21.03.2023 Views

HMP 77 Destroyers

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

HMP: Graliście, bądź wciąż to czynicie, w

różnych zespołach - skąd pomysł na założenie

kolejnego w dodatku stricte coverowego,

co podkreślacie już samą nazwą?

Grzegorz Soluch: Cześć! Przede wszystkim

chcielibyśmy pozdrowić wszystkich miłośników

dobrej, nie tylko metalowej czy rockowej

muzyki, chociaż oczywiście to muzyka hard &

heavy gości w naszych sercach i odtwarzaczach

płyt. Pomysł na założenie kapeli grającej

covery zespołów metalowych z, przynajmniej

moim zdaniem, najlepszego okresu dla tej

muzyki, czyli lat 80., przyszedł kilka lat temu.

Zawsze chciałem grać kawałki przy których

bawiłem się w czasach młodości i które od lat

uważam za absolutne klasyki metalowego grania.

Na początku to było totalnie amatorskie

granie trzech kumpli z jednego osiedla. Graliśmy

dla czystej przyjemności na dwie gitary (ja

Nie chcieliśmy się ograniczać

Zespołów grających cudzy repertuar jest mnóstwo, ale CoverNostra ma

swój oryginalny patent, dopełniając metalowe covery, wiodące prym na ich koncertach,

klasyką polskiego rocka. W dodatku niedawno wydali debiutancki minialbum

"Katharsis dusz", zawierający nie tylko ich wersje klasyków Lady Pank, Grzegorza

Ciechowskiego i Maanamu, ale też dwie kompozycje autorskie, co w przypadku

tego typu zespołów nie jest częstym zjawiskiem.

w hali Wisły w Krakowie, u boku takich ówczesnych

gwiazd, jak Vader, Hazael, Quo

Vadis, Damnable i inni (to był luty 1995).

Adam był nieco zaskoczony, bo sam przecież

gra na gitarze, ale solowej. A tu propozycja

objęcia posady basisty. Sam nie wiem, dlaczego

się zgodził, (śmiech!). Z Adamem na pokładzie

wszystko zaczęło nabierać sensu. Niedługo

potem doszedł do nas Harry, który zastąpił

dotychczasowego perkusistę. Myślę, że

Harrego przedstawiać nie trzeba. To od wielu

lat motor napędowy zespołu Prosecutor, który

powrócił całkiem niedawno do grania i nagrywania

płyt. Jak pewno wiesz, Harrego już

nie ma w naszej kapeli, ale wiele mu zawdzięczamy.

Zagraliśmy z nim pierwsze koncerty,

które dodały nam pewności siebie.

Adam Rogowicz: Byłem wtedy na etapie tworzenia

nowej płyty dla Killjoy. Nie mieliśmy

Praktycznie nie ma zespołu, który nie miałby

w repertuarze cudzych utworów, choćby tylko

koncertowym, a są i takie, na przykład

Metallica, Overkill czy Six Feet Under, które

wydawały całe płyty z przeróbkami - taka

wersja wam nie odpowiadała, woleliście rozgraniczyć

twórczość własną od tej cudzej?

Grzegorz Soluch: Na początku w ogóle nie

było planu, aby komponować i grać własne

numery. To miał być typowo coverowy zespół.

Jak wspomniałem liczyła się dobra zabawa i

radość z grania nieśmiertelnych kawałków naszych

idoli. Stąd też nazwa naszego zespołu,

mająca od razu podkreślać, czego można się

od nas spodziewać. Długo zastanawialiśmy się

nad nazwą, aż w końcu na ten pomysł wpadł

Adam. Osobiście uważam, że nazwa jest bardzo

trafiona i wyróżnia się na muzycznym

rynku. To, że fajnie by było mieć w koncertowym

secie coś swojego przyszło z czasem.

Na koncertach ludzie domagali się zagrania

czegoś naszego i to dało nam do myślenia.

Już chyba pierwsze koncerty utwierdziły was

w przekonaniu, że rzecz warta jest kontynuacji

i poważniejszego podejścia?

Grzegorz Soluch: Tak, masz absolutną rację.

Osobiście uwielbiam koncerty. Zarówno chodzić

na sztuki innych kapel, jak i samemu występować.

W swoim życiu zaliczyłem sporo

sztuk jako widz. Jako muzyk występujący na

scenie nie było tego aż tak dużo, ale kilkadziesiąt

koncertów już za mną, a jako Cover

Nostra zagraliśmy dotychczas ponad 20 koncertów.

Absolutnym liderem jest u nas oczywiście

Adam, który wystąpił już kilkaset razy,

o ile nie więcej. Muszę go o to spytać. W każdym

bądź razie reakcja na koncertach od początku

była pozytywna. Z frekwencją bywało

różnie, ale narzekać nie możemy. Byłem na

koncertach różnych kapel i na pewno wstydzić

się nie musimy.

Wybieraliście utwory z dorobku różnych

zespołów - postawienie tylko na repertuar jednej

kapeli, nawet takiego giganta jak Maiden,

AC/DC czy Metallica nie wchodziło w

grę, bo każdy z was ma innych ulubieńców,

musieliście więc iść na swoisty kompromis?

Grzegorz Soluch: To chyba wynika z tego, że

podobają nam się utwory wielu różnych kapel.

Nie chcieliśmy się ograniczać do jednego zespołu.

Poza tym, osobiście nie kojarzę na rynku

zespołu, który poszedł w tym kierunku co

my. Jest właśnie sporo coverbandów jednej kapeli,

ale takiego, który by grał różne numery

różnych kapel z tego okresu nie słyszałem.

Być może jest inaczej, ale w końcu nie muszę

znać wszystkich zespołów (śmiech). Ale generalnie

masz rację, każdy ma swoich ulubieńców

i musimy w tym zakresie szukać kompromisu.

i Tomasz Gawlik) i perkusję (Tomasz Czyż),

kawałki TSA i Judas Priest. Nie było przy

tym żadnych planów co do tego projektu. Nie

było pełnego składu, nazwy, tylko dobra zabawa.

Po paru miesiącach doszedł wokalista

(Michał Kitel), stawiający zupełnie pierwsze

kroki w tym zakresie. Dalej trwał czas zabawy

oraz nauki kolejnych kawałków, ale nadal nie

mieliśmy basisty. W końcu skontaktowałem

się z Adamem "Metalem" Rogowiczem, którego

znam od wielu lat, jeszcze z czasów przed

zespołem Killjoy, kiedy to grali pod nazwą

Mystic Side, w nieco innym składzie (ale

trzon tej kapeli zawsze był taki sam: Adam

Rogowicz, Wojtek Bujoczek i Marek Ludwicki).

Ja sam grałem wtedy na gitarze w deathmetalowym

zespole o nazwie Requiem. Otarliśmy

się nawet o wielką scenę, grając koncert

Foto: Studio Miłka

basisty, to pomyślałem, że zrobię linie basu. A

najlepiej się uczyć od mistrzów. Uczenie się

gry na basie na podstawie klasycznych kawałków

nie było głupim rozwiązaniem. To się

zgodziłem i tak jakoś zostało.

Co ciekawe na początku był to wyłącznie

program metalowy - nie korciło was zagrać

mocniej jakichś przebojów pop czy disco z lat

80. czy czegoś z jeszcze innej stylistyki, oryginalnie

nie mającej nic wspólnego z ciężkim

graniem?

Grzegorz Soluch: Nie, zespoły z gatunku pop

od początku nie wchodziły w grę. Natomiast

od jakiegoś czasu graliśmy na koncertach

"Zamki na piasku" Lady Pank i "Szare miraże"

Maanamu i to absolutnie zażarło. Z pewnością

jeszcze sięgniemy do polskiego repertuaru

z kręgu szeroko rozumianego rocka.

Adam Rogowicz: Ja bym sobie nie dawał takich

ograniczeń. Może nie zaraz przeróbki

Boney M (choć wiele ich wersji ostrzejszych

słyszałem), ale chętnie bym coś ze światowego

popu lat 80. zrobił.

Zespoły coverowe koncentrują się na koncertach,

są nawet takie, które z tego żyją, by

wymienić tylko liczne klony Pink Floyd czy

The Iron Maidens, ale wam zamarzyła się

też płyta?

Grzegorz Soluch: Dokładnie tak! Niektóre

zespoły coverowe na swoim graniu całkiem

150

COVERNOSTRA

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!