26.04.2023 Views

HMP 56

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

48

WOSLOM

Brazylijczycy z Woslom pogrywali sobie przez kilkanaście

lat thrash metal, aż w końcu skompletowali

właściwy skład i ich kariera nabrała niewyobrażalnego

wprost przyspieszenia. W ciągu trzech lat

wydali dwa albumy wypełnione melodyjnym, ale

ostrym niczym żyletka z czasów przed dominacją

produktów made in China, thrashem. Coraz częściej też koncertują, nie ograniczając się

do ojczyzny czy krajów ościennych - zjeździli Europę, byli także dwa razy w Polsce. Powoli

przygotowują też kolejny album, koncentrując się na razie na pierwszym DVD, tak więc nie

można było pominąć okazji do rozmowy z przedstawicielem zespołu:

HMP: Metal jest w Brazylii bardzo popularny, a

thrash szczególnie, zwłaszcza od czasów ogromnych

sukcesów Sepultury. Wy jednak nie poszliście

w ślady słynnych rodaków, nie dołączyliście

też do grona kapel grających brutalny thrash czy

nawet thrash/death metal - wygląda na to, że inspiruje

was bardziej amerykańska scena Bay

Area, tego typu klimaty?

Fernando Oster: Tak, masz stuprocentową rację.

Choć kochamy twórczość naszych pobratymców z

Sepultury albo Krisiun, jesteśmy bardziej zapatrzeni

w San Franscisco Bay Area Thrash z lat 80-

tych, grupy takie jak Exodus, Testament, Metallica

i wiele innych. To właśnie one nas najmocniej

inspirują.

Dlatego postanowiliście założyć w 1997r. zespół i

Woslom stał się dla was szansą przejścia z etapu

fan do etapu twórca?

Tak, byliśmy wtedy dzieciakami i postanowiliśmy

założyć zespół. Od tamtego czasu wiele rzeczy się

zmieniło. Dziś mówimy, że Woslom powstał w

2009 albo w 2010 roku, kiedy pierwsze nasze wydawnictwo

było gotowe w całości, album o znamiennym

tytule "Time To Rise".

Trwało to chyba jednak dość długo, bo początkowo

nagrywaliście tylko demówki - nie byliście pewni

tego, co robicie, z nagraniami albumu postanowiliście

wstrzymać się do momentu, aż będzie

to materiał dopracowany w 100 %?

W tamtym czasie nie wiedzieliśmy co będziemy robić.

Mieliśmy też sporo zmian w składzie zespołu,

mieliśmy zupełnie inne spojrzenia na nasze życie.

Tak więc, gdy tylko mogliśmy skompletować i ustabilizować

nasze szeregi, mogliśmy na poważnie zacząć

myśleć o nagraniu pierwszej płyty.

Te zmiany pewnie nie ułatwiały wam życia, tym

bardziej, że mieliście problemy głównie z wokalistami?

Tak, to prawda. Przykładowo, zaraz po nagraniu

pierwszego albumu z poprzednim wokalistą. Nagraliśmy

jednak ten materiał jeszcze raz.

Czyli dołączenie Silvano Aguilery pięć lat temu

było dla was momentem zwrotnym i dopiero wtedy

prace nad debiutanckim albumem mogły nabrać

rozpędu?

Dokładnie. Kiedy Silvano dołączył do zespołu i

ustabilizowaliśmy skład, mogliśmy zacząć koncentrować

się na dokończeniu krążka i rozpocząć prace

nad jego wydaniem. To właśnie robiliśmy od

tamtego czasu, ciężko pracowaliśmy.

Materiał na "Time To Rise" mieliście pewnie w

większości gotowy, wystarczyło więc wejść do

studia, po doszlifowaniu partii wokalnych czy tekstów?

Właściwie wszystko już mieliśmy nagrane, wszystkie

podstawowe ślady i ścieżki. Potrzebowaliśmy

dodać tylko wokale, tym razem wykonane przez

Silvano. Zrobiliśmy kilka drobnych zmian, przearanżowaliśmy

niektóre utwory, ale znaczna część

materiału była już nagrana.

Nagrywaliście w Acustica Studio i muszę przyznać,

że brzmienie waszego debiutu jest bardzo dobre

- zarazem klasyczne, niczym z lat 80-tych, ale

też nie archaiczne - jak udało wam się je osiągnąć?

Tak, takie było założenie. Chcieliśmy żeby wszystko

brzmiało old schoolowo, więc wszystko nagrywaliśmy

i miksowaliśmy zupełnie tak samo jak robiło

się to za dawnych lat. Jesteśmy stuprocentowo

zaangażowani w ten proces, od samego początku

do czasu, gdy nagrania znajdują się w procesie miksu

i masteringu.

Nic nie stanowi dla nas problemu!

Próbowaliście więc, z powodzeniem, dostosować

brzmienie płyty do tego co gracie? A ponieważ

lubicie techniczny melodyjny thrash, tak to właśnie

wyszło?

Tak, to absolutna prawda. Zadbaliśmy o wszystko.

Mieliśmy kilka pomysłów i próbowaliśmy je zawrzeć

na albumie. Nie było to łatwe, bo nie jesteśmy

inżynierami dźwięku, ale i tak uznaliśmy, że

możemy uzyskać właściwe efekty.

Metallica, Exodus, Testament czy Megadeth -

długo można by wymieniać nazwy kapel, które

miały na was ogromny wpływ. Odbieram jednak

waszą twórczość w ten sposób, że nie staracie się

kopiować czy naśladować tych zespołów, ale to

wychodzi bardziej podświadomie, po setkach czy

tysiącach przesłuchań ich płyt, które są dla was

nieustającym źródłem inspiracji?

Wiesz, tamte zespoły i wszystkie ich nagrania to

było coś, co było z nami od czasu gdy sami byliśmy

dzieciakami. To naturalne, że stworzyliśmy coś

własnego na zasadzie lustrzanego odbicia tego co

znaliśmy. Na pierwszym albumie być może zamieściliśmy

coś takiego, wszak mamy kilka numerów

skomponowanych we wczesnych latach istnienia

kapeli. Mówiąc jednak o najnowszym albumie,

"Evulostruction", możemy bardziej uzewnętrznić

siebie, ponieważ istotne dla nas jest to, co czujemy

obecnie i także dlatego, bo jesteśmy w wielu sprawach

dojrzalsi. Inspiracje wciąż tam są, ale rządzą

się zupełnie innymi prawami. Wierzę, że na następnym

albumie jeszcze bardziej wyrazimy siebie, zachowując

też to, co każdy z tych zespołów miał w

sobie najlepszego.

Co ciekawe ostatnimi czasy Metallica czy Megadeth

wyraźnie spuściły z tonu, to już nie te same

zespoły co kiedyś. Tymczasem wy, zwłaszcza

na nowym albumie "Evolustruction", śmiało podążacie

wytyczonym niegdyś przez te zespoły

szlakiem, tworząc momentami wręcz nową jakość

- wygląda więc na to, że warto było tyle lat poświęcić

na próby i nagrywanie kolejnych de-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!