30.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

FRANCIS JAM M ES<br />

ALMAIDA D’ETREM ONT czyli NAMIĘTNOŚĆ SERCA<br />

Do Almaidy d‘Etremont.<br />

Czemu i za sprawą jakiej tajemnicy zjawiłaś się, aby usiąść u boku<br />

mego — Powiedz, czemu urok twój staroświecki i czarne twe pukle<br />

niepokoją mnie i przypominają oddaloną burzę I dlaczego ja jeden<br />

postrzegam cię w przeszłości I czemu cierpię tyle, kiedy cienistymi<br />

oczami na zawsze zatopiona w oczach moich, zdajesz się wyrzucać mi<br />

z goryczą i miłością bezmierną występek, którego nie znam<br />

I.<br />

W sparta na łokciu o ławkę, na której spoczywa, Almaida d‘Etremont<br />

nie może rozproszyć smutku, który wzmacnia tęskne omdlenie<br />

tego smutnego i dawno znajomego popołudnia.<br />

Cień na tarczy łupkowej zegara, na której tęczuje słońce, wskazuje<br />

godzinę trzecią. Wszystko sprzysięga się na melancholię tej duszy,<br />

którą zamąca żal po nieprzeżytym śnie. Ach, czemu woń różyczek<br />

drobnych przejmuje takim wstrętem młode dziewczę A jednak lubiła<br />

przedziwny ich aromat w owych dniach, kiedy wespół z towarzyszkami<br />

dzieciństwa igrały, niby gracje, w ciemniejących alejach.<br />

O, czasy dalekie! Nic już nie pozostaje z dni tych nieskończonych wa*<br />

kacyj, które nasiąkały purpurą słonecznych agonii jesieni. O, Almaido<br />

d‘Etremont! Czy dzisiaj — to w posępnych marzeniach tej poobiedniej<br />

drzemki wywołujesz z pamięci listowie, które rozpościera z roku<br />

na rok cienie bardziej uroczyste na piasku placów rekreacyjnych Czy<br />

widzisz siebie, już bardzo czułą wonczas, kiedy w dniach rozdawania<br />

nagród wybierano cię, abyś weszła w nabożny zapach girland świeżych<br />

i wypowiedziała ułożoną przez siebie elegię Czy wspominasz pogrzeb<br />

twoich rodziców Albo, czy wspominasz tę towarzyszkę młodocianą,<br />

którą zaprowadziło do grobu szaleństwo pałające i przeczyste<br />

Czy pćimiętasz jeszcze, jak dla tej Clary d‘Ellebeuse dzwon szlochał<br />

w powietrzu płynnym i jak malutka, biała procesja, w której i ty byłaś,<br />

kołysała się, niby orszak lilii, na cmentarzu w płomykach<br />

Ileż popołudni minęło od czasów owych! Almaida d‘Etremont ma<br />

lat dwadzieścia pięć. Zna ona samotność i cień, który rozpościerają<br />

umarli na gazonach, gdzie przebywali ongi. Dni jednostajne uchodzą,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!