HMP 77 Destroyers
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Artefakt "sprzed korony"
Po płytowym rozpasaniu w szeregach Professor
Black Chris Black przypomniał sobie o High
Spirits. Najnowszy album tego projektu "Hard
To Stop" to stylowy hard'n'heavy w starym
stylu, z odniesieniami do twórczości
Accept, Black Sabbath lat 80. czy Thin
Lizzy, nie stroniący też jednak od sporej
dawki melodii. Warto więc dać tej płycie
szansę na koncertowym bezrybiu.
HMP: Faktycznie trudno cię zatrzymać:
raptem jesienią 2018 roku wydałeś jednego
dnia trzy płyty Professor Black, a tu proszę,
mamy już kolejny album High Spirits -
uznałeś, że prawie cztery lata przerwy od
wydania "Motivator" to zbyt długi odstęp
czasu i najwyższa pora na coś nowego i
dłuższego niż EP-ka?
Chris Black: Tak, początkowo mieliśmy rozpocząć
kolejny cykl tras koncertowych, a do
tego oczywiście nowy album. Dopóki nie zacząłem
pracować, nie zdawałem sobie sprawy,
że większość materiału mam już w kieszeni.
Te utwory i fragmenty utworów gromadziły
się w tle stopniowo od około 2015 roku.
Gdyby więc ktoś pokusił się o sporządzenie
zestawienia dziesiątki metalowych pracoholików,
to które miejsce spodziewałbyś się w
nim zająć? (śmiech)
Miło, że tak myślisz, bo szczerze, czuję, że
nie jestem wystarczająco produktywny. Mam
wiele pomysłów, ale ich realizacja zawsze
trwa dłużej, niż się spodziewam. A tymczasem
kosz pomysłów wciąż się zapełnia. Tak
więc publiczność śledzi muzykę i albumy,
które kończę, ale ja śledzę też te, które jeszcze
nie zostały nagrane. Czasami w rezultacie
czuję, że muszę pracować więcej i szybciej.
Ale nie powinienem narzekać i staram się tego
nie robić. To moja szczera odpowiedź. Doceniam
komplement!
Z High Spirits jest chyba łatwiej o tyle, że
poruszasz się jednak w określonej stylistyce,
gdy płyty "LVPVS", "I Am The Rock" i
"Sunrise" były odmienne muzycznie, każda z
nich wymagała od ciebie innego podejścia?
Myślę, że jednak z High Spirits jest to trudniej,
ponieważ granice nie zawsze są tak
wyraźne. Mam na myśli to, że w przypadku "I
Am The Rock" jest całkiem oczywiste, co
chciałem osiągnąć. Ale w przypadku High
Spirits, takie "Since You've Been Gone" i "Now
I Know" to zupełnie inne utwory pod względem
muzycznym.
Lubisz więc wyzwania, bo bez nich nagrywanie
kolejnych płyt przypominałoby pracę
na jakiejś taśmie montażowej w fabryce, nie
byłoby w tym niczego nowego, ekscytującego?
Hmmm... tak, zawsze muszę dotrzeć do
czegoś nowego, ale nie wiem, czy to jest to samo,
co wyzwanie. Myślę, że lepszym słowem
byłoby "ryzyko". Ale może będziesz zaskoczony,
wiedząc, że znajduję też radość na "linii
montażowej". Proces pisania i nagrywania
może być bardzo powtarzalny. Wyzwanie, ryzyko,
to niezupełnie prawda odnośnie pisania
utworów, czy nawet grania koncertów.
Nagrywasz wszystko sam - to też ułatwia
pracę, bo nie musisz nikomu niczego tłumaczyć,
uczyć jego partii - masz sprecyzowaną
wizję całości i trzeba ją, tylko i aż, urzeczywistnić?
Tak, dokładnie. Nie ma dyskusji poza moją
własną głową, żadnych delikatnych ego, o
które trzeba się martwić, z wyjątkiem mojego
własnego. Ale są oczywiście wady. W normalnej
sytuacji podczas nagrywania perkusista
może nalewać drinki, gdy wokalista nagrywa
swoje harmonie wokalne. Z High Spirits moja
praca nigdy się nie kończy.
Zdarza się w tym procesie, że wprowadzasz
na gorąco jakieś zmiany, zastępujesz na
przykład solówkę jej inną wersją, bardziej
pasującą do danego utworu?
Cały czas. Tak jest ciągle, ponieważ w mojej
głowie bez przerwy trwają rozmowy, dyskusje
i toczą się debaty. W takich warunkach bardzo
łatwo jest przeprowadzić tego rodzaju
eksperymenty. Zdarza się nawet, że muszę
zmienić kilka akordów w gitarach rytmicznych
czy nawet partie perkusji. Z gitarowymi
solówkami zawsze tak jest, zazwyczaj robię
jedną późno w nocy, która brzmi idealnie,
dopóki nie wrócę następnego dnia i nie zagram
całej rzeczy ponownie.
Podczas nagrywania tej płyty sytuacja była
jednak inna o tyle, że kończyłeś sesję w połowie
marca, kiedy ogłoszono już lockdown -
było nerwowo, czy wyrobiłeś się ze wszystkim
bez problemu?
Tak, większość albumu została napisana i nagrana,
zanim jeszcze usłyszeliśmy słowo koronawirus.
Dopiero podczas procesu miksowania
wiadomości stawały się coraz gorsze i
zaczęły obowiązywać obostrzenia i inne nakazy.
Ale w kwestii artystycznej, album jest
artefaktem "sprzed korony".
"Hard To Stop" to już czwarty album High
Spirits - w takiej sytuacji trzeba już bardziej
przysiąść nad materiałem, żeby nie zacząć
powielać pewnych rozwiązań, nie powtarzać
się?
Tak, zwłaszcza w przypadku tekstów, jest to
bardzo trudne. Podobny problem mam wybierając
zestaw do grania na żywo, ponieważ
mamy dużo utworów "na żądanie" a my chcemy
spełnić życzenia każdego. Poza tym,
oprócz wspomnianych czterech albumów,
Foto: High Spirits
82
HIGH SPIRITS