26.04.2023 Views

HMP 56

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

sze szeregi także Ian McCormack. Zastąpił go Paul

A.T. Kinson, który grał między innymi w Skyclad. W

tym zestawieniu zagraliśmy parę dość dziwacznych

koncertów jednak zespół się w końcu rozpadł, głównie

z powodu tych wszystkich zmian na scenie metalowej.

Niewiele więcej się wydarzyło aż do roku 2010.

Ponoć nagraliście wtedy też trzeci album, zatytułowany

"Mean Machine" w 1987. Czy udało się go

wam ukończyć w całości?

Prawdę powiedziawszy nagraliśmy go w 1990 roku w

Trinity Heights Freda Pursera, jednak za szybko

skończyły nam się środki pieniężne. Niedokończone

dwucalowe taśmy-matki zawierają głównie bębny, bas

i gitarę rytmiczną. Nadal je mamy, jednak nie są w stanie

nadającym się do użycia.

Czy zamierzacie coś jeszcze robić z tym materiałem?

Nie mamy żadnych w pełni zarejestrowanych utworów

z tego czasu. Część pomysłów została użyta na najnowszym

albumie, jednak zostały one od nowa napisane

i zaaranżowane.

A co z "Nightmare Zones", które zostało wydane w

2005 roku?

Nagraliśmy to demo dla Neat w 1987 roku z własnej

kieszeni i wkrótce potem zespół został rozwiązany.

Dave po prostu sam sfinansował wydanie kopii tego

nagrania w 2005 roku, więc niełatwo jest trafić na to

nagranie. Kilka utworów miało się znaleźć na naszym

albumie w 1990 roku, ale to jak wiadomo nie doszło

do skutku.

Co dokładnie doprowadziło do rozpadu Battleaxe?

Od połowy lat osiemdziesiątych zainteresowanie

NWOBHM regularnie spadało z powodu natłoku

thrash metalu, death metalu, hair metalu, AOR a

następnie grunge'u. Kontynuowanie działalności takiego

zespołu z czasem przestało być zwyczajnie wykonalne.

Coraz trudniej było nam organizować koncerty.

Nie dało się utrzymać zespołu. Tak więc koło roku

1988 Battleaxe nic nie robił i w końcu został rozwiązany.

Battleaxe został założony w 1979 pod nazwą Warrior.

Dlaczego zdecydowaliście się na zmianę nazwy?

Warrior to był po prostu Battleaxe z innym wokalistą.

Był nim Jeff Spence i on chciał by zespół nazywał

się Warrior, mimo tego, ze w Newcastle już była

taka kapela z taką nazwą. W 1980 rozstaliśmy się z

Jeffem, a do składu dołączył Dave King. Zmieniliśmy

wtedy nazwę na Battleaxe. Dwa utwory znalazły się

na albumie "Burn This Town", mianowicie "Battleaxe"

i "Starmaker", jednak ze zmienionymi tekstami.

Mieliście krótki epizod, gdy mieliście w kapeli dwóch

gitarzystów. Nie zamierzacie już nigdy więcej tego

powtarzać?

W roku 1985 mieliśmy dwóch wioślarzy, gdy dołączył

do nas John Stormont. Gdy zebraliśmy się z powrotem

w 2010 roku zaproponowaliśmy mu, by do nas

wrócił, jednakże odmówił. Tak czy owak, rozważamy

dołączenie do składu drugiego gitarzysty, chociaż na

koncerty, gdyż dzięki temu lepiej odtworzymy nasze

brzmienie z albumu.

Jak wyglądają wasze najbliższe plany koncertowe?

Macie zaplanowany występ na Keep It True, jednak

co oprócz tego?

Mamy już ułożony grafik festiwalowy na najbliższy

czas, jednak nie mogę zdradzić jeszcze za wielu szczegółów.

Będziemy jednak w najbliższych miesiącach

obecni na koncertach i festiwalach na Wyspach i w

Europie.

Nagraliście klip do "Heavy Metal Sanctuary". Dlaczego

nie zawiera on pierwszych 20 sekund utwory,

czyli tego epickiego wstępu z organami i refrenem?

Pomyśleliśmy, że taki wolny początek może odstraszyć

wielu ludzi, zwłaszcza tych, którzy nie są zbyt cierpliwi.

"Chopper Attack" się tak zaczynało i dostaliśmy

wiele komentarzy, że taki powolny początek nie jest za

dobrym pomysłem na start. Intro było pomyślane tylko

i wyłącznie jako otwieracz do albumu.

Czyim pomysłem, było dodanie tych wszystkich płomieni

i chlapiącej krwi na ekran? Swoją drogą, ciekawy

jestem co ma Jowisz i palące się zeppeliny, które

tam też możemy zobaczyć, do samego utworu?

Mieliśmy ograniczony budżet na kręcenie teledysku,

więc nie mogliśmy pozwolić sobie na bardziej widowiskowe

efekty. W klipie znalazły się też filmy

będące elementami sfery publicznej, by zaoszczędzić

na kosztach. Krew i płomienie to pomysł Paula,

naszego bębniarza.

Aleksander "Sterviss" Trojanowski

Dziwny to wywiad i w dziwny sposób przeprowadzony. Rzadko bowiem

zdarza się aby lider tak znanego zespołu poświęcał czas na odpowiedzi mailowe.

W pierwotnej wersji przygotowałem około dwudziestu pytań a Joey De

Maio odpowiedział tylko na te związane z ponownym wydaniem "Kings of Metal". Moje zdanie

co do tego typu nagrań jest dalekie od entuzjazmu. Pierwotna wersja brzmiała wszak

znakomicie. Z drugiej strony efekt końcowy jest na tyle dobry, że nowej (?) płycie Manowar

na pewno nie zagrozi los niesławnej "First Years of Piracy" Running Wild czy "Let there be

Blood" Exodus

HMP: Witaj Joey. Mnie jako miłośnika perkusji od

razu uderzyło, że Danny Hamzik uderza tu gęściej

niż Scott. Tu chodziło o pokazanie jego zdolności?

Joey DeMaio: Nie zamierzymy niczego nikomu udowadniać.

To nigdy nie było sposobem działania Manowar.

Cały pomysł tego nagrania opierał się na chęci

zrobienia czegoś nowego i innego. Nie ma żadnych fragmentów

pochodzących z poprzedniej wersji "Kings of

Metal". Zmieniliśmy aranżacje, pozostając wiernymi

pierwotnej wersji. Donnie wykonał wspaniała robotę,

i to się nie zmieniło od czasu jego powrotu. Pozostał

wierny dawno napisanym utworom oraz ich metrum i

rytmowi ale oczywiście nie grał tak samo jak Scott.

Nie było ku temu żadnego powodu. To świeże interpretacje.

W niektórych momentach te utwory są szybsze

czasem wolniejsze. Dzięki całemu dzisiejszemu wyposażeniu

technicznemu i oczywiście doświadczeniu w

graniu tych kawałków na żywo przez 25 lat wszystko

brzmi potężniej i bardziej świeżo.

Przy okazji promocji "Gods of War Live" Eric mówił,

że Karl Logan na koncertach będzie odtwarzał solówki

Rossa co do nuty. Teraz, w studio, solówki z

dwóch wydań "Kings of Metal" brzmią kompletnie

inaczej.

To już 20 lat jak Karl jest w kapeli. To prawie trzy razy

dłużej niż pobyt Rossa. On oczywiście szanuje Rossa

i jego pracę na "Kings of Metal" ale Karl to wirtuoz.

Fani go uwielbiają i ma prawo do tego by po 20 latach

nadać utworom swój styl.

Utwór "Kingdom Come" różni się od swojej pierwotnej

wersji. Przesterowane wokale, inne tempo...

Sztuki nie można wyjaśniać. Albo to kochasz albo nie.

Nasi fani uwielbiają ten utwór bo różni się od reszty.

Foto: Magic Circle Music

300 uderzeń na minutę

Gitary nastrojone są niżej niż w 1988r. Czy tu chodzi

o dopasowanie się do głosu Erica, który obniżył się

przez te lata, zachrypł i zgęstniał?

Nie prawda. Odchodzimy od standardowego strojenia

już od czasów "Warriors of the World". Chcemy grać

najciężej jak to możliwe. Stanie w miejscu oznacza cofanie

się. To nie my. Zawsze nawzajem nakręcaliśmy

się w tym duchu i dawaliśmy fanom coś nowego i zaskakującego.

Ciągle cos ulepszamy, dodajemy, zmieniamy

pozostając wiernymi temu co najistotniejsze

Jestem rozczarowany tylko jednym utworem. Po

cholerę ten metronom w "Sting of a Bumblebee"?

Dlaczego? Próbowałeś grać solo z taką prędkością?

Ten metronom w tle ma posłużyć ludziom, którzy

chcą zweryfikować czy rzeczywiście gram z prędkością

300 uderzeń na minutę. Nie jestem dupolizem, który

działa pod upodobania tych czy innych ludzi. Aczkolwiek

czekam na nich wszystkich, jeśli zechcą sprawdzić

się w grze z taką prędkością

Na nowym wydaniu "Kings of Metal" brakuje mi

prawdziwego daru dla feministek ala "Pleasure

Slave"...

"Pleasure Slave" nie był planowany na pierwszym wydaniu

"Kings of Metal", nie wszedł więc i teraz. Na

obecnym wydaniu mamy natomiast mnóstwo innych

bonusów i pierwsze reakcje na nie są bardzo pozytywne

W momencie premiery płyty będzie to już wiadome,

ale mimo to zapytam: kto jest odpowiedzialny za narrację

do "Warriors Prayer"?

To Brian Blessed. Znany aktor filmowy i teatralny,

który współpracował między innymi z Kenneth Brannaghiem

i Laurencem Olivierem. Jest najbardziej

znany z roli księcia Vultana z "Flasha Gordona". Praca

z nim była niezapomnianym przeżyciem. Jest prawdziwym

tytanem we wszystkim co robi. Jego głos jest

majestatyczny i gromki. Pomógł nam w zrobieniu z

"Warriors Prayer" czegoś nowego i specjalnego. To

prawdziwy brat metalu, uosabiający wszystkie cnoty

tego gatunku. Ma ducha poszukiwacza przygód, i jak

już coś sobie wymyśli to dąży do tego choćby na przekór

innym. Trenuje teraz przed podróżą na orbitę okołoziemską

i kilkakrotnie wchodził na Mt. Everest.

Wcześniejszy narrator ala Orson Wells też miał w sobie

metalowego ducha. Wierzył w siebie oraz w zasady

i idee niezależnie od tego jak bardzo musiał o nie walczyć.

Robił to i zwyciężył ! Hail and Kill!

Jakub "Ostry" Ostromęcki

MANOWAR 15

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!