21.03.2023 Views

HMP 77 Destroyers

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

której poświęcił swoje życie. Album,

który nie musi udawać, że

wprowadza jego twórczość na nowe

tory, by dawać satysfakcję. (4)

Alizarin - Cast Zenith

2018 Self-Released

Igor Waniurski

W poprzednim numerze opisywałem

ich ostatnią płytę "The Last

Semblance", gdzie trochę marudziłem

na temat śpiewu Josha

Kay'a. Po przesłuchaniu "Cast Zenith"

stwierdzam, że wolę aby

Josh śpiewał, niż ogólnie muzycy

skupiali się na grze instrumentalnej.

Właśnie narracji wokalnej najbardziej

brakowało mi na "Cast

Zenith". Za to nalazła się na niej

muzyka, która stanowi początek

muzycznego świata tego zespołu.

W głównej mierze punktem wyjścia

jest to, co zapoczątkowało

Dream Theater, lecz ze względu

na instrumentalny charakter, muzycy

bardzo mocno postawili na

techniczne granie, przez co muzyka

wydaje się lekko "kanciasta".

Owszem członkowie kapeli wykorzystują

różne kontrasty, w tym

ciekawe zwolnienia, intrygujące

klimaty i melodie, a nawet ciekawe

jazzowe wtrącenia, czy też wycieczki

w stronę rocka progresywnego

ale nie nadaje to muzycy oczekiwanej

płynności. Zresztą kreatywność

muzyków w tej kwestii jest wielka,

bo w takim "Anomaly" pozwolili na

piękną frywolność basu, a w "The

Window Afar" znakomicie ubarwili

utwór prostym plumkaniem gitary

akustycznej. Daje to kolejny impuls

do kolejnych doznać lecz "kanty"

w muzyce nadal wystają.

Oczywiście Alizarin proponuje

swoim słuchaczom wiele intrygującej

muzyki. Poza tym jest ona zagrana

wyśmienicie wręcz wirtuozersko.

Brzmienia, które znalazły

się na "Cast Zenith" są wzorcowe i

mojej estetyce zupełnie wystarczają.

W każdym razie na tle całej masy

współczesnych znakomitych

propozycji ze sceny progresywnej

album wydaje się jedynie bardzo

solidny. Niemniej warto poznać jego

zawartość. (3)

\m/\m/

Allagash - The Allagash Encounters

2020 Raw Skull

Allagash to kanadyjski kwintet,

który istnieje od 2015 roku. Na

początku swojej kariery wydali

album "Allagash" (2016) oraz

EPkę "Canadian Encounters"

(2018) i właśnie te dwa wydawnictwa

znalazły się na omawianej

tegorocznej "The Allagash Encounters".

Płyta zaczyna się całkiem

nieźle od wyluzowanego, motorycznego

ale energetycznego i ze

speedowymi przyspieszeniami "Taken".

Takie połączenie heavy metalu,

US metalu oraz speed metalu.

No, może jakieś elemenciki power/

thrashu czy samego thrashu też odnajdziemy.

Ogólnie na tym wydawnictwie

nie ma dużo tych mocniejszych

akcentów, choć niektórzy

ten zespół przypisują do thrash

metalu. Wprawdzie wszystkie powyższe

składowe są w dalszej części

płyty utrzymane, to kawałki są

bardziej stonowane i utrzymane w

klimacie tradycyjnego heavy metalu

ze źródłami w NWOBHM

("Furth Kind"). Bywa też, że w ich

muzykę wkrada się lekkie punk

rockowe zacięcie ("Missing Time").

Niemniej powoduje to poczucie

pewnego znużenia, co jest w kontraście

do takiego żwawego openera,

czy następującego po nim

"Furth Kind". Parę takich miejsc na

części zawierającej album "Allagash"

jeszcze odnajdziemy. Tej

monotonności dodają również kawałki,

które preferują wolniejsze

tempa ("Allagash") oraz zwykły,

normalny i niewyróżniający się wokal

Mooncrawlera. Muzycy lubią

też w nagraniach wykorzystywać

spicze, a takie przegadane fragmenty

raczej nie porywają do euforii.

Za to muzycy Allagash potrafią

skonstruować ciekawe, wolne i

akustyczne fragmenty. Tak jak w

końcówce "Taken" czy we wstępie

"Back From The Past". Całkiem

dobrze takie aranżacje wypadły w

dynamicznym utworze "The Truth

Is Out There", ale jego kładą te

niepotrzebne gadki. Ciutkę lepiej

wypadają kawałki z części należącej

do EPki "Canadian Encounters".

W otwierającym "They

Follow You" odnajdujemy wszystkie

składowe inspiracji, czyli heavy

metal, US metal, speed metal oraz

wpływy punka, to sam kawałek jest

bardziej konkretny oraz ma słyszalne

"maidenowe" podejście. Pozostałe

dwa utwory są również w

podobny sposób przygotowane, a

taki "Almond Eyes" może nawet

stanąć w szranki z "Taken". Muzycy

nadaj świetnie potrafią wkomponować

akustyczne wstawki, tak

jak w wspomnianym "Almond

Eyes". Jednak najjaśniejszym punktem

tej części płyty jest ostania

bardzo klimatyczna, przestrzenna,

przepełniona atmosferą uniwersum,

tytułowa kompozycja "Canadian

Encounters". Zdecydowanie

wyłamująca się z ogólnego muzycznego

przekazu Allagash. Wcześniej,

w trakcie pisania recenzji

wymieniłem garstkę niedoskonałości,

do tego należy dodać dobre ale

nie najlepsze brzmienie, czasami

stłamszone i płaskie. Na koniec

trzeba też wyjaśnić skąd tyle różnych

gadek. Muzycy tego zespołu

cały koncept oparli na fascynacji

UFO i w ten sposób chcą podkreślić

swój przekaz. Sama nazwa pochodzi

nawet od miejsca najsłynniejszego

uprowadzenia kilku osób

przez istoty pozaziemskie, które

okazało się mistyfikacją, choć

większość zainteresowanych ciągle

idzie w zaparte. Ogólnie Allagash

ma potencjał, muzycznie przedstawia

się interesująco i powinno

się dać im szansę. Niemniej słuchając

całości "The Allagash Encounters"

mam zawsze sprzeczne

odczucia aczkolwiek w tym momencie

nie dam więcej niż... (3)

Allagash - Cryptic Visions

2019 Self-Released

\m/\m/

"Cryptic Visions" to drugi pełny

album po "Allagash" z roku 2016

oraz EPce "Canadian Encounters"

z roku 2018. Kanadyjczycy kontynuują

na nim to, co rozpoczęli na

dopiero, co wymienionych wydawnictwach.

Także odnajdziemy ich

specyficzną mieszankę heavy metalu,

US metalu, speed metalu oraz

pewnych elementów power/thrashu

czy samego thrashu. Tym razem

przeważają szybkie i dynamiczne

kompozycje z ich charakterystyczną

galopadą. Jednak tym

przypadku brzmi to trochę szlachetniej,

tak jakby muzycy dotarli

się nie tylko ze sobą ale w kwestii

odgrywania własnych pomysłów.

Fajnie wybrzmiewają tu obie gitary

oraz partie solowe. Oczywiście muzycy

Allagash potrafią zmienić

tempo czy też klimat, choć w wypadku

tego album są to elementy,

które zbytnio nie absorbują słuchacza.

Niemniej muzycy Allagash

nadal świetnie potrafią wykreować

wolne, akustyczne i nastrojowe fragmenty,

tak jak w końcówce

"Strange Metal" czy we wstępie

"Privacy Invaders". Przy okazji ten

ostatni utwór wydaje sie najlepszym

na omawianym albumie. Na

pewno zabrzmiał on najbardziej

intrygująco i porywająco. Oddzielną

historią na "Cryptic Visions"

jest ostatnia instrumentalna kompozycja,

ponad czternastominutowa

"Eagle Lake". Można powiedzieć,

że zagrana z dość progresywnym

podejściem. Są tu różne partie

od tych dynamicznych po przez

te akustyczne oraz bardziej atmosferyczne,

bazujące na elektronicznych

pejzażach. Niestety w tej

formule formacja jednak nie sprawdziła

się, po prostu muzycy przekombinowali.

Na poprzednich płytach

było parę elementów, które

powodowały znużenie. Teraz tego

nie ma. Tak bardzo nie rzucają się

w uszy punkowe odniesienia, nie

ma nudy, a wokal choć nadal zwykły

to jakby nabrał charakteru. Nie

denerwują tak bardzo wykorzystywane

spicze. Trzeba wspomnieć o

brzmieniu, w tym wypadku jest to

również kolejny krok do przodu.

W sumie nie wiele Kanadyjczykom

zabrakło aby ocenić "Cryptic Visions"

na dobrą ocenę. Zwolennicy

starego grania w wykonaniu dzisiejszej

młodzieży powinni posłuchać

tej płyty, może niektórym

"Cryptic Visions" przypadnie do

gustu. (3,7)

\m/\m/

Alter Bridge - Walk The Sky 2.0

2020 Napalm

Alter Bridge oficjalnie rozpoczął

swoją działalność 2 stycznia 2004

roku, czyli gości na scenie muzycznej

już ponad 16 lat. Amerykański

zespół wywodzący się z Orlando

w stanie Floryda płynnie lawiruje

między hard rockiem, post grungem

i metalem. Obecnie w skład

grupy wchodzą: Myles Kennedy

(wokal prowadzący, gitara rytmiczna,

gitara prowadząca, keyboard),

Mark Tremonti (gitara prowadząca,

gitara rytmiczna, wokal wspierający),

Brian Marshall (bas) i

Scott Phillips (perkusja). 6 listopada

2020 roku za pośrednictwem

Napalm Records zespół wydał

EPkę "Walk The Sky 2.0". EPka

zawiera sześć koncertowych wersji

utworów pochodzących z ostatniego

albumu studyjnego Alter Bridge

pt.: "Walk The Sky", które zostały

nagrane na początku tego roku

podczas trasy po Stanach Zjednoczonych

oraz jeden utwór studyjny

będący zupełną nowością.

"Wouldn't You Rather" łączy w sobie

mocne melodie z ciężkimi i

świeżymi riffami oraz zapadający

w pamięć refren. Cięższy rytm

wnosi również "Native Son". W

"Pay No Mind" i "Godspeed" na

pierwszy plan wysuwają się syntezatory,

z którymi grupa eksperymentowała

podczas tworzenia oryginalnego

albumu. Natomiast "In

The Deep" i balladowy "Dying

Light" są typowym hitami w stylu

Alter Bridge, które mogą kojarzyć

się z takimi utworami jak: "Open

Your Eyes", "Blackbird" czy "Watch

Over You". Nowością nagraną już

168

RECENZJE

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!