30.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Z AUTOBIOGRAFII 243<br />

łacu i postanowiliśmy spędzić tam noc. W ciemnościach, pośród mętnego<br />

światła świec, usłyszeliśmy niespodzianie czyjeś zbliżające się<br />

kroki na kamiennych płytach podłogi. Niskie drzwi od pokoju Groźnego<br />

rozwarły się i jakaś postać w habicie mnicha nachyliła się, by<br />

przejść i znowu wyrosła. Poznaliśmy w niej jednego z kolegów. Przejmująca<br />

i surowa rosyjska przeszłość wionęła ku nam. Gdy ten kolega<br />

przebrany w muzealne suknie i tkaniny przechodził długim korytarzem<br />

nad lukiem starożytnej bramy i świeca jego migotała w oknach,<br />

rzucając złowrogie cienie, zdawało się, że w pałacu przechadza się<br />

cień samego groźnego cara. Zwiedziwszy Rostów Jarosławski, udaliśmy<br />

się do innych miast, a po tym pojechaliśmy statkiem W ołgą z J a ­<br />

rosławia z biegiem rzeki, zatrzymując się po dużych miastach, dla zakupów<br />

wschodnich, tatarskich materiałów, chałatów i obuwia. Zaledwie<br />

zdążyłem przybyć na targ, gdzie zwykle te rzeczy bywają sprzedawane,<br />

gdy natrafiłem na dużą kupę jakichś rupieci, zmieszanych z<br />

przedmiotami o pewnej wartości i wszelaką starzyzną. Tym razem powiodło<br />

mi się. Z tego stosu wyzierał kawałek tego samego starożytnego<br />

materiału tkanego złotem, z którego zrobiony jest kostium Fieodora w<br />

I akcie. Znalazłem to, czego tak długo szukałem. Trzeba było za wszelką<br />

cenę kupić ten złotogłów. Jednak dookoła zbierały się jakieś osoby,<br />

najwidoczniej kupujące. Z ich rozmów dowiedziałem się, że cały ten<br />

stos dopiero co przywieziono z odległego klasztoru, który wskutek ubóstwa<br />

sprzedawał swój dobytek. Rozgrzebałem drugą część stosu —<br />

stamtąd wyjrzał złoty haft, z którego zostało zrobione przybranie głowy<br />

dla kobiet w „Fieodorze“. W innym miejscu ukazała się starożytna<br />

rzeźba-czepek. Trzeba było działać niezwłocznie, gdyż rzeczy leżały bez<br />

dozoru. Zdecydowałem zakupić całą zawartość. Niełatwo było wyszukać<br />

właściciela tego dobytku. Wreszcie znalazłem mnicha i na ryzyko<br />

zakupiłem całość za tysiąc rubli, a potym sam rozgrzebywałem cały ten<br />

śmietnik w ciągu dnia, bojąc się, by nie rozkradziono mego bogactwa.<br />

To była okropna robota — męcząca i brudna. Jednakże pierwszego<br />

dnia ocaliłem najważniejsze i najpotrzebniejsze, resztę zagrzebałem<br />

znowu w śmieciach i wydobyłem nazajutrz. Brudny, spocony, lecz triumfujący<br />

wróciłem do hotelu, wykąpałem się, oczyściłem i przez cały<br />

wieczór upajałem się blaskiem nowych zakupów, jak skąpy rycerz w<br />

Puszkinie. Wróciłem do Moskwy z bogatą zdobyczą, gdyż przywiozłem<br />

ze sobą całe muzeum do wystawy Fieodora: dużo drewnianych statków<br />

do pierwszego obrazu uczty u Szujskiego, drewnianą rzeźbę do mebli,<br />

wschodnie makaty i t. p. Na scenie nie ma potrzeby tworzyć wspaniałej<br />

wystawy we wszystkich szczegółach, potrzebne są plany, które do

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!