30.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ALMAIDA D‘E7REMONT CZyLI NAMIĘTNOŚĆ SERCA 223<br />

— Miał na sobie tę czapkę brązową i ten ubiór, wtedy, kiedy tańczył<br />

z pasterkami kóz... Próbuje się modlić, ale nie może. Myśl jej<br />

wraca:... z pasterkami kóz... on tańczył z pasterkami... Miał ten sam<br />

pukiel włosów wówczas, kiedy mnie napotkał... kiedy gałązka podrapała<br />

mi czoło. Zwierzęta gdzieś się rozbiegły. To zdaje się ta bardziej<br />

czarna beczy... Już czas jest odejść stąd. O, jakżeż cierpię...<br />

Podnosi się.<br />

— To ładnie, żeście przyszli, panienko. On was tak kochał... Spójrzcie:<br />

odnaleziono jego kij... Na kolcu była krew.<br />

Almaida zachowuje chłód i zapytuje:<br />

— O której godzinie jutro pogrzeb<br />

— O dziewiątej, panienko.<br />

— Weźmiecie na zamku, czego wam trzeba.<br />

W raca do siebie, kładzie się, nie wziąwszy nic do ust, i zatapia się<br />

w smutnych dumaniaćh. Przechodzi pamięcią tę sielankę pięciu miesięcy.<br />

Co chwila zapomina śmierci Pietrka, tak świeże są wspomnienia.<br />

Zdarza się jej kilkakrotnie, że mówi sobie:<br />

— Pojutrze spotykamy się u brodu obok wierzb; obecnie uschł)<br />

szpalery grabowe; już nie zakrywa nas listowie, trzeba się będzie mieć<br />

na baczności...<br />

Poczem myśli:<br />

— Czyż nie ma żadnej przeszkody, bym poszła go odszukać... I zanim<br />

jeszcze zdołała sformułować sobie tę odpowiedź, że Pietrek wpadł<br />

do przepaści i że teraz podobny jest martwemu i mokremu śniegowi,<br />

inny szkopuł zjawia się, który właśnie pragnie odsunąć... Ależ w<br />

jaki sposób nie myślała o tem od dwóch miesięcy!<br />

...I nagle przypływ krwi spala jej twarz, dławi w sobie okrzyk<br />

wstydu...<br />

Nazajutrz nie bierze udziału w pogrzebie pastuszka i następnymi<br />

dniami trwa, ogłuszona przytępieniem. Brzemienna! Jest brzemienna..<br />

Co czynić Biedna Almaido! Jej Uroda dojrzewać będzie, jak owoc,<br />

owoc namiętności, gdzie skryją się obietnice dni pięknych. Mimo żałobę<br />

i trwogę, życie potężne, czerpane z tej gleby, tłoczyć będzie ku<br />

sercu Almaidy swój moszcz gorący.<br />

M ijają dnie. Almaida przychodzi do siebie. Już nie pustoszy jej<br />

śmiertelny niepokój, ale wzrasta sroga energia, tląca w niej, w miarę,<br />

jak uwydatnia się instynkt matki.<br />

Nazbyt jest kobietą, by nie posłużyć się obroną, i pierwszą jej obro<br />

ną jest staranie, aby ukryć swój stan. W głębi siebie godzi się nań<br />

z rodzajem ostrej, posępnej i namiętnej melancholii. Jednak ta grze-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!