennedy: To było czysto filmowe podejście.
Ten kawałek opowiada historię i powinien
wyglądać jak film. To jest świetny
film.
Jim Bacchi: Zabawne, ponieważ kiedy pracowaliśmy
nad tą kompozycją, stworzyłem
sekcję outro, więc kiedy Dirk to usłyszał,
zdecydował, żeby ta piosenka była kompletna
potrzebne jest jej także i intro… i naprawdę
ładnie komponuje się z tym utworem
oraz resztą albumu.
Kiedy w ogóle zaczęliście tworzyć materiał
na "Destroy All Humans"?
Dirk Kennedy: Właściwie wtedy, gdy zdecydowaliśmy
się zagrać na festiwalu Keep It
True. Wiedzieliśmy, że ważne jest, aby mieć
coś nowego do pokazania, bazując na fundamencie
popularności pierwszego albumu.
Jim Bacchi: Tak, jak tylko otrzymaliśmy tę
ofertę, od razu zabrałem się do pracy. Nie
chciałem spocząć na laurach opierając się tylko
na tych dziewięciu kawałkach z debiutu,
ponieważ wiedziałem (a przynajmniej w ten
sposób myślałem), że ludzie tak naprawdę
nie przepadają za naszym drugim albumem
"Vivas Machina", więc osobiście czułem się,
Siglem promującym Wasz nowy album był
"The Ledge". Dlaczego akurat Wasz wybór
padł na ten kawałek?
Dirk Kennedy: Wywiera on najbardziej bezpośredni
wpływ. Jest metalowy, chwytliwy i
brzmi jak my. Świetnie brzmi też w radiu.
Jak coś w rodzaju "czy będziesz tam?". Zespół
potrzebuje zapadających w pamięć, chwytliwych
kawałków, aby utrzymać się w dłuższej
perspektywie. Single są ważne dla zaostrzenia
apetytu.
Jim Bacchi: Jak tylko go usłyszałem, po prostu
brzmiało to jak singiel… nadal tak jest.
Ma w sobie te wszystkie klasyczne elementy.
Niektórzy członkowie Waszej grupy dołączyli
do niej tuż przed nagraniem albumu.
Mam tu na myśli perkusistę Joe Fugaziego
i basistę Grega Biera. Jak trafili w Wasze
szeregi?
Dirk Kennedy: Greg to dla nas istny cud.
Jimmy spotkał go w LA i okazało się, że
pochodzi z tego samego miasta co Michael i
co ciekawe znali się. Ich style są bardzo podobne,
Greg hołduje stylowi Mike'a, ale pozostaje
wierny swojemu brzmieniu. Mimo że,
on też ma swój styl, co jest cudowne.
Jim Bacchi: Właściwie Greg i ja poznaliśmy
się, kiedy miałem 16 lat… Jammowałem z
jego starszym bratem, kiedy graliśmy, Greg
zawsze spędzał z nami czas. Namierzyłem go
przez facebooka, zobaczyłem, że mieszka w
LA, więc skontaktowałem się w sprawie grania
na Keep It True… On niesamowicie du-
40
HITTMAN