HMP 77 Destroyers
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
bez zdjęcia wykonawcy też nie wiedziało się
o nim zbyt wiele. Ba, są słynne historie jak
ta, że pod koniec lat 70. czarnoskórzy słuchacze
z USA odkryli Queen dzięki funkującemu
numerowi "Another One Bites The
Dust" i nie znając zespołu ze zdjęć, telewizji
czy koncertów nie mogli uwierzyć, że tworzą
go biali muzycy. Ale teraz, w drugiej dekadzie
XXI wieku, wiemy wszystko o wszystkich
i to bardzo szybko, bo jest internet, a wy
jesteście temu przeciwni?
Nie, nie mamy nic przeciwko temu. Ale naszym
celem nigdy nie była długa kariera i dlatego
nie aspirowaliśmy do tego, aby założyć
strony społecznościowe, otworzyć sklep internetowy
czy coś w tym rodzaju. Zrobiliśmy demo
dla siebie i szczerze mówiąc, nie sądziliśmy,
że ktokolwiek będzie się tym przejmował.
Ale oczywiście jesteśmy niezmiernie szczęśliwi,
że tak wielu ludzi się tym zainteresowało!
W naszym następnym projekcie z pewnością
wykorzystamy niektóre możliwości, których
po prostu nie było w latach 70. i 80.
Wielki tygiel
- Chodzi o utwory i brzmienie - mówi gitarzysta Luke C., dodając, że cała
reszta jest już tylko otoczką. I tak jest w istocie, szczególnie jeśli ma się w zanadrzu
tak kapitalny materiał jak demo "Angel Blade", łączące wpływy NWOBHM
oraz sceny skandynawskiej wczesnych lat 80. Zła wiadomość jest taka, że split
Angel Blade z Venator będzie jedynym, poza wersją kasetową tego materiału, wydawnictwem
niemieckiej grupy. Dobra zaś taka, że ma już ona nowy skład i zapowiada
na przyszły rok debiutancki album, wydany już pod inną nazwą.
HMP: Tajemniczy z was goście - nigdzie nie
ma informacji na temat waszego zespołu i
jego składu, ani nawet jednego, choćby niewyraźnego
zdjęcia - pozazdrościliście anonimowości
blackmetalowcom, czy są inne powody
takiego podejścia?
Luke C: Aby odpowiedzieć na to pytanie, muszę
najpierw coś wyjaśnić. Nagraliśmy demo
jako trio, ale nigdy nie byliśmy "prawdziwym"
zespołem. Od czasu do czasu ćwiczyliśmy razem,
a kiedy stało się oczywiste, że już nie
tych nagrań była jakaś tajemnica. Wiele osób
zastanawiało się, skąd to pochodzi i kto to
nagrał. Dla nas oglądanie i słuchanie tej całej
dysputy było po prostu bardzo zabawne i myślę,
że ta otoczka sprawiła, że całość była o
wiele bardziej interesująca, niż gdybyśmy tylko
wydali demo; w ten sposób nie było już o
czym rozmawiać.
W latach 80. często było podobnie, bo słysząc
jakiś utwór w radiu czy kupując płytę
Muzyka ma się więc bronić sama, niezależnie
od tego, kto ją komponuje i wykonuje?
Można tak powiedzieć. Myślę, że są dwie rzeczy,
które są ważne w muzyce metalowej, a
mianowicie same kompozycje i towarzysząca
im produkcja. W naszym przypadku są to proste,
bezpośrednie heavymetalowe utwory, bez
żadnych wyszukanych, niepotrzebnych sztuczek.
Tak samo jak produkcja. Zasadnicza,
surowa i ostra. Dokładnie taka, jak chcieliśmy.
Jak zapomniana taśma demo, którą ktoś znalazł
w piwnicy po 35 latach. A jeśli te dwie rzeczy
się połączy, wszystko inne jest drugorzędne.
Nie ma znaczenia, kto to zrobił, czy uważasz,
że projekt okładki jest do bani, czy też
nie podoba ci się logo zespołu. Chodzi o utwory
i brzmienie.
Trzy utwory z waszego debiutanckiego demo
potwierdzają, że musicie lubić zespoły nurtu
NWOBHM w tej najbardziej archetypowej
formie przełomu lat 70. i 80., a do tego scenę
skandynawską wczesnych lat 80. - to słuszny
trop?
To jest zdecydowanie właściwy trop! Zawsze
mówiliśmy, że to musi brzmieć jak jakieś demo
nagrane w garażu gdzieś w Szwecji. Kawałki
są bardzo podobne do NWOBHM, zwłaszcza
"Blast From The Past", który oczywiście
mocno przypomina wczesne Iron Maiden.
Podsumowując, prawdopodobnie NWOBHM
opisałbym, jako mój ulubiony "metalowy kierunek"
ze wszystkich innych. Zawsze podziwiałem
jedyne w swoim rodzaju, oryginalne
brzmienie tych zespołów. Więc tak, te dwie
sceny miały zdecydowanie największy wpływ
na nasze nagrania.
będziemy w stanie tego robić, zdecydowaliśmy
się nagrać przynajmniej część kawałków, które
graliśmy, aby zachować dla potomności nasz
wspólnie spędzony czas. Są dwa powody, dla
których zrobiliśmy to tak, jak zrobiliśmy. Nie
miało to nic wspólnego ze sceną blackmetalową.
Przede wszystkim oczekiwaliśmy uczciwych
opinii, nie chcieliśmy otrzymywać pozytywnych
recenzji od ludzi tylko dlatego, że są
naszymi przyjaciółmi. Bowiem nawet nasi najbliżsi
przyjaciele nie wiedzieli o nagraniu
przez nas muzyki, a oglądanie ich komentarzy
i postów oraz wysyłanie nam wiadomości typu
"Słyszałeś już ten nowy zespół?!", było dla nas
świetną zabawą. Innym powodem jest to, że
pomyśleliśmy, że byłoby fajnie, gdyby wokół
Foto: Angel Blade
Wielu fanów i muzyków podkreśla, że w
rocku i metalu wymyślono i zagrano już
wszystko, ale to chyba kwestia podejścia, no
i motywacji, żeby coś klasycznego zainspirowało
powstanie czegoś nowego, pod czym
możecie się podpisać z pełną świadomością,
że nikogo nie kopiujecie?
(Śmiech) To trudne pytanie. Nie powiedziałbym,
że wszystko, co robimy w tych trzech
utworach, jest zupełnie nowe, ale z pewnością
jest to interesująca mieszanka różnych wpływów.
Weźmy na przykład kawałek "Angel
Blade". Główny riff jest w pewnym sensie inspirowany
Ratt, słowa są typowym tekstem
thrashmetalowym o końca świata, refren to
klasyczne NWOBHM, a całość jest wyprodukowana
jak demo FWOSHM. To jest jak wielki
tygiel. Wciąż pamiętam, do czego dążyłem
w niektórych miejscach. Na przykład pierwsza
część solówki "Rock Nights" była inspirowana
solówką z utworu "I Am Me" Heavy Load,
którą zawsze uwielbiałem. Jednak jeśli coś brzmi
zbyt podobnie do czegoś innego, natychmiast
się tego pozbywam. Czasami jest to jak
chodzenie po ostrzu brzytwy między "inspiracją"
a "kopiowaniem". Nie powiedziałbym, że
zrobiliśmy coś nowego z tym demem, ani też
niczego specjalnie nie skopiowaliśmy. Po prostu
muzycznie i tekstowo przyłożyliśmy lustro
do wszystkiego, z czym heavy metal lat 80.
miał coś wspólnego.
90
ANGEL BLADE