You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
200 O BOLESŁAWIE KOSKOWSKIM<br />
praktycznie przeszłości". Gdy kreśląc sylwetę Focha3), Koskowski ze<br />
szczególnym darem rekapitulacji stwierdza w wyniku „triumf myśli,<br />
opartej na wiedzy", to przez taką konkluzję przebija jego ufność w<br />
kompetencję, dar dowierzania zasadniczym i rozstrzygającym rysom<br />
charakterologicznym niepowszednich osobowości ludzkich, słowem w iara<br />
w niepospolity charakter, jako bodziec dziej owo płodny — tak daleki<br />
tym dywersanckim talentom, jakie miały rozkwitnąć w następnym<br />
pokoleniu europejskim. Jest w tym ponadto umiejętność dobierania proporcyj,<br />
czyli dystansu, chętnie rezygnującego z właściwości przygodnych,<br />
którymi obrastają dzieje jednostek i narodów, a wykreślającego<br />
głównie istotne perspektywy, logika myśli, która nigdy nie zapuszcza<br />
się na tereny nie dość jej znane, która, słowem—jak zaznaczono—wystrzega<br />
się improwizacji. Gotowe formuły wsparte są tu o źródła, kunsztownie<br />
w jasny wywód wplecione, to też nie przybierają one kształtu<br />
zaczepnego haseł, wyzwisk, ni transparentów, lecz są rezultatem<br />
obiektywnym trzymanego na wodzy temperamentu, wyrastają ze spokojnego<br />
entuzjazmu, z rzadkiej zdolności do podziwu. Publicysta ten<br />
zawsze ma koncepcję własną, nie narzuca jej wszakże, lecz dyskursywnie<br />
wyjaśnia. Dlatego portrety postaci są u niego jednolite, a nie pozbawione<br />
światłocienia; sprowadzone do właściwości podstawowych,<br />
posiadają łączność z tłem, nie są zawieszone w dowolnych strefach<br />
imaginacji, lecz okolone szerokim widnokręgiem, płynącym w przyszłość.<br />
Podobnie postępuje z wydarzeniami i zagadnieniami; upraszcza<br />
je o tyle, by ukazać ich mechanizm, skrytą ich ideę. Toteż, gdy raz po<br />
raz natrafiamy na zwrot taki, jak „wierna swemu geniuszowi Francja",<br />
to nie jest to bynajmniej nadużyty frazes krasomówstwa dziennikarskiego,<br />
lecz — poza rewerencją — jak gdyby objaw wiary w ducha<br />
zbiorowego, który ożywia narody, jakby wiara w idee platońskie, wiekuiście<br />
ukryte, a przecież przeświecające przez ułomne realizacje ich<br />
dziejów. Może stąd tak wiele u Koskowskiego pobłażania dla tego, co<br />
w historii niepewne, niewykończone, co ledwo udolnie zaprojektowane—<br />
słowem, dla ludzkiej niedoskonałości. I kiedy, mówiąc o marszałku<br />
Joffre, uwydatnia z naciskiem „cnotę moralną, zbyt niedocenianą", to<br />
nie moralizuje nikogo (bo i któż, pełen samowiedzy, miałby do tego<br />
prawo), lecz, jak każdy dużego formatu polityk, jest także moralistą,<br />
w tym sensie dalszym i głębszym, w tym sensie okrężnym, w jakim byw<br />
ają ci, którzy — niekoniecznie wyrażając się maksymami—upodobali<br />
sobie umysły na miarę Vauvenargues‘a. To też o Clemenceau powie<br />
znamiennie: ta „mieszanina sprzeczności, będąca może w ogóle wła<br />
3) „W czorajsi", W arszaw a, 1934.