You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Z NIEDRUKOWANEJ KORESPONDENCJI 291<br />
Czasami mam godziny, gdy budzą się we mnie nowe jakby zdolności i potęgi<br />
myślenia, ale szybko to ginie.<br />
...Ach, mieć teraz dużo sił, zdrowia, przynajm niej norm alne ciało ! W ta <br />
kich zwątpieniach myślę o Wyspiańskim, o jego męstwie wśród cierpień,<br />
0 rzeczach, które pisał on ołówkiem, założonym między bandaże ręki, z której<br />
kości wychodziły. To jest m oja modlitwa i mój patron. Nie umiem<br />
wybaczyć „literacikom” oschłego tonu, gdy mówią o Wyspiańskim. W ogóle<br />
nie ma klasy ludzi — tak mało zdolnej do bezinteresowności wobec nowych<br />
myśli, nowego poznania, niż literaci.<br />
...Czytam także pamiętniki Emersona — jak dotąd z m ałą korzyścią.<br />
Przedwczoraj otrzymałem biuletyn tutejszego tow. filozoficznego i nagle<br />
uderzyło mię moje nazwisko. To jakiś pan W acław Grzybowski z K rakowa<br />
mówił o stanie filozofii w Polsce. Ze m ną obszedł się bardzo łaskawie<br />
1 wyznaczył mi miejsce u samego szczytu, ale nie jestem pewien, czy to, co<br />
według niego mam „wyznawać” — jest m ądre, bo w ogóle niezupełnie własne<br />
poglądy poznawałem w tym wykładzie. Zdaje się, że jestem odnowicielem<br />
Cieszkowskiego. Zresztą Włosi czynili referentowi wyrzuty, że się mało<br />
od niego dowiedzieli o kimkolwiek. Żeromski, Wyspiański figurują między<br />
filozofami bez wzmianki o formie w jakiej tworzą.<br />
Niestety w tym roku krajać się dać muszę, jeżeli nie 7. nogą to z kiszkami,<br />
zapadam raz po raz na t. zw. „etranglem ent d’hem ie”, jak to doktorzy nar<br />
zywają, i za każdym razem lękam się, że się wywiąże . . . — a ból jest taki,<br />
że w padam dosłownie w konwulsje i przez 24 — 36 godzin jestem do<br />
niczego — a w ciągu 39 tygodni już czwarty raz wczoraj mnie to spotyka.<br />
Serdecznie pozdrawiam Państwa<br />
Wasz St. B.<br />
...Czy znacie Państwo Tołstoja, szkic o Szekspirze. Popisał on tam straszne<br />
rzeczy o Learze. Mówi, że żaden człowiek nie zniósłby niedorzeczności założeń<br />
tego dzieła, gdyby nie sugestie, którym każdy ulega. Zdaje mi się, że<br />
to prowadzi nas dalej. Mianowicie, czy cała kulturalność nasza nie polega<br />
na tym, że ulegamy pewnym sugestiom a priori, że m am y do nich zaufanie.<br />
Starsze rzeczy Tołstoja posiadają ten sam charakter trawiących kwasów,<br />
jak artykuły Irzykowskiego. W ogóle ciekawa to rzecz, że niewątpliwie<br />
każdy z nas posiada wyrobione świadome lub bezwiedne ja swoje, które do<br />
pewnego stopnia tylko jest związane z ja biologicznym i które może odczuć<br />
zagładę tego ja biologicznego jako swe potwierdzenie.<br />
Klasyfikacja umysłów kulturalnych, form kultury może brać za podstaw ę:<br />
1) sposób tworzenia się szerszego ja,<br />
2) jego stosunek do ja biologicznego, gdy jest stworzone.<br />
Może tu nie kończyć się dla jednego i tego samego umysłu na jednym<br />
takim ja.<br />
Niewątpliwie obecny kryzys kulturalny polega na tym, że żadna postać<br />
ja szerszego nie wydaje się nam bezwzględną i że wskutek tego ja biologiczne,<br />
energia walki o byt wydaje się kryterium ostatecznym, gdy jednak staramy<br />
się rozwiązać to kryterium, spostrzegamy, że owo pozornie najniewątpliwsze<br />
ja walki o byt jakby nie istnieje, jest tylko geometrycznym punktem,<br />
jest tylko tym, co m atem atyka nazywa „granicą” (lim).<br />
Feuerbach, Stirner, Marks mieli do czynienia z tym zagadnieniem. I sta-