Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
SPRAW O ZD ANIA 319<br />
niczu p op u laryzacji zn ajd u ją się „ D zieje w ojsk a p olsk iego w dobie napoleońskiej"<br />
oraz w znacznym stopniu orygin aln y podręcznik „ W o jn y n a p oleoń sk ie1'. Prace te<br />
zaw iera ją p ierw sze w yn ik i stu d iów n ad r. 1812. O sobno w ym ien ić trzeba n ajlepsze —<br />
m oże n ie tylko w polskiej h isto rio g ra fii — studium op eracyjn e, jakim jest „M anew r<br />
sm oleński 1812“. góru jący n ad an alogiczn ą pracą B on n ala precyzją historyczną,<br />
obszerną analizą w ojsk ow ą i u n aoczn ien iem dośw iadczeń.<br />
W ob ec przerw ania prac francuskich n a d r. 1812, dzieło, zam ierzone przez K ukiela<br />
jako przed staw ien ie udziału w nim P olak ów , m usiało się rozrosnąć w całk ow ite przedstaw<br />
ien ie w ojn y, gd y zaś u padła n ad zieja n a ukończenie d zieła A skenazego „N ap oleon<br />
a Polska", w yp ad ło też u w zględ n ić podłoże p olityczne.<br />
R obota olbrzym ia, bo trzeba było przetraw ić produkcję k an celaryjn ą i literacką<br />
w ielu państw i arm ij, liczących m ilion ludzi, poznać i ocenić kilkuset w yższych d o<br />
w ód có w i dyplom atów : 100 tom ów drukow anych dokum entów , 400 pam iętników ,<br />
całą bib liotek ę opracow ań, archiw a: francuskie, polskie, saskie, austriackie, n i; m ó<br />
w iąc ju ż o niepok onaln ych trudnościach badań terenow ych. N ic d ziw n ego, że od stu<br />
przeszło la t m ało kto próbow ał, a nikt n ie dokonał op racow an ia całokształtu tej<br />
w o jn y , jed n ej z najw iększych przed w ielk ą, św iatow ą.<br />
P rzy n aw ale zagadnień, ja k ie nastręcza w o jn a n ow oczesna, w yp a d ło dokonać w y <br />
boru: obok zagad n ień p olityk i m ięd zyn arod ow ej, śród których spraw a polska była<br />
jed n ą z n ajw ażn iejszych , n a tle sytu acji społecznej autor p rzed staw ił operacyjny<br />
p rzebieg w o jn y „w yjątk ow o tylko w m om entach przełom ow ych, szkicują przebieg<br />
taktyczny bitew ". G łó w n ą u w agę zw rócił na d ziałaln ość kw ater g łów n ych , ale tak,<br />
jak olb rzym ie przestrzenie rosyjsk iego teatru w o jn y rozciągały obie arm ;L n a kilka<br />
grup, i w y m a g a ły znacznej rozbudow y etap ów , tak i narrację książki trzeba była<br />
n iek ied y rozryw ać, aby obraz w o jn y b ył p ełn y. O pisy autor m usiał kondensow ać,<br />
a charakterystykę człow iek a zam knąć nieraz w jed n ym słow ie.<br />
„W o jn a 1812 r. ...w d ziejach napoleońskich oznacza punkt szczytow y zam ierzeń<br />
i w yn ik ów , a zarazem punkt zw rotny i początek katastrofy" — w y ja śn ien ie p ow od ów<br />
tego, od tw orzen ie w ypadków , jest zadaniem najw iększej m iary. O bcow anie z m yślą<br />
gen ialn ego w odza w „szczytow ym i zw rotnym " punkcie je g o kariery jest bardzo<br />
p ociągające. T ajem n ica, która się czyteln ik ow i odsłania, zd a je się m ieć sens m oralny.<br />
W w o jn ie tej załam uje się system : arm ii rew o lu cy jn ej, opartej n ie na t. zw. cnocie<br />
w ojsk ow ej, ale na dem agogii, w yzysk ującej n ajn iższy egoizm . „K iedy w H iszp an ii<br />
dow ied zian o się o sm utnym końcu k am panii rosyjsk iej... ro zleg a ł się jed en głos:<br />
Ileż aw ansów w tej armii". P roceder „aw ansu w szeregach" p o leg a ł na m ianow an iu<br />
oficeró w niezdolnych, niew yk ształcon ych , n iein telig en tn y ch , ale za to odw ażnych —<br />
aby stw orzyć w arm ii przekonanie, że aw ans jest n ieogran iczon y żadnym kryterium ,<br />
n aw et spraw ności um ysłow ej, a dotyczy przede w szystkim n ajstarszych żołnierzy.<br />
System ten znacznie obniżył w artość arm ii i jej poziom m oralny. Z a w ie d li zw łaszcza<br />
n ajb liżsi w spółpracow nicy cesarza. B y li zm ęczeni n ieu stan n ym i w ojn am i, ch cieli już<br />
odpoczyw ać. M arszałek A ugerau, tow arzysz pierw szej kam panii w łosk iej, m iał w y <br />
p ow ied zieć po prostu: „ten łajd ak d a je nam dotacje, olbrzym ie p en sje, a m y ;iigdy<br />
n ie m ożem y tego używ ać"; odpow ied ź cesarza stan ow iło w innym czasie w y p o w iedziane<br />
zdanie: „Z abierzcie w szystkich ...niech raczej w y b iją co do jed n ego, n iż żeby<br />
m ieli ustąpić; n ie na to ich ozłociłem , żeby im zostaw ić życie".<br />
R ew olu cja w y n io sła w ielk ieg o człow iek a, rok 1812 przyn iósł k atastrofę system u<br />
w ielk iego człow ieka. Obok w ielk ieg o człow iek a n ie b yło lu d zi nieprzeciętn ych , nie<br />
trzeba b yło m yśleć — bo cesarz m yślał za w szystkich. J ed yn a in d yw id u aln ość w o j<br />
skow a, D avout, został przez cesarza złam any w krótce po rozpoczęciu w o jn y , zd oln y<br />
do sam odzielnego d ow od zen ia P oniatow sk i m arn ow ał się — zasada w ysuw ania