30.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

POWIEŚĆ ST. BRZOZOWSKIEGO 281<br />

go do wszelkich win nie ma uzasadnienia w rozwoju akcji powieściowej; porzucenie<br />

Heleny, która zresztą kocha M achnickiego, jest niewspółmierne / intensywnością<br />

jego przeżyć) ; 6) odkonkretnienie powieści, polegające na eliminacji<br />

wszelkich opisów tła, wyglądu i innych realiów ; 7) brak jednolitej<br />

więzi strukturalnej.<br />

Dla ścisłości w arto jeszcze zwrócić uwagę na pokrewieństwo „W irów”<br />

z twórczością St. Przybyszewskiego. Jednym z najbardziej charakterystycznych<br />

dla twórczości tego pisarza jest motyw swoiście pojętej winy i kary. Staje się<br />

on motywem naczelnym wielu dram atów : „Złote runo” , „Dla szczęścia” ,<br />

„M atka” i powieści: „Homo Sapiens” , „M ocny człowiek” . Postaci odczuwają<br />

własną winę jako niezawinioną, bo popełnianą pod wpływem jakiegoś musu.<br />

Wiadomo, że Brzozowski wysoko cenił Przybyszewskiego. W jego ujęciu<br />

(„Współczesna powieść polska” ) był on pisarzem sumienia nowoczesnego człowieka,<br />

który odczuwa tragiczne współuczestnictwo we wszystkich winach świata<br />

przy równoczesnej bezsilności. Ciekawe, że właśnie z motywu bezsiły i odpowiedzialności<br />

uczynił Brzozowski dom inantę przeżyć kilku postaci „W irów” :<br />

Czyński, Siennicki, M achnicki, świadomie czy bezwiednie uderzając w ton<br />

Przybyszewskiego.<br />

Niezmiernie charakterystyczna jest dla epoki postać Jerlicza. Jego niepokojące,<br />

niezrozumiałe postępowanie, polegające na żerowaniu na przeżyciach innych,<br />

zostaje zdemaskowane przez Izę: „(P an) ma w sobie rozpaczliwą, wgryzającą<br />

się pustkę, wiecznie głodną, niczym nasycić się nie dającą” . W ostatnim<br />

monologu Jerlicz urasta do granic jakiegoś symbolu, zostaje kreowany na<br />

młodo - polskiego szatana: „był wyniesiony gonad wszystko, na szczyt rozpaczy,<br />

smutku i zapam iętania” . „O to stał naprzeciw naturze całej; światu całemu<br />

on — moc zaprzeczenia” . „Smutek jego chłonął światy i topniały w nim<br />

i nikły, a on urasta nimi. Był wieczny...”, a d a le j: „Nie mógł zostać Bogiem,<br />

a więc zostanie szatanem” .<br />

Młodo - polska luźność budowy zaciążyła, jak widzieliśmy, i na innych<br />

utworach, szczególnie na „Książce o starej kobiecie”, która przecież składa się<br />

z trzech kompozycyjnie samodzielnych fragmentów i na „Samym wśród ludzi”,<br />

rozpadającym się na szereg „opowiadań - historii” .<br />

Podkreślałam parokrotnie, że Brzozowski ogranicza zdarzenia do minimum,<br />

przenosząc zainteresowania na opis przeżyć postaci. W tym również jest nieodrodnym<br />

synem swej epoki. Z tego względu interesująco przedstawia się kwestia<br />

historyczności u Brzozowskiego. „Płomienie” , „Sam wśród ludzi”, „Książka<br />

o starej kobiecie” zostały zlokalizowane w określonym momencie historycznym<br />

i dlatego mogą zasługiwać poniekąd na miano powieści historycznej.<br />

Brzozowski jednak (poza „Płomieniami” ) nie wprowadza do tych utworów<br />

postaci i faktów historycznych, które istnieją na marginesie powieści w formie<br />

aluzji i wzmianek, rezygnując z przedstawienia strony obyczajowej. Historyczność<br />

tkwi w przeżyciach postaci. Poprzez pryzm at przeżyć autor usiłuje odtworzyć<br />

nie stronę faktyczną epoki historycznej, ale jej atmosferę duchową<br />

najszerzej pojętą. W „Płomieniach” zdarzenia historyczne wysuwają się na<br />

plan pierwszy, ale znowu osobliwe jest ich ujęcie. Istnieją one w perspektywie<br />

wspomnień Kaniowskiego, zamiast obiektywnego przedstawienia otrzymujemy<br />

liryczne impresje.<br />

Epoka „Młodej Polski” jest niewątpliwie epoką liryki. W kracza ona do<br />

wszystkich gatunków literackich, oczywiście i do powieści, rozsadzając jej tra­

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!