12.07.2015 Views

PDF6.76 MB - Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania

PDF6.76 MB - Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania

PDF6.76 MB - Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

288Barbara Fryzeło symbolikę metafor (np. Blue Ocean Strategy, gdzie ramy rozpoznanego rynkui nowych, nieistniejących jeszcze realnie, ale możliwych do stworzenia obszarówrynkowych, definiowane są odpowiednio jako czerwony i niebieski ocean), dziękiczemu stają się bardziej zrozumiałe dla odbiorcy działając na jego percepcję swojąplastyką i wizualnością.Aby interesariusze zaangażowali się w nadawanie sensu, konieczne jest, abypostrzegali daną sprawę jako istotną, a liderów jako niekompetentnych. Zjawiskate leżą u podstaw formowania się współczesnej fali aktywizmu. Aktywiści musząmieć ekspertyzę w danej dziedzinie, legitymizację swojego zaangażowania orazokazję, albo strukturalną albo ad hoc, stąd takie kluczowe znaczenie ma istnieniestruktur wspomagających w organizacjach.Struktury takie występują zazwyczaj w kulturach niehierarchicznych, o niskimdystansie do władzy formalnej, żeby użyć sformułowania Hofstede oraz wysokimwskaźniku indywidualizmu. Ten ostatni element umożliwia otwarte wyrażanieswoich myśli i przekonań i odejście od myślenia zbiorowego.Jakie są wiec ogólne, zewnętrzne ramy kultury, determinujące charakter relacjimiędzy uczestnikami spotkania – dialogu?Nietsche mówi o kulturze apollińskiej i dionizyjskiej. Racjonalizująca kulturaapollinska podkreśla znaczenie i wagę jednostki, podnosząc jednocześnie rolę„ja”. Mówi się o niej, że jest to „(…) kultura mocnych i myślących, ale samotniewędrujących przez życie bohaterów” (Kłoczowski, 2005), która na poziomie organizacyjnymmoże się manifestować jako kultura indywidualistyczna.Inaczej jest z kulturą dionizyjską opartą na kulcie zbiorowej ekstazy, w którejjej uczestnicy zatracają swoją indywidualną tożsamość, scalając się z kolektywem,któremu przypisują wyższą względem siebie samych wartość. Można sobie wyobrazić,że jest to sytuacja całkowitej identyfikacji z organizacją, w której dobronaczelne jest definiowane z perspektywy technokratycznej, a nie humanistycznej,a zatem nie bierze pod uwagę indywidualnego człowieka jako podstawowego podmiotuświadczenia i odbierania owego dobra.Nasuwa się wniosek, że formacja kulturowa umożliwiająca partnerski dyskursz posiadającymi odrębną tożsamość grupami interesu, uwzględniający ichracje bez przyjmowania postawy dominacji, jest zbliżona do reguł kultury apolińskiej.Tylko wolność wewnętrzna (zarówno sensie organizacyjnym jak jednostkowym)będąca atrybutem tej kultury, umożliwia postrzeganie innych z równorzędnej,partnerskiej perspektywy szacunku.Zarządzanie społeczną akceptacją, hołdujące utylitarystycznemu postrzeganiuzadań społecznej odpowiedzialności, wydaje się jedynie emanacją strategicznegozarządzania otoczeniem rynkowym. Prawdziwie etyczne zaangażowanie biznesuw tworzenie wspólnego dobra, dzięki czemu organizacja staje się czymś więcej niżfirmą - staje się „podmiotem obywatelskim”, znajduje swój wyraz jedynie w dialoguz innymi. Rozróżnienie tych dwóch postaw na poziomie strategii i działania

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!