26.04.2023 Views

HMP 56

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 56) of Heavy Metal Pages online magazine. 69 interviews and more than 150 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Sabaton, Helstar, Satan’s Host, Hirax, Flotsam And Jetsam, Battleaxe, Manowar, Virgin Snatch, E-Force, Suicidal Angels, Hatriot, Meliah Rage, Realm, Grand Magus, Benedictum, Hellion, Slough Feg, Vicious Rumors, Mekong Delta, Kill Ritual, Leviathan, Metal Inquisitor, Stormzone, Edguy, Sonata Arctica, Nightmare and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Rozpędzona heavy metalowa lokomotywa z Warszawy!

Po sukcesach za Wielkim Chińskim Murem i wydaniu świetnej płyty udało nam

się na chwilę zatrzymać rozpędzoną lokomotywę jaką jest załoga Scream Makera. Nasi

ludzie użyli nadludzkich sił by ich zatrzymać i zadać kilka pytań.

HMP: Witam i na początek mam pytanie - zadanie:

Scream Maker trafił w miejsce (powiedzmy, że turystycznie),

gdzie ludzie nie słuchają metalu. Jak zainteresujecie

autochtonów swoją muzyką?

Michał Wrona: Zrobimy to co zawsze: najpierw ich

opijemy polską wódką a potem już sami rozpętają prawdziwe

piekło pod sceną. (śmiech)

Do "Livin' In The Past" swoje pięć groszy dorzuciły

takie sławy jak Rosław Szaybo - okładka czy Jordan

Rudess - Intro. Jak wam się udało ich namówić do pomocy

i jak się współpracowało?

Jordana "pozyskaliśmy" przez Sebastiana, który znał

go już wcześniej. Pan Rosław przesłuchał prapremierowo

nowy album i zgodził się wykonać dla nas okładkę,

bo po prostu spodobała mu się muzyka. Wojtka Hoffmana

z kolei przekabaciliśmy po jednym ze wspólnych

koncertów podczas degustacji pewnego dobrze zmrożonego

trunku (śmiech) i nie ukrywam, że byłem przeszczęśliwy,

że się zgodził bo to mój prawdziwy idol i

bezdyskusyjnie numer jeden na wiośle w tym kraju. W

każdym z tych przypadków współpraca była prawdziwą

przyjemnością bo są to zwyczajnie super fajni i kontaktowi

goście. Jakość tego co wnieśli mówi zresztą sama za

siebie i nie trzeba mi wcale wierzyć na słowo.

W kilku nagraniach z ostatniej płyty słychać podobieństwa

do Iron Maiden, Judas Priest i Hammerfall.

Czy to był efekt zamierzony? W sumie to nie grzech

bo to bardzo dobre kapele…

Wychowałem się głównie na Maiden i Priest, słucham

tego już dłużej niż pamiętam, tak że trudno żeby nie

miało to wpływu na naszą muzykę. Po wydaniu w

2012r. pierwszej EPki "We Are Not The Same" dosłownie

każdy po koncertach nas porównywał do Maiden

bo, zwłaszcza wokalnie, to było wręcz oczywiste. Hammerfall

to ciekawe skojarzenie, nie wiem w sumie czy

się nie obrazić (śmiech). Uważam go za całkiem fajny

band muzycznie, ale moim zdaniem wszystko kładzie

im tam ten wokalista o cienkim i słabiutkim głosie. Bardziej

chyba na EPce można nas porównywać do takiego

power metalowego grania jeśli już. Nowy album to

raczej już klasyczny amerykański metal z lat 80-tych w

duchu Dokken, Ratt, Savatage, Loudness, "środkowego"

O. Osbourne'a, Scorpions czy może nawet wczesnego

Queensryche. Mało kto gra taką muzykę w Europie,

ale jak wspomniałem, robimy to czego sami chcemy

słuchać i mam nadzieję że w tej muzyce słychać uczciwość

i pewną jakość.

Muszę się wam przyznać, że po pierwszym odsłuchu

nie byłem zbyt zachwycony "Livin' In The Past". Dopiero

po dwóch następnych zmieniłem zdanie szczególnie

w stosunku do produkcji albumu. Opiszcie w

skrócie jak wyglądał proces nagrywania płyty w studio.

W sumie to ci się dziwię bo album jest z ręką na sercu

nieprawdopodobnie przebojowy i fajny. (śmiech) Sami

jesteśmy fanami klasycznego metalu i nagraliśmy zwyczajnie

coś, czego sami nie mogliśmy długimi latami

znaleźć w EMPiKu. Na płytę trafiło 11 z 30 przygotowanych

wcześniej kompozycji bo serio byliśmy bardzo

samokrytyczni i zdeterminowani żeby to była świetna,

równa i dobrze zbalansowana płyta. Jeśli ktoś lubi naprawdę

klasowe heavy metalowe granie z dopracowanymi

melodiami i wyrósł już odrobinę z tzw. powerowej

łupanki a la naśladowcy Gamma Ray czy Primal Fear

to jest to album dla niego. Brzmienie płyty jest zwyczajnie

rewelacyjne i jest przy okazji zaprzeczeniem typowej

polskiej czy nawet europejskiej współczesnej produkcji

spod znaku heavy/power metal, od których świadomie

chcieliśmy uciec bo jestem przekonany, że z współczesnych

albumów niewiele brzmieniowo przetrwa próbę

czasu. A ten album za 5 -10 lat będzie jeszcze lepszy

i wspomnicie moje słowa. (śmiech) U nas w kraju jest

Foto: Scream Maker

wprawdzie świetny sprzęt, ale nie ma ludzi, którzy

dźwigają produkowanie takiego retro grania jak nasze

tj. czegoś w stylu klasycznego Scorpions, Def Leppard

czy Accept. Głównie są natomiast tacy, i to nie zarzut,

którzy specjalizują się w produkowaniu czegoś na kształt

klonów Helloween, Stratovarious itp. bazując na

pewnym szablonie i poważnie, no nie da się tego słuchać,

bo wszystko zlewa się w jedno. Puść sobie po takiej

płycie np. album Pink Floyd, Abby, Queen czy

choćby kultowe "Defenders Of The Faith" i usłyszysz

z miejsca o czym mówię. Nasz album był nagrywany w

całości analogowo, dokładnie jak lubiane przez nas klasyczne

płyty z lat 70-tych czy 80-tych, dzięki czemu

brzmi bardzo przestrzennie, ciepło i nie uderza w uszy

taką przysłowiową, współczesną puszką i tzw. "cyfrą".

Dam przykład: gitary nagrywałem na wzór R. Rhoadsa

i G. Lyncha na bardzo starym Marshallu Plexi i naprawdę,

niezależnie czy spodoba się wam nasza muzyka,

brzmią rewelacyjnie. Cały materiał nagrywaliśmy w

znakomicie wyposażonym Hear Studio w Warszawie,

przy udziale nieocenionego Radka Kordowskiego,

który był inżynierem dźwięku i pomagał w wielu czysto

muzycznych historiach, jak choćby harmonie i aranżacje

wokali. Następnie cały materiał dostał prawdziwy

mag konsolety czyli Alessandro Del Vecchio, który

pod naszym okiem wykonał mix i mastering. W efekcie

tej pracy, płyta brzmi świeżo, bez trudu wytrzymując

porównanie z obecnymi standardami a jednocześnie

bardzo retro i mówiąc szczerze dokładnie taki efekt

chcieliśmy uzyskać. Płyta została wydana w kilkunastu

krajach Europy oraz w Stanach i Japonii i póki co, zbiera

same bardzo fajne recenzje.

Graliście koncerty w Chinach. Jak się udało załatwić

tam koncerty i jak powitała Was tamtejsza publiczność?

Ten wyjazd był po prostu jak spełnienie marzeń. Przy

okazji, wydając tam EPkę staliśmy się oficjalnie pierwszym

polskim zespołem wydanym na chińskim rynku.

Niedługo pojawi się klip do singla z naszej nowej płyty

pt. "In The Nest Of Serpents" i będziecie mogli zobaczyć

w nim namiastkę tego wszystkiego co przeżyliśmy i

przede wszystkim uwierzyć, że taki młody i nieznany

nikomu band jak nasz, naprawdę miał tam szansę grać

tak duże sztuki dla tak szalonej publiki. Gościli nas tam

po królewsku, budowali np. tylko dla nas gigantyczne

sceny, dawali ochronę, najlepsze hotele itp. Poza tym,

sam kraj, jego kultura, ludzie, jedzenie, zabytki to coś

niebywale ekscytującego i szczerze polecam. Tylko piwo

jest niestety beznadziejne no, ale odkryliśmy inne

niezłe, lokalne trunki. (śmiech)

Czy Scream Maker by się zdecydował wystąpić w

programie typu "talent show"? Ostatnio sporo metalowych

zespołów na to się decyduje. Co o tym sądzicie?

Uczciwie uważam, że wszystkie dostępne media trzeba

wykorzystywać do promowania własnej muzyki jak się

tylko da, bo jeśli nie robisz tego ty, zrobią to inni a ty

będziesz dalej grał w kurniku, sfrustrowany i obrażony

na cały świat. Ważny jest tu tzw. złoty środek i rozsądne

wykorzystywanie tej promocji, żeby nie stać się

też takim trochę pośmiewiskiem jak co poniektóre zespoły.

Natomiast nie wystąpimy w takim programie ponieważ

nasz wokalista ma kompletnie inny punkt widzenia.

Twierdzi, że rock'n'roll musi być budowany

krok po kroku i droga na skróty to droga donikąd.

Pochodzicie z Warszawy. Dawno w stolicy nie było

tylu świetnych metalowych kapel: wy, Night Mistress,

Exlibris i kilka innych. Jak to na was działa?

Chciałbym myśleć, że to nasi kumple i że wszyscy dobrze

sobie życzymy. Ja na pewno tak ich traktuję i życzę

dobrze wszystkim tzw. konkurentom bo to bardzo

mobilizuje do rozwoju muzycznego, do poszukiwania

lepszego brzmienia, grania fajniejszych koncertów i

dzięki temu wszyscy zyskują i idą do góry. Ciemną stroną

tego wszystkiego jest to, że jak w każdej branży istnieją

zawistni ludzie, krążący między różnymi zespołami,

którzy chcą siać zamęt, bądź jakieś absurdalne plotki,

co na pewno nie pomaga w integracji. Mam nadzieję,

że każdy z nas wszystkich ma swój rozum i że uczciwie

ocenia i sprawdza pewne sytuacje i ludzi. Prywatnie

bardzo lubię te zespoły o których mówisz. Dodałbym

tu jeszcze Leash Eye, czy już nie z Warszawy, świetne

grupy jak Steel Velvet czy Kruk.

Można powiedzieć, że po wielu latach niebytu muzyka

hard'n'heavy przeżywa mały renesans. Czy uważacie,

że dzięki temu osiągnęliście sukces?

Cieszy mnie ten renesans na świecie bo przynajmniej

młodzi ludzi mają znów dostęp do fajnej, świeżej, metalowej

muzy gdzie wokalista naprawdę śpiewa a muzycy,

zamiast jak w latach 90-tych zamulać, grają przebojowe,

chwytliwe numery. To miłe też, że uznane zespoły

wracają do tej stylistyki choć pewno nie robią już tego

w 100% z serca. (śmiech) My póki co nie osiągnęliśmy

nawet namiastki sukcesu bo w naszych czasach to

nie aż taka duża żadna sztuka, nagrać EPkę, album, złapać

kontrakt czy nawet, jak my, supportować Primal

Fear, Paula Di'Anno, Rippera Owensa, B. Bayleya i

inne uznane polskie czy zagraniczne gwiazdy. Prawdziwym

sukcesem poza, mam nadzieję dobrą muzyką, która

po nas kiedyś zostanie, będzie pewna ciągłość i rosnąca

jakość tego naszego projektu a nie ukrywam, że to

może być bardzo trudne bo np. ciężko utrzymać nam

stabilny skład a bez tego ciężko o zdrowy fundament do

tworzenia jeszcze lepszych kompozycji czy grania jeszcze

lepszych koncertów i budowania tym samym poważniejszej

pozycji na rynku.

Dzięki odrodzeniu muzyki hard'n'heavy reaktywowało

się ostatnio kilka polskich zespołów grających jeszcze

w latach 80-tych. Nie obawiacie się, że "dziadki"

chcą jeszcze namieszać na polskim, wąskim rynku

muzycznym?

Dla mnie te, jak to nazywasz "dziadki", grają sto razy

lepiej niż te wszystkie młode zespoły, w tym nasz, i zasługują

na szacunek. Tym bardziej, że muszą robić to z

autentycznej potrzeby serca bo na metalu nie zarobisz

w Polsce nawet na używane, Maserati. (śmiech) Dużo z

nimi grywaliśmy, grywamy i to zawsze jest zaszczyt i

prawdziwa lekcja jakości, pokory i profesjonalizmu. Poza

tym, czysto muzycznie, te starsze zespoły, są zwy-

98

SCREAM MAKER

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!