30.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Z AUTOBIOGRAFII 241<br />

tylko z dziedziny swej specjalności, lecz i w dziedzinie reżyserii. P o­<br />

trafił jako dekorator zrezygnować z ambicyj swych dla ogólnej idei<br />

inscenizacji. Kwestia kostiumów podówczas też opacznie była postawiona.<br />

prawie nikt nie interesował się historią kostiumów, nie zbierał<br />

muzealnych przedmiotów, tkanin, ksiąg. W kostiumach istniały trzy<br />

style: Fausta, Hugenotów i Moliera, nie licząc naszego narodowego —<br />

bojarskiego. „Czy nie m ają państwo jakiegoś hiszpańskiego kostiumu,<br />

w rodzaju Fausta lub Hugenotów" — zapytywali klienci. „Są, W a­<br />

lenty, Mefistofeles, St. Bri w różnych kolorach", odpowiadał właściciel<br />

kostiumerni. Nie umiano korzystać nawet z gotowych, już stworzonych<br />

wzorów. Tak np. Meiningenczycy, będąc w Moskwie, byli na tyle<br />

uprzejmi, że pozwolili jednemu z moskiewskich teatrów skopiować<br />

dekoracje i kostiumy wystawionej przez nich sztuki; gdy kostiumy te<br />

przygotowano i włożono —• nie miały nic wspólnego z wzorami<br />

Meiningenskimi, gdyż moskiewcy artyści przyłożyli do nich swą rękę,<br />

każąc krawcowi w jednym miejscu zaszyć, w drugim zmniejszyć, skąd<br />

kostiumy nabrały zwykłego teatralnego stylu Fausta i Hugenotów.<br />

Każdy krawiec wyspecjalizował się na szablonowych, raz na zawsze<br />

ustalonych wzorach i nie chciał nawet zajrzeć do ksiąg i szkiców malarzy,<br />

a wszelkie inowacje i zmiany tłumaczył brakiem doświadczenia<br />

zamawiającego. „Albo to mało ich szyłem Malarz widocznie po raz<br />

pierwszy pracuje". Tak rozprawiali ówcześni krawcy. Jednak było<br />

kilku wśród nich, których udało się nam, co prawda z wielkim trudem,<br />

oderwać od martwej rutyny. To miało miejsce jeszcze w okresie<br />

mej pracy w Towarzystwie Sztuki i Literatury. Od tego czasu zdążyli<br />

oni stworzyć nowy szablon a la Stanisławski, który też już się zużył,<br />

zmanierował i stał się nielepszy od poprzednich stylów. Wszystkie te<br />

warunki zmusiły mnie wziąć się samemu do kierownictwa przygotowania<br />

kostiumów. Trzeba było znaleźć coś nowego, zupełnie niewidzianego,<br />

o czym wówczas nikt nie myślał. Przyszła mi z pomocą w tej<br />

sprawie artystka M. P. Liłina, moja żona, mająca poczucie smaku i pomysłowość,<br />

poza tym jedna z artystek, M. P. Grigoriewa. Zjawili się<br />

inni pomocnicy — krewni i znajomi. Przede wszystkim zabraliśmy się<br />

do wystudiowania kostiumów z epoki „Cara Fieodora", gdyż wystawienie<br />

tragedii A. Tołstoja znajdowało się u nas na pierwszym planie. Szablon<br />

kostiumów bojarskich był szczególnie utarty. W kostiumach muzealnych<br />

są subtelności w linii i kroju, których nie potrafią uchwycić<br />

zwyczajni krawcy, lecz które są najbardziej typowe dla epoki. Potrzeba<br />

artysty i malarza, by je wyczuć. Tę właśnie tajemnicę, to „je ne<br />

sais quoi" kostiumów —1szukaliśmy wówczas. Wszelkie wydawnictwa.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!